Kasztanowa będzie przejezdna dopiero na wiosnę
W maju został zamknięty wiadukt na ul. Kasztanowej, który ma zostać rozebrany. Prace miały się zakończyć w listopadzie, jednak kierowcy zmuszeni będą jeździć objazdem do wiosny.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, powstały po rozebraniu mostu odcinek ma być drogą dwukierunkową z chodnikiem jednostronnym. Jednak okazało się, że po zasypaniu wąwozu, skarpy będą położone na sąsiednich gruntach, które trzeba nabyć od właścicieli. Jak powiedziała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer powodem tak dużego opóźnienia jest, trwający w dalszym ciągu, wykup terenów od prywatnych właścicieli, proces wywłaszczenia oraz wypłaty odszkodowań.
Jak na razie z wiaduktu usunięte zostały znaki zakazu ruchu pieszych, by mogli oni swobodnie dojść do kościoła i cmentarza. Jest już natomiast projekt kładki dla pieszych, która zostanie otwarta dla mieszkańców na czas budowy drogi.
Planowany czas inwestycji to około trzy miesiące. - Obecnie trwają starania, by prace rozpoczęły się jeszcze przed zimą, ale wiadomo już, że część z nich, jak na przykład położenie asfaltu będzie możliwe dopiero na wiosnę - wyjaśnia rzeczniczka.