Ogień zaskoczył ich we śnie. 2 ofiary śmiertelne pożaru przy Młodzieżowej w Zawadzie [AKTUALIZACJA]
7 zastępów strażaków zadysponowano ok. godz. 4.55 do pożaru domu jednorodzinnego przy ul. Młodzieżowej w Wodzisławiu Śląskim Zawadzie. Na miejscu pracowali także ratownicy dwóch karetek pogotowia i policjanci. W wyniku pożaru dwie osoby poniosły śmierć.
Zastępy wezwane na Młodzieżową
Kilka minut przed godziną 5.00 sygnał strażackiej syreny rozległ się w remizie OSP Zawada, a pogrążoną w porannych mgłach miejscowość zalały sygnały jadących od Wodzisławia pojazdów gaśniczych. Strażacy z JRG Wodzisław, JRG Rydułtowy, OSP Zawada oraz OSP Kokoszyce zostali wezwani do pożaru przy ul. Młodzieżowej w Zawadzie w poniedziałkowy poranek 26 kwietnia. Według zgłoszenia dwie osoby miały przebywać w palącym się budynku. Na miejsce zadysponowano również dwie karetki pogotowia ratunkowego oraz patrol policji. Na posesji znajduje się główny budynek, który nie ucierpiał oraz mniejszy obiekt, w którym właśnie doszło do pożaru. To tam strażacy udali się w pierwszej kolejności. Ugasili palące się elementy i znaleźli dwie osoby poszkodowane. Mundurowi pracowali w zadymionych pomieszczeniach z użyciem aparatów oddechowych.
Tragiczny finał pożaru
Ze wstępnych informacji wynika, że dwaj starsi mężczyźni znajdujący się w mniejszym budynku nie przeżyli. Ogień pojawił się nad ranem, prawdopodobnie w wyniku awarii urządzenia grzewczego. Wielodzietnej rodzinie, zamieszkującej główny budynek posesji nie zagraża niebezpieczeństwo.
Utrudnienia w ruchu na DW936
Akcja gaśnicza jest w toku, ruch wahadłowy funkcjonuje na ul. Młodzieżowej, gdzie strażacy kierują ruchem. Pojazdy gaśnicze zostały ustawione wzdłuż drogi. Na miejscu pracuje 7 zastępów strażaków, w tym 5 samochodów gaśniczych, drabina oraz samochód operacyjny z JRG Rydułtowy.
AKTUALIZACJA:
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do stanowiska kierowania o godz. 4.48. Na miejsce zdarzenia zadysponowano 6 zastępów strażaków, a później w trakcie akcji na miejsce dojechał również dowódca JRG Rydułtowy samochodem operacyjnym. Mieszkańcy domu jednorodzinnego przyległego do budynku gospodarczego, w którym pojawił się ogień, jeszcze przed przybyciem strażaków sami starali się ugasić pożar. - Udało się im wybić okno i wlać do pomieszczenia kilka wiader wody - relacjonuje st. kpt. Krzysztof Ograbek, dowódca JRG nr 2 w Rydułtowach. Działanie mieszkańców przyczyniło się do szybciej przeprowadzonej akcji gaśniczej przez strażaków oraz oddymienia pomieszczenia objętego pożarem.
W środku znajdowały się dwie osoby, pomieszkujący w obiekcie 64-latek oraz jego kompan. Po przyjeździe na miejsce ratownicy przystąpili do reanimacji poszkodowanych osób, jednak obu mężczyzn nie udało się uratować. - Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon obu osób - informuje dowódca JRG nr 2. W pomieszczeniu panowało duże zadymienie, dlatego prawdopodobnie trujący dym i tlenek węgla mogły stać się przyczyną śmierci mężczyzn. Okoliczności zdarzenia oraz przyczynę pożaru będzie badać powołany w tej sprawie biegły sądowy. Strażacy wstępnie określili przyczynę jako możliwe zaprószenie ognia. Na miejscu trwają jeszcze czynności dochodzeniowe.
W pożarze śmierć poniosło również 7 szczeniąt. Strażakom udało się uratować jednego pieska. Wyciągnęli go z zadymionego pomieszczenia i podali tlen.
Więcej we wtorkowym wydaniu Nowin Wodzisławskich.