Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Będzie śledztwo w sprawie wypadku na Narutowicza w Radlinie

19.07.2021 08:33 | 2 komentarze | apa

Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim rozpoczęła postępowanie przygotowawcze. Ma ono na celu wyjaśnienie, kto zawinił i kto jest odpowiedzialny za wypadek, do którego doszło na ulicy Narutowicza w Radlinie.

Będzie śledztwo w sprawie  wypadku na Narutowicza w Radlinie
Prokuratura wszczęła postępowanie w celu wyjaśnienia, dlaczego doszło do wypadku na ul. Narutowicza w Radlinie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W środę (07.07) na ulicy Narutowicza na pograniczu Radlina, Rybnika i Rydułtów doszło do tragicznego wypadku. Nadjeżdżający samochód ciężarowy z pompą do betonu zahaczył o zwisające kable, co spowodowało że przewróciły się dwa słupy telekomunikacyjne. Jeden z nich spadł na 22-letnią kobietę spacerującą z psem. Poszkodowana straciła nogę. Marcin Felsztyński, prokurator rejonowy w Wodzisławiu Śląskim informuje, że zostało wszczęte postępowanie w kierunku art. 177 § 2 k.k, czyli wypadku drogowego z poważnymi obrażeniami ciała.

Przedmiotem tego postępowania jest również kwestia ewentualnego zaniedbania. Chodzi o konserwację słupów telegraficznych i kabli - mówi prokurator.

Kto weźmie za to odpowiedzialność?

Orange Polska, która jest administratorem słupów telekomunikacyjnych, zapewnia że wszystkie zgłoszenia dotyczące stanu infrastruktury i potencjalnych zagrożeń dla zdrowia lub życia, traktowane są przez nich priorytetowo. Czas na zabezpieczenie wynosi w takich wypadkach do 4 godzin, a na usunięcie, czyli przywrócenie infrastruktury do wymaganego stanu technicznego - 48 godzin. Na pytanie, czy były zgłoszenia, że stan techniczny słupów stwarza zagrożenie, odpowiada, że takie sygnały do firmy telekomunikacyjnej nie docierały. - Słupy były w dobrym stanie technicznym. Nie były ani spróchniałe, ani zgniłe. Kable wisiały na prawidłowej wysokości. Jeśli chodzi o zgłoszenia dotyczące tej ulicy ostatnie mieliśmy w 2018 roku i dotyczyło usunięcia nieczynnego kabla. Było to w innej części ulicy - informuje Wojciech Jabczyński z biura prasowego Orange Polska.

Operator informuje, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa budowlanego, w zakresie obsługi obiektów budowlanych, jakimi są również telekomunikacyjne sieci napowietrzne, dokonywane są coroczne przeglądy techniczne ich stanu. Wszelkie stwierdzone w czasie przeglądów stany zagrożeń, usterki i nieprawidłowości są usuwane przez służby techniczne. Ostatni przegląd był wykonany we wrześniu 2020 i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, co jest udokumentowane w Książce Obiektu Budowlanego (KOB).

To był nieszczęśliwy wypadek, na który nie mieliśmy wpływu. Jest nam przykro, że ucierpiała w nim młoda kobieta.  Według wiedzy jaką mamy, postępowanie dotyczy spowodowania wypadku drogowego, gdzie poszkodowana została osoba postronna. Orange Polska nie jest stroną w tym postępowaniu - widnieje w komunikacie wystosowanym przez operatora.