Bezdomni koczują w obozowisku koło kościoła
W okolicy ulicy Księdza Jerzego Popiełuszki koczują bezdomni. Ich obozowisko znajduje się na terenie zalesionym, przy drodze prowadzącej do kościoła „na górce”. Okazuje się, że nie chcą skorzystać z oferowanej im pomocy i odmawiają opuszczenia miejsca.
Obozowisko, składające się z kartonów, folii, szmat ukryte jest pomiędzy drzewami w jednym z jarów, tuż na zapleczu kościoła Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła. Jak informuje Straż Miejska dotychczas nie wpłynęło żadne zawiadomienie, że ktoś ma zastrzeżenia, co do tej grupy osób i zarzuca im działania niezgodne z prawem.
- Proponowaliśmy bezdomnym, aby skorzystali z noclegowni czy ogrzewalni. Wraz z pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej wielokrotnie rozmawialiśmy z nimi. Za każdym razem odmawiają opuszczenia zajmowanego przez nich terenu. Nie zgłosiła się też do nas żadna osoba, która byłaby pokrzywdzona działaniem zamieszkujących tam osób - mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju Andrzej Salamon.
Także policja podejmowała interwencję w sprawie obozowiska przy ul. ks. Jerzego Popiełuszki.
- Policjanci wielokrotnie odwiedzają to miejsce. Jednak nie można ludzi je zamieszkujących zmusić do jego opuszczenia, do przyjęcia pomocy. Kiedy osoby te popełnią wykroczenie lub przestępstwo są karane. Otrzymują mandat, który w przypadku niezapłacenia, jest zamieniony na karę pozbawienia wolności - mówi rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju mł. asp. Magdalena Szust.
Warto dodać, że na ulicy Północnej znajduje się ogrzewalnia, ale nie wszyscy bezdomni chcą z niej skorzystać, wolą koczować w prowizorycznych obozowiskach. Obsługa tego typu punktów wskazuje, że dla takich osób problemem jest konieczność zachowania trzeźwości.
Komentarze
10 komentarzy
Ale jesteście pełni zawiści - nie wstyd wam ?
Spalić ten grajdolek i nara. A ludzi do sprzątania ulic a jak nie chca to na górkę ale na cmentarz. Raczej się nie przydadzą.
a potem znów podpalą na wiosnę...
Nie martw się oni mają internet w smartfonie:) W kościele podczas mszy se go ładują:)
No jak im tam wygodnie to niech sobie mieszkają, czego chcecie od ludzi
Do pracy a nie alkoholizowac się byleby dzień zlecial. Szkoda że nie mają internetu żeby to przeczytać. Ja bym ich szybko zarobku nauczył. Tacy ludzie prędzej czy pozniej trafiają do puchy za których my płacimy.
Na okolicznym osiedlu domków mieszka sporo wpływowych ludzi naszego miasta i dlatego taka akcja.
To samo było na Północnej z ogrzewalnią ale tam tylko radny mieszka więc nic nie wskórał.
Ciekawe! Nie wpłynął żaden wniosek o ich usunięcie a służby już się nimi zajęły, starając się ich skłonić do opuszczenia tego miejsca. A nawet pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej ruszyli z pomocą. Aż nie chce mi się wierzyć, że pojawiło się aż takie zaangażowanie.
Widać jest im tam dobrze. Księża za bardzo ich nie gonią? Nie żądają w ramach Miłosierdzia, usunięcia ich z z tego miejsca? A może, co niemal niemożliwe, czymś tam wspomogą?
Same pytania, które zdaje z doświadczenia.
No to teraz faroże z Górki mogą się wykazać miłosierdziem i zapraszać na resztki z sutych obiadów.