Śmiertelne stężenie tlenku węgla na Moniuszki
W minioną sobotę mogło dojść do tragedii. W jednym z mieszkań na ulicy Moniuszki wykryto bardzo wysokie, śmiertelne stężenie tlenku węgla. Winowajcą okazał się być niesprawny junkers. 31-letni lokator wymagał pomocy ratowników.
Zdarzenie miało miejsce 12 marca na ulicy Moniuszki, po godzinie 17:00. Lokator mieszkania potrzebował pomocy ratowników, a ci wezwali na miejsce strażaków, którzy mieli zbadać stężenie czadu. Okazało się, że w łazience stężenie gazu wynosi dużo ponad 1000ppm, co oznacza dawkę niemalże śmiertelną. Po dwóch godzinach wdychania czadu może nastąpić trwała śpiączka, a nawet śmierć.
Winowajcą okazał się być wadliwy junkers. Dla pewności strażacy sprawdzili jeszcze stężenie tlenku węgla w całym pionie bloku. 31-letni lokator po udzieleniu pomocy przez ratowników trafił do szpitala na obserwację. Mistrz kominiarski zalecił szybką naprawę piecyka gazowego oraz przekazał zalecnia, które powinny zostać spełnione do czasu naprawy junkersa.