Co dalej z wodzisławskim inkubatorem przedsiębiorczości?
Czy wodzisławski inkubator przedsiębiorczości powinien nie tylko doradzać i wspierać, ale także generować zyski, a za swoje usługi pobierać wynagrodzenie? Pojawiła się taka propozycja. Ma ona swoich sprzymierzeńców, ale i przeciwników.
WODZISŁAW ŚL. Inkubatory przedsiębiorczości to podmioty, których nadrzędnym celem jest szeroko pojęte wsparcie przedsiębiorczości i pomoc ludziom w rozwoju biznesu. W Wodzisławiu Śl. inkubator przedsiębiorczości również istnieje i działa od 2017 r. Każdego roku miasto organizuje konkurs dla organizacji pozarządowych, podmiotów, stowarzyszeń jednostek samorządu terytorialnego, które byłyby zainteresowane jego prowadzeniem. Najpierw robiło to Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS, a w zeszłym roku podjęła się tego zadania wodzisławska Izba Gospodarcza. W trakcie grudniowej sesji wodzisławskiej rady dyskutowano nad możliwymi formami działalności inkubatora.
Nie tylko doradzanie, ale i zarabianie
W trakcie obrad głos zabrał Bartosz Młotek z Rady Gospodarczej Biznes in Wodzisław. Przedstawił radnym wstępny projekt inkubatora przedsiębiorczości, który odpowiadałby na potrzeby młodych przedsiębiorców, start-upów oraz osób chcących wejść w świat przedsiębiorczości. Jak zaznaczył, pomysłodawcą projektu jest prezydium Rady Gospodarczej. – Obecny inkubator przedsiębiorczości działa niezgodnie ze swoją nazwą – zauważył na wstępie Bartosz Młotek. Wyjaśnił, że nowoczesny inkubator powinien działać prężnie zarówno w kwestii wspierania młodych i przyszłych przedsiębiorców, ale także promocji swojej działalności. – Ta promocja jest kluczowa, ponieważ tylko poprzez promocję przedsiębiorczości oraz przedstawienia takiej możliwości jak inkubacja, jest możliwe poszerzenie świadomości przedsiębiorczej wśród osób młodych, chcących przetestować swój biznes oraz wahających się przy założeniu działalności gospodarczej – podkreślał Bartosz Młotek. Dodał, że inkubator przedsiębiorczości powinien być miejscem, w którym młody przedsiębiorca może przetestować swój biznes, a także usuwać lub niwelować czynniki, które przerastają i zniechęcają go. Dodał, że aby inkubator mógł realnie wspierać przedsiębiorczość, musi on oferować usługi zarówno podmiotom inkubowanym, jak i komercyjnie zainteresowanym firmom zewnętrznym. Wyjaśnił, że przedsiębiorcy nieinkubowani, prowadzący własne działalności gospodarcze powinni mieć możliwość odpłatnego korzystania z różnego typu usług inkubatora np.: obsługi i doradztwa księgowego, prawnego oraz IT.
Część radnych na „tak”
Przewodniczący rady Dezyderiusz Szwagrzak poinformował, że z zainteresowaniem zapoznał się z propozycją prezydium Rady Gospodarczej. – Fajnie by było gdyby nasz inkubator w taki sposób funkcjonował – mówił. W podobnym tonie wypowiedział się radny Łukasz Chrząszcz. – Ramy, jakie przedstawił Bartosz Młotek w kwestii działalności naszego inkubatora są moim zdaniem bardzo dobre – mówił. – Myślę, że jest potrzeba, aby działał on podobnie jak te z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się, że nakreślenie tego typu działań będzie wyłącznie z korzyścią dla takiego inkubatora, który będzie działał pod naszymi skrzydłami – dodał. Zauważył, że wiele inkubatorów działających na terenie Polski posiada ofertę rynkową i utrzymuje się z wpłat inkubowanych przedsiębiorców korzystających z jego usług.
Głosy sprzeciwu
Do tematu odniósł się także prezes Izby Gospodarczej Krzysztof Dybiec. Jego zdaniem, funkcjonowanie wodzisławskiego inkubatora o osobowości prawnej (na wzór Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości) jest wysoce nietrafionym pomysłem. Jego zdaniem, głównym zadaniem inkubatora powinno być doradztwo biznesowe w różnych dziedzinach. – Kilka lat temu powstał Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości z filiami w wielu miastach. Przez jakiś czas Izba Gospodarcza w Wodzisławiu Śl. była partnerem tego podmiotu. W tym czasie żaden z przedsiębiorców nie zdecydował się skorzystać z jego usług – podkreślał. Dodał, że wodzisławski inkubator działa dopiero od kilku lat i sam jest na etapie inkubacji. Podkreślił, że należy wprowadzać zmiany w sposobie jego funkcjonowania, ale wcześniej pomysły te trzeba przekonsultować. – Dziwie się, że nie zapytano Izby Gospodarczej o opinię w sprawie tej propozycji- zauważył. Zdanie Krzysztofa Dybca poparła zastępca prezydenta Izabela Kalinowska. – To, że nasz inkubator działa inaczej, nie znaczy, że działa źle. Zakładam, że to, co robi obecnie jest odpowiedzią na potrzeby naszego rynku – mówiła.
Ludzie:
Izabela Kalinowska
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Komentarze
7 komentarzy
Izba gospodarnych pijawek won!!!
przecież konsultacje i doradztwo trudno ocenić racjonalnym efektem i to pasuje IG. to, że x-czasu temu nie sprawdziły się akademickie inkubatory nie znaczy, że teraz się nie sprawdzą. inna sprawa, że uczenie młodych przedsiębiorców, że mają coś "za darmo" jest bardzo złym nawykiem
Odciąć prezesa izby gospodarczej od pieniędzy z budżetu miasta .Trzeba w końcu przerwać tą pępowinę Kieca - Dybiec. Pieniądze płyną do prezesa izby a w Wodzisławiu coraz większa pustka wszyscy uciekają.
https://www.nowiny.pl/wodzislaw/166538-pieniadze-na-kulture-dla-izby-gospodarczej.html
Likwidować !
rety, klika od nastu lat
Czyli pan Bartosz chce, aby miasto zmotywowało inkubator do rozwoju. No cóż, to chyba nie jest cel tych którzy chcieliby go prowadzić. Celem w takim przypadku jest zazwyczaj łatwa kasa z miasta......
To co jest za darmo nie jest szanowane. Opłata powinna być na pewno. Wysokość opłaty powinna zostać ustalona na podstawie głębszej analizy.