Zaginął Dawid Dudek, miał biec dla Nikoli
Wydział kryminalny jastrzębskiej komendy policji prowadzi poszukiwania zaginionego Dawida Dudka. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu proszone są o kontakt z komendą.
Dawid miał przebiec Polskę dla 4-letniej Nikoli Kabat z Łodzi, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni. - Jeszcze 27 sierpnia do mnie pisał, że jest zadowolony, że wszystko dopięte na ostatni guzik, a 28 już go nie było... - mówi Sylwia Kabat z Łodzi, mama Nikoli. Bieg miał się rozpocząć 1 września.
- Mężczyzna prawdopodobnie 28 sierpnia 2010 roku wyszedł z domu pod nieobecność domowników i do chwili obecnej nie powrócił - informuje policja. Dawid najprawdopodobniej szedł wtedy pobiegać.
Policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu chłopaka 31 sierpnia o godzinie 16:00. - Na policję zgłosiła się mama Dawida z informacją, że jej syn zaginął - mówi Inez Biernacka, rzecznik Komendy Policji w Jastrzębiu-Zdroju. - My obdzwoniliśmy wszystkie szpitale, urzędy i Straż Miejską. Na razie nic nie wiadomo. Mamy zbyt mało informacji - dodaje.
- Wzrost 190 cm, ok 80 kg, szczupłej budowy ciała, wysportowany, oczy ciemne, włosy ciemne krótko ścięte, twarz owalna. Prawdopodobnie ubrany jest w spodnie dresowe koloru niebieskogranatowego oraz białą bluzę z kapturem w ciemne pasy - opisuje policja.
Wszystkie osoby mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu zaginionego, proszone są o kontakt z policją w Jastrzębiu- tel. (32) 47-87-200 - lub najbliższą jednostką Policji tel. 997 lub 112.
Dawid miał pobiec dla 4-letniej Nikoli Kabat z Łodzi, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni. - Na początku, kiedy zobaczyłem Nikolkę na stronie internetowej, przyciągnęła mnie jej ładna buzia, potem zacząłem czytać i tak doszło do tego pomysłu. Poznałem ją osobiście i pokochałem. Akurat od niej wracam, bo pojechałem w odwiedziny z tęsknoty - mówił w ostatnim wywiadzie dla Halo Łódź, 28 lipca.
Komentarze
3 komentarze
Mamy bardzo dobrą informację - Dawid Dudek się odnalazł, przebywa obecnie w szpitalu. Dziękujemy wszystkim, którzy byli pomocni w poszukiwaniach!
A może się wkurzył i po prostu pobiegł?
Tyle ludzi ginie bez wieści. To straszne dla bliskich. Oby się znalazł cały i zdrowy!