OSP Gaszowice zaprosiła na strażackie manewry ratownicze. 7 pozorowanych zdarzeń [ZDJĘCIA]
W sobotę 9 października w gminie Gaszowice zaroiło się od wozów strażackich, które kursowały pomiędzy poszczególnymi sołectwami oraz Jejkowicami. Były to manewry ratownicze, zorganizowane przez OSP Gaszowice dla chętnych jednostek. Wzięły w nich udział załogi OSP z terenu powiatu rybnickiego, pszczyńskiego oraz wodzisławskiego.
OSP Gaszowice zaprosiła na strażackie manewry ratownicze. 7 pozorowanych zdarzeń [ZDJĘCIA]
Organista zauważył dym na wieży kościelnej. Pobiegł na miejsce i …. nie wraca. Co zrobić, by go uratować? Jak gasić pożar w takim miejscu? To uproszczony scenariusz jednego z siedmiu zdarzeń losowych, z którymi mierzyli się strażacy OSP z terenu powiatu rybnickiego, wodzisławskiego, miasta Rybnik oraz odległych Kryr (powiat pszczyński), którzy wzięli udział w wielkich manewrach w gminie Gaszowice.
Pod okiem PSP
- Łącznie zaprosiliśmy do wspólnych ćwiczeń 14 jednostek OSP z regionu. Do poszczególnych scen, czyli interwencji jednostki jeździły w dwóch zastępach – mówi Wojciech Kasperzec, naczelnik OSP Gaszowice, jednostki która organizowała ćwiczenia. W ten sposób na „żywych organizmach” czyli w czasie symulacji prawdziwych zdarzeń, do których często wzywani są strażacy-ochotnicy, druhowie mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności, wiedzę oraz wypróbować czas reakcji, odporność na stres, decyzyjność. Co ważne na każdym stanowisku do ćwiczeń ich pracy przyglądali się zawodowi strażacy (JRG Rybnik i JRG Wodzisław Śląski), którzy potem omówili realizację poszczególnych zadań.
Na pożegnanie komendanta
Manewry, które rozgrywały się na terenie gmin Gaszowice i Jejkowice zorganizowane zostały ze specjalnej okazji. Po ponad 50-letniej służbie w Ochotniczej Straży Pożarnej w Gaszowicach oraz 15 latach w roli Komendanta Gminnego OSP w Gaszowicach z czynną służbą pożegnał się Czesław Kasperzec. W sobotę, po raz ostatni, wspierał w boju swoich druhów.
Czesław Kasperzec to niezwykle zasłużona postać dla pożarnictwa w powiecie rybnickim. Od ponad 50 lat jest czynnym strażakiem. Służbę łączył z pracą zawodową w Zakładowej Straży Pożarnej kopalni Rydułtowy, gdzie był komendantem. Na emeryturę przeszedł 20 lat temu. Od tego czasu czynnie udzielał się w OSP w Gaszowicach, był długoletnim naczelnikiem jednostki. Przez 15 lat dbał o przygotowanie bojowe wszystkich jednostek OSP w gminie. I cały czas był czynnym strażakiem. Uczestniczył w największych akcjach gaśniczych w regionie – był przy pożarze lasów w Kuźnia Raciborskiej, w Toszku gasił pożar gigantycznego składowiska opon. Nie dalej jak kilka dni temu, mimo 67 lat na karku wyjechał jeszcze wraz z druhami OSP do kolejnej akcji miejscowej OSP. Zawsze na posterunku. Zawsze gotowy do niesienia pomocy. - Zostawiam straż w dobrych rękach. Mamy w Gaszowicach zgraną załogę, fabrycznie nowy samochód bojowy, wyremontowaną remizę i przede wszystkim liczne grono młodych ludzi, członków Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. To nasza największa duma, bo oznacza, że rąk do niesienia pomocy w myśl zasady „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek” u nas nie zabraknie – mówi druh Czesław Kasperzec.