Kolejny przystanek: Cannes i Saint-Tropez
Członkowie "Szerokiego Horyzontu", którzy objeżdżają całą Europę, dotarli do Francji. Odwiedzili m.in. Niceę, Cannes i Saint-Tropez. Oto relacja z wyprawy.
Kolejne dni podróży to Francja. Kraj kojarzący się z winem i Wieżą Eiffla przejechaliśmy od strony południowej - Lazurowym Wybrzeżem. Nicea i Cannes (m.in. aleja gwiazd) troszkę nas rozczarowały, gdyż w porównaniu z innymi urokliwymi miasteczkami w tym rejonie okazały się być zatłoczonymi turystycznymi kurortami. Do Saint-Tropez na szczęście udało nam się dotrzeć w nocy, gdyż w dzień korki ciągną się tam kilometrami.
Polecamy widok na całe miasto z Cytadeli - szczególnie przy zachodzie słońca jest magiczny. Następnym punktem naszej wycieczki był największy kanion w Europie - Grand Canyon du Verdon, gdzie można spróbować raftingu. Trzeba jednak pamiętać o wcześniejszej rezerwacji. Woda jest przejrzysta, a droga przez góry bajkowa. Namioty rozbijaliśmy w ciemności na łące. Po wygranej walce z wiatrem do naszego obozowiska zbliżyło się dwóch mężczyzn. Już myśleliśmy, że trzeba będzie szukać nowego miejsca na nocleg, ale okazało się, że w pobliżu jest głęboka nieoznaczona studnia i chciano nas tylko ostrzec.
Póki co każdy kogo spotykamy jest życzliwy i z uśmiechem stara się pomóc. Barierą nie jest język. Mimo, że nikt z nas nie zna francuskiego, a znajomość innych języków w tym kraju nie jest szczególnie rozwinięta. W drodze do Hiszpanii widzieliśmy białe konie charakterystyczne dla Camargue.
Teraz zmierzamy do Barcelony.