W nocy strażacy pomagali uwięzionej sarnie
Rzecz miała miejsce w nocy z czwartku na piątek jastrzębscy strażacy wzięli udział w akcji ratunkowej. Ich pomocy wymagała sarna.
31 maja przed godziną 1:00 w nocy strażacy dostali wezwanie na ulicę Cieszyńską, gdzie na terenie szkoły uwięziona została sarna. Nie potrafiła wydostać się z pomiędzy prętów ogrodzenia. Po szybkiej akcji została uwolniona i mogła już oddalić się z bezpieczne miejsce.
Komentarze
13 komentarzy
co spoglądnę na to zdjęcie bucham śmiechem. Zwierzyna ma różne pomysły :D
Sarna w tarapatach a wy o \"godaniu\" rozmawiacie....
Monia: nie \"wleźć\" tylko \"wlyźć\"
przyjechało buractwo na Śląsk i się panoszy. A w takim Bytomiu to wsioki kozy wprowadzali do kamienic i jeszcze mają coś do gadania. Wyjazd do siebie na wieś jak się wam Ślask nie podoba.
co macie do hanysów !!!jesteście na naszej ziemi !!!macie szczęście że wagonik w którym jechaliście zatrzymał sie w tym mieście bo inaczej dalej byście jedli z kibla pajace!!!!
Zgadzam się z Bohunem. Jak słyszę że dziewczyna \"goda\" to choćby nie wiem jak była ładna to odrzuca mnie jak od kupy
Precz z wieśniakami
Miała szczęście, że żaden zoofil nie kręcił się w okolicy.
Bohun ma racje . W Jastrzębiu mówmy po jastrzębsku ;) I nie używajmy hanysowskiego żargonu hehe
Bohun, straszny z ciebie prostak. :) Strażacy jak zawsze bohaterzy!
Bohun, jeśli ktoś tu wykazał się buractwem to na pewno nie Monia
Do Monia - ale z Ciebie wieśniara !!! \"Pierona\", \"wleźć\" - wieśniacki bełkot
Też pierona nie miała gdzie wleźć :)