Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Niedosyt mieszkańców Lubomi po dyskusji nad zbiornikiem Racibórz i Lubomką

23.07.2021 14:01 | 1 komentarz | art

Nie ma większych wątpliwości, że zbiornik retencyjny Lubomia, który miał zbierać nadmiar wody z potoku Lubomka, nie zadziałał należycie podczas majowej powodzi błyskawicznej. Usytuowany wzdłuż zbiornika Racibórz nie uchwycił odpowiednio szybko mas wody niesionej przez potok - to główna konkluzja czwartkowej sesji Rady Gminy w Lubomi, poświęconej tematowi zabezpieczenia przeciwpowodziowego gminy Lubomia.

Niedosyt mieszkańców Lubomi po dyskusji nad zbiornikiem Racibórz i Lubomką
Stanisław Gałdyś, kierownik zbiornika Racibórz przyznał, że być może konieczne będzie dokonanie pomiarów geodezyjnych przy zbiorniku retencyjnym Lubomia.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W sesji wzięli udział przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, w tym zastępca dyrektora Zarządu Zlewni Gliwice Marcin Nowak i kierownik zbiornika Racibórz Stanisław Gałdyś. Dyskutowano o sytuacji z 13 maja tego roku, kiedy nawalne deszcze doprowadziły do powodzi błyskawicznej, która nawiedziła kilka gmin i miast regionu. Zdecydowanie najmocniej ucierpiała gmina Lubomia. - Przyczyną był zespół czynników: natura, ale też błędy ludzkie. Skutki są takie, że 239 domów i gospodarstw w naszej gminie zostało zakwalifikowanych do zasiłków, w tym 11 gospodarstw zakwalifikowało się do pomocy do 20 tys. zł - wyliczał Czesław Burek, wójt Lubomi.

Przypomnijmy, że centrum Lubomi, wzdłuż biegu Lubomki zostało całkowicie zalane w ciągu kilkudziesięciu minut. - W czasie powodzi w roku 1997 i 2010 woda przez Lubomię przepływała w ciągu 30-40 minut i jej nie było. A tym razem stała kilka godzin - powiedział Bogdan Burek, zastępca wójta Lubomi. W dodatku było jej znacznie więcej niż podczas poprzednich powodzi. - Na ul. Granicznej było pół metra wody, tylko ciężki sprzęt mógł tam coś zdziałać. W latach poprzednich tej wody na Granicznej było znacznie mniej - mówił Bogdan Burek.

Dwa pytania

Od razu padło podejrzenie, że przyczyną tego stanu rzeczy może być zbiornik Racibórz, który zajmuje 25% powierzchni gminy Lubomia. Bo jego obwałowania stanęły na drodze odpływu wody. Takiemu scenariuszowi miały zapobiec zbiorniki retencyjne ulokowane wokół zbiornika głównego, których zadaniem jest wyłapywanie nadmiaru wody z potoków wpływających do czaszy zbiornika, takich jak Lubomka, czy Syrynka. PGW Wody Polskie zapewniało co prawda po majowej powodzi, że zbiorniki, w tym zbiornik Lubomia, zadziałały, ale wątpliwości nie brakowało. Bo skoro zadziałały, to dlaczego w Lubomi doszło do katastrofy o takich rozmiarach? - Nas interesują odpowiedzi na dwa pytania. Czy zbiornik retencyjny jest nas w stanie obronić, oraz czy Lubomka zostanie oczyszczona i czy mamy pomóc w tym - powiedział wójt podczas sesji.

Ludzie:

Leszek Bizoń

Leszek Bizoń

Starosta Wodzisławski