Strażacy sprawdzali czy nie doszło do zaczadzenia
We wtorek Państwowa Straż Pożarna dwukrotnie interweniowała w związku z podejrzeniem zaczadzenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Strażący apelują o ostrożność podczas korzystania z piecyków gazowych w łazienkach.
- Pierwsza interwencja miała miejsce w bloku przy ulicy Harcerskiej o godz. 13:11. Lokatorzy zgłosili strażakom obawy o ulatniający się tlenek węgla. W ich mieszkaniu nie stwierdzono jego obecności. Jednak w mieszkaniach sąsiednich, znajdujących się w tym samym pionie znajdował się niebezpieczny gaz. Wezwano kominiarza, który orzekł, że piecyki gazowe w łazienkach są wadliwe i zakazał ich eksploatacji - poinformował bryg. Mirosław Juraszczyk, zastępca Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju.
Kolejną interwencję zgłoszono w bloku znajdującym się przy ulicy Harcerskiej.
- Ratownictwo medyczne otrzymało zgłoszenie o godz.18:00, że 31-letnia kobieta zasłabła. Pojawiło się podejrzenie zatrucia tlenkiem węgla. Strażacy przybyli na miejsce, po dokonaniu badań, wykluczyli taką możliwość - relacjonuje bryg. Mirosław Juraszczyk.