Wodzisławskie skrzaty zniszczone. "Kim trzeba być, by zniszczyć coś fajnego?"
Jedna z otwartych w grudniu mini instalacji z wodzisławskimi skrzatami została zniszczona. Prawdopodobnie ktoś celowo kopnął w szybę, która rozbiła się w drobny mak.
Wodzisławskie skrzaty zniszczone. "Kim trzeba być, by zniszczyć coś fajnego?"
- Jedna z czterech autorskich instalacji Wodzisławskie Skrzaty, które od grudnia cieszą nasze oczy na Starym Mieście, została zdewastowana. Chodzi o wyjątkową kopalnię na ul. Konstancji. Rafał Wolny z firmy Mały Drewniany Domek, jej autor, już zabezpieczył dioramę - wyjaśniają urzędnicy, apelując jednocześnie o dbanie o instalacje.
Testują wytrzymałość
Jak podkreślali przedstawiciele urzędu miasta i autor instalacji w grudniu, pierwsze cztery dioramy są pewnego rodzaju eksperymentem, bo czas pokaże, czy warunki atmosferyczne oraz ludzie pozwolą im przetrwać. Autor dioram Rafał Wolny co chwila dogląda swoich małych dzieł, a teraz po przyjściu na ul. Księżnej Konstancji niestety czekała go smutna niespodzianka. Mieszkańcy wcześniej sami zgłaszali, że np. w instalacji "Pizzeria" zbiera się woda. Została ona uszczelniona i zabezpieczona. Teraz niestety ktoś o wątpliwym poczuciu estetyki i zrozumieniu dla sztuki ulicznej zniszczył instalację przy ul. Konstancji. Być może chuligana skusiły bryłki węgla, które znajdują się w tej konkretnej instalacji, która przedstawia kopalnię. Było ich tam jednak na tyle mało, że zupełnie niezrozumiałe byłoby tłuczenie szyby tylko z takiego powodu.
Potem komentują, że Wodzisław się zwija
- Kim trzeba być, żeby zniszczyć coś tak fajnego? Wszyscy narzekają na ten Wodzisław, a jak tylko coś w mieście się nowego pojawi, to jak widać nawet nie ma szans przetrwać. Zawsze znajdzie się jakiś półgłówek, który kopnie, roztrzaska, a potem pierwszy na forach internetowych pisze, że miasto się zwija - komentuje pan Andrzej, przechodzień i mieszkaniec Wodzisławia, który wraz z wnukami odwiedził wszystkie dioramy ze skrzatami. Trudno nie zgodzić się z tym głosem rozsądku.
Komentarze
17 komentarzy
Pytam się czy sprawcy już są ustaleni wszak koło rynku jest podobno wszędzie monitoring! Co na to nieudacznicy od prezia czyli straż miejska?! Co na to napinacze z policji?
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Przeważnie najbardziej niszczą przyjezdni z miejsc w których kompletnie nic nie ma. U siebie nie ma nic do zniszczenia to zniszczy coś na złość sąsiadom aby też nie mieli.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
@do do niżej a czy @wnikliwy pisał o tym, że trzeba je niszczyć? Napisał to co myśli większość, przykre to że zostało to zniszczone i wandal powinien zostać złapany i ukarany, ale te skrzaty to nic ciekawego. Rozdmuchano że wow nie wiadomo co, a to małe i miastu tak naprawdę niepotrzebne. Za te pieniądze to mogli zrobić coś innego większego. U nas wydaje się pieniądze na małe rzeczy,a na duże nie ma.
I dlatego je trzeba zniszczyć ?
Skrzaty podobnie e jak betonowe donice , ozdobą nie są
Ani do komentujących ani do wandali Wodzisław nie ma szczęścia
W chlewie co niektórzy powinni mieszkać
Jedni to bydło i niszczą a drudzy to malkontenci co nic im nie pasuje.
tego w ogóle nie widać, to jest tak darmnie małe, że może do jakiegoś przedszkola czy żłobka tak, ale nie jako element architektury miejskiej. Wstyd że ktoś na takie małe badziewie wydaje pieniądze wodzisławian. To jakoś (tak sobie) wygląda tylko na zdjęciach i to w skali makro.
Nie zmienia to jednak opinii, że wandal powinien za to zniszczenie odpowiedzieć.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Te skrzaty to lipa.W 2 lokalizacjach absolutnie nic nie widać. W tej zniszczonej jeszcze coś było widać jednak było można przypuszczać że wynudzone przez szkolne lockdowny małolaty będą po tym skakać. Smaczek tego jest taki że to przy budynku administratora. Ciekawe czy będzie komentarz włodarza?
"Potem komentują, że Wodzisław się"
Ten który to napisał zarabia i to nie małe pieniądze na skrzatach. Według niego Wodzisław się rozwija! Wodzisław dla skrzatów jest w sam raz, ale tu żyją ludzie.
Takiej głupoty niszczenia jak w Polsce, nie ma chyba w innym kraju. Przyszedł prostak i rozwalił...
a może to protest na marnowanie kasy podatników na tandetną sztuke uliczną.,wrocław ma swoje skrzaty mosiężne i nie trzeba ochrony szyb.wrocławskie skrzaty są w zakamarkach miasta i są ozdobą ,a wodzisławskie to prawdziwa porażka.mało widoczne i nieodporne na warunki atmosferyczne.te skrzaty to będzie tylko kolejny strzał w pudło ,tak jak strzelnica na trzech wzgórzach.
Czy wykonawca tego projektu wie o istnieniu czegoś takiego jak szkło hartowane?
A straż co robi Panie Miecz jak jest monitoring ?