10 zdarzeń drogowych w jeden dzień. Policja apeluje
Warunki atmosferyczne na jastrzębskich drogach dają się we znaki. Tylko w ciągu jednego dnia policjanci odnotowali 10 zdarzeń drogowych, w tym jeden wypadek. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności.
Jeden groźny wypadek miał miejsce w miniony czwartek na skrzyżowaniu ulic Harcerskiej i Zielonej. 20-latek wjechał na skrzyżowanie nie udzielając pierwszeństwa przejazdu 42-letniemu kierowcy mitsubshi. W wyniku wypadku starszy z mężczyzn trafił do szpitala z obrażeniami głowy i klatki piersiowej.
Drugie zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu Pszczyńskiej i Świerczewskiego. 21-letni kierowca tico stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w sygnalizator świetlny oraz przydrożną latarnię. Samochód dachował.
- Choć zdarzenie wyglądało poważnie, na szczęście okazało się niegroźne w skutkach. Mimo, że do szpitala trafił zarówno 21-latek, jak i pasażer tico, to po udzieleniu pomocy medycznej obie osoby zostały zwolnione do domu - informuje policja.
Tego samego dnia na tej samej ulicy doszło do kolejnego zdarzenia. O godzinie 23:00 autobus komunikacji miejskiej zderzył się z mercedesem. 37-letni kierowca osobówki nie ustąpił pierwszeństwa. Został za to ukarany mandatem karnym.
Komentarze
7 komentarzy
Do SJZ68. Znam ANNC`a i wiem jak jeździ - poprawnie co do wpisu o autobusach to ma rację - wymuszają nagminnie wyjątkowo utalentowana jest pani która prywatnie tez nie potrafi się zachować na drodze a porusza się \"garbusem\"
SJZ68 może na tobie nie wymusili jeszcze bo poruszasz się po dwupasmówkach lewym pasem?
A co do wypadków, kolizji i pijanych w Jastrzębiu w sporej większości są powodowane przez kierowców z ościennych gmin. Przykład na tym portalu dziś a sytuacja z soboty.
Dodatkowo na kierowców powiatu Wodzisławskiego narzekają nie tylko Jastrzębianie i gminy im ościenne ale cała polska a nawet jak się pojawią gdzieś w europie autem to tez z nimi problem (opolskie z reszta podobnie i kilka powiatów w Polsce jeszcze też)
annc
A któż to cię obraził(lub próbował)?.
Jeżeli jeździsz tak dużo jak piszesz, to znajomość PoRD powinieneś mieć w paluszku.
Jest tam coś na temat ułatwienia włączania się do ruchu autobusów.
Mnie nie zdarzyło się żeby autobus wymusił na mnie pierwszeństwo, a mieszkam i jeżdżę po naszym mieście 45 lat.
Nie dotarło też widać do ciebie, że poza przepisami pisanymi, są jeszcze na drodze dobre obyczaje, a do tych należy np. pomoc pojazdom ciężkim, autobusom, jadącym pod górę itd.
Tego u dzisiejszych\"\"miszczów\"\" nie uświadczysz, a życzliwość dla innych kierujących to dla nich obce pojęcie. Ich dewiza to \"\"ja i nikt więcej\"\".
Rozum nadchodzi dopiero gdy na czarno ubrani panowie, zasuwają zamek czarnego worka. Zdecydowanie za późno!
Kto spowodował te zdarzenia drogowe. Młodzi ! Powiedzmy śmiało \"głupole\". Nie potrafią przewidzieć skutków swojego zachowania na drodze. Na kursach uczą się żeby jeździć wolno i parkować. Chyba o przepisach o ruchu drogowym niczego się nie mówi. Lub głupole nie rozumieją o co w nich chodzi. Czy tak można wytłumaczyć te głupie zachowania. Są, że tak właśnie jest. Linie ciągłe są zupełnie niezrozumiałe. Ograniczenia szybkości, to czyjaś złośliwość. Wyprzedanie wszystkich i wciskanie się zajeżdżając drogę jadącym prawidłowo to normalna jazda. Młody kierowca po spowodowaniu zdarzenia drogowego z jego ewidentną winą powinien mieć zatrzymane prawo jazdy bez zwrotu. Konieczność przejścia jeszcze raz całego kursu, może nauczy głupich kierowców.
Z cala pewnoscia nie uwazam sie za zadnego mistrza kierownicy.
Po prostu (niestety) robie dobrych kilka tysiecy miesiecznie - spora czesc to miasta, w tym niestety Jbie - stad wlasnie moje obserwacje.
Czy poza ironia i proba obrazenia mnie masz do dodania w przedmiotowym temacie?
annc
Mam nieodparte wrażenie że jesteś\"\" miszczem\"\" kierownicy z petardą w bucie, a kodeks drogowy to dla ciebie zupełna abstrakcja!
ANNC i rozmowy przez telefon w czasie jazdy.
Moze w koncu ktos by sie zainteresowal tym, jak jezdza autobusy MZK.
Notoryczne tamowanie ruchu poprzez zatrzymywanie sie na rondzie i wpuszczanie \"kolegow\" (pomimo braku korkow), wielokrotnie celowe czekanie na nadjezdzajacy pojazd i nadmierne wykorzystywanie prawa do pierwszenstwa przy wyjezdzaniu z przystanku (bez upewnienia sie, czy nie powoduje to wymuszenia pierwszenstwa).
Niestety tego typu skargi wysylane do MZK sa ignorowane :(