Dwaj młodzi jastrzębianie chcą opłynąć świat
Wojciech Mura i Jakub Radomski chcą wybrać się w prawie dwuletnią podróż dookoła świata. Dołączą do załogi swojego wujka, kapitana Jerzego Radomskiego.
Młodzi jastrzębianie wpadli na pomysł podróży dookoła świata. Podróż rozpocząć ma się pod koniec marca 2014 roku, w Panamie (Ameryka Środkowa), dokąd polecą samolotem. Tam dołączą do swojego wujka, kapitana Jerzego Radomskiego, legendy polskiego żeglarstwa.
Ich podróż rozpocznie się w Ameryce Środkowej. Stamtąd przez Galapagos, Fidżi popłyną do Nowej Zelandii, gdzie zatrzymają się na dłużej. Drugi etap podróży najprawdopodobniej będzie przebiegał u wybrzeży Australii, przez Indonezję, Madagaskar, a zakończy się w RPA w Afryce. W trakcie podróży jastrzębianie zamierzają dzielić się swoimi wrażeniami w formie wideobloga, zdjęć i wpisów na stronie internetowej oraz Facebooku. W planach mają również nurkowanie z rekinami, pływanie z delfinami, spotkanie z żółwiami na Galapagos i sfotografowanie największego drapieżnika na Ziemi.
Jakub Radomski to 25-letni fizjoterapeuta, a także instruktor pływania. Wojciech Mura studiuje aktualnie na Akademii Górniczo Hutniczej. Obaj są również ratownikami WOPR.
- Rejs dookoła świata to moje marzenie życia. Uwielbiam podróże, geografię i mam zamiar zobaczyć na własne oczy miejsca, które widziałem oglądając filmy na Discovery. Uwielbiam morze i wszystko co z nim związane - mówi Wojciech Mura.
Warto dodać, że jacht na którym będą podróżować jastrzębianie to "Czarny Diament" zbudowany przez Jerzego Radomskiego w niefunkcjonującej już kopalni Moszczenica w Jastrzębiu-Zdroju.
Aby jednak wybrać się w tak daleką podróż, Wojciech i Jakub muszą uzbierać wystarczającą ilość pieniądze. Dlatego aktualnie poszukują sponsorów.
Komentarze
18 komentarzy
Piekne marzenia, mam nadzieje , ze sa w Polsce dobrzy ludzie, ktorzy Wam pomogom , a hoj
. powodzenia
Hajer ...musisz odróżnić wakacyjną przygodę od ekspedycji jaką chcą dosiąść chłopaki. To na pewno przygoda i wielkie doznania to na pewno przyjemność ale większa jak już się zakończy sukcesem. W prawdzie mówiąc jest to ostra tyra walka ze słabościami i zmęczeniem fizycznym. W za mian my wszyscy możemy inaczej spoglądać na świat. Tacy ludzie udowadniają istotę życie i co tak naprawdę na tym świecie się liczy a jeżeli ty nie potrafisz uszanować takiej przygody to Proszę uszanuj chłopaków i ten portal. Nikt nikogo nie zmusza by dał pieniądze ty po prostu masz prawo sie oburzyć pożalić się chłopakom , rodzinie przy piwie po czym zamknąć tę stronę i zapomnieć. Trzymam kciuki
Życzę powodzenia; z Wodzisławia już małżeństwo wypływa i promują miasto dostali kasę możne i Wam się uda http://www.tuwodzislaw.pl/wiadomosci,mlode-malzenstwo-wyplywa-dookola-swiata-pod-zaglem-wodzislawia-slaskiego,wia5-3266-7249.html
nikt im nie da, chyba, ze mają jakiegoś prezesa znajomego w państwowej spółce.
Trzyma za Was kciuki życząc pięknych przeżyć.
Wszystkim marudom lubiącym piwo i pilota do wybierania tylko prostych filmów ale za to \"zaje...stych\" życzę pozostawania w swym marazmie. Nic was nie czeka, więc nie piszcie ze straszną zazdrością bo ona was zabije. Może wam się trafi odejście żony, a może kolejne upicie wspominane z satysfakcją.
Wojtek i Kuba to chłopaki chcący coś ciekawego zobaczyć, poznać inne kultury, kołysać się w sztormie. To jest wspaniała potrzeba. Oby jak najszybciej udało się ją realizować. Cóż z tego, że wrócą bez milionów w kieszeni. Ale z jakimi wspomnieniami. Jakże bogaci o poznanych ludzi i kultury.
Hajer to pewnie na kopalni pracuje, korzysta z państwowych przywilejów, dostaje trzynastki, czternastki, dodatki, wyjeżdża na powierzchnię gdy mu za ciepło na dole, a potem w wieku 45 lat przejdzie na sowitą emeryturkę, na którą będą w pocie czoła kasjerki w Biedronce pracowały, spawacze, budowlańcy, po to, zeby mógł się byczyć w barze.
Hajer,no i zobacz co masz z tej roboty,jedynie frustrację.Może znajdzie się jakiś pasjonat żeglarstwa pragnący kontynuować swoją pasję podróżniczą,nie ma co zazdrościć.
\"poszukuja sponsorow\", niech sie do roboty wezma nieroby jedne. A nie zyc i podrozowac za czyjes. Ja jak chcialem podrozowac to musialem zarobic sam na to i nie chodzilem po zebraniu. Teraz to kazdy \"daj, daj...\" a robic nie ma komu.
łał
Zazdroszczę i życzę powodzenia w wyprawie :)!
Powodzenia!
Powodzenia chłopaki!
Dzięki wielkie za wsparcie!
A co do psa, to niestety już nie towarzyszy Jurkowi na pokładzie żaden czworonożny przyjaciel :(
Pozdrawiamy, Kuba i Wojtek!
Gratuluję pomysłu !
Czy Pan Jerzy nadal ma na swoim pokładzie psa?
Zabierzcie mnie ze sobą !:D
Trzymam kciuki!
czad! Panowie pełen szczun! Wiele dałbym za taką możliwość!