Pirat drogowy porzucił motocykl i uciekał na piechotę. Udałoby mu się, gdyby nie spotkał mundurowego po służbie
Młody motocyklista z powiatu głubczyckiego gnał przez Racibórz na złamanie karku. Uciekł w kierunku Wojnowic, gdzie porzucił motocykl.
Wielokrotnie złamał przepisy
Pościg za kierującym motocyklem mężczyzną rozpoczął się na ul. Mariańskiej w Raciborzu 14 maja około 18.15. Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
- Kierowca suzuki podczas pościgu wielokrotnie złamał przepisy ruchu drogowego i stworzył zagrożenie dla życia i zdrowia swojego, jak również innych użytkowników dróg - informuje nadkom. Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Nie szukacie kogoś?
Mężczyzna porzucił motocykl w Wojnowicach i próbował uciekać na piechotę. Na ulicy Kolejowej zauważył go funkcjonariusz Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. Mundurowy miał co prawda wolne, ale zwrócił uwagę na nerwowe zachowanie mężczyzny. Skontaktował się z dyżurnym policji i spytał, czy kogoś nie szukają. Gdy padła odpowiedź twierdząca, ujął podejrzanego.
Móg zapłacić grzywnę, teraz stanie przed sądem
Wkrótce na miejsce dojechali policjanci. - Piratem drogowym okazał się 26-letni mieszkaniec powiatu głubczyckiego. Kierowca był trzeźwy, jednakże nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem - dodaje M. Szymański.
26 latek odpowie przed sądem za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. To przestępstwo, za którego popełnienie grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W tym miejscu dodajmy, że kierowanie pojazdem bez uprawnień to wykroczenie.
Komendant Powiatowy Policji w Raciborzu nadkom. Marek Ryszka dziękuje strażnikowi granicznemu za "wzorową i godną naśladowania postawę".
źródło: KPP Racibórz, oprac. żet