Pijani rowerzyści. Jeden z mandatem na zawrotną sumę
59-latek z Żor został ukarany trzema mandatami karnymi na łączną kwotę 1 500 złotych. Mężczyzna jechał pijany na jednośladzie, nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a także nie wykonywał poleceń policjantów.
Mandatowy rekordzista
Rowerzysta w ręce policjantów wpadł w czwartek przed godziną 9.00 na Górnym Przedmieściu w Żorach. Najpierw nie zatrzymał się do kontroli drogowej, której za wszelką cenę chciał uniknąć, a następnie próbował uciec pieszo zupełnie ignorując polecenia mundurowych. 59-latek nie chciał też podać swoich danych. Policjanci ostatecznie ukarali 59-latka trzema mandatami karnymi, po 500 złotych za każde popełnione wykroczenie.
Kolejny przypadek tego samego dnia
Ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał również inny rowerzysta, który został zatrzymany tego samego dnia przez drugi patrol ruchu drogowego. 46-latek jechał po godzinie 7.00 ulicą Pszczyńską kiedy dostrzegli go mundurowi. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Komentarze
1 komentarz
Podwyższyć (i EGZEKWOWAĆ) mandaty dla pieszych/rowerzystów/hulajnogistów za przechodzenie/przejeżdżanie na czerwonym. Wprowadzić bezwględny zakaz korzystania z komórek/tabletów na przejściach. Za korzystanie z komórki/tabletu na przejściu 500 zł. Traktować pieszego/rowerzystę/hulajnogistę przechodzącego/przejeżdżającego na czerwonym jak SPRAWCĘ (a nie jak świętą krowę) - nawet jeśli zostanie potrącony/zginie - to SPRAWCA/rodzina ma płacić ODSZKODOWANIE kierowcy (BEZ względu na PRĘDKOŚĆ pojazdu). Jeśli pieszy/rowerzysta/hulajnogista doprowadzi do zagrożenia - zmusi kierowcę (ratującego jego pustą głowę) do gwałtownych manewrów powodujących kolizję/wypadek z innym pojazdem - to PIESZY/ROWERZYSTA/HULAJNOGISTA płaci za szkody w pojazdach, a jeśli oddali się z miejsca - traktować jako ucieczkę lub pijaka.