Firmy zostały w miejskim systemie wywozu śmieci [sesja w Raciborzu]
Prezydent miasta i radni z Razem dla Raciborza wymienili się na grudniowej, zdalnej sesji swoimi wyliczeniami na temat gospodarki śmieciami. Według Polowego w miejskim systemie powstanie deficyt. Zdaniem opozycji powinna być nadwyżka, a problemy finansowe wynikają ze złego gospodarowania.
Choć rada Raciborza już raz odrzuciła pomysł prezydenta Polowego, aby wyłączyć z miejskiego systemu gospodarki odpadami nieruchomości niezamieszkałe, to włodarz ponownie przedłożył go na sesji grudniowej.
Broniła go na sesji szefowa klubu radnych NaM/PiS/A.Ronin. Według Anny Wacławczyk jeśli prezydent dostrzegł wskutek wyliczeń matematycznych źródła oszczędności na niepodwyższanie opłaty śmieciowej, to należy wdrożyć jego propozycje.
- Chodzi nam o sprawiedliwość, żeby każdy płacił za swoje śmieci. Niech przedsiębiorcy płacą za swoje. Dlaczego mieszkańcy mają do nich dopłacać? Pieniądze z budżetu ogólnego przeznaczmy na inne cele niż dosypywanie do śmieci. Tego wymaga uczciwość wobec mieszkańców - oznajmiła A. Wacławczyk.
Dariusz Polowy zaczął dyskusję na sesji w temacie śmieci od przypomnienia, że od maja minęło już 8 miesięcy, a samorząd ciągle jest na etapie omawiania tej sprawy. Wytłumaczył, dlaczego ponownie przedkłada radzie swoją propozycję. - Doszedłem do wniosku, że pozostawienie systemu będzie niekorzystne dla mieszkańców, bo koszty wywozu śmieci z nieruchomości niezamieszkałych są wyższe od wpłat wnoszonych przez ich właścicieli. Mieszkańcy muszą pokryć za nich tę różnicę - zaznaczył prezydent.
Omówił "kalendarz" zajmowania się sprawą nieruchomości niezamieszkałych w radzie. - Próbowałem w maju, ale zabrakło akceptacji rady. Wtedy niezamieszkałe wyłączono z miejskiego systemu w Warszawie. Próbowałem w październiku, ale z podobnym, negatywnym skutkiem. Wtedy Rybnik wyłączył te nieruchomości ze swego miejskiego systemu. W końcu próbowałem 16 grudnia, ale mimo wysoko ocenionej mojej analizy też nie przekonałem radnych - stwierdził D. Polowy. Wtedy radni dowiedzieli się, że już mieszkańcy dopłacają do "firm" 1,5 mln zł w systemie, a w 2020 roku dopłacić będą musieli 2 mln zł. Dla budżetu miasta oznaczać to będzie wymóg "dosypania" ok. 700 tys. zł z innych zadań zaplanowanych na przyszły rok.
- Musimy podejść do tego problemu. Jeśli już wiemy, że wystąpi deficyt, to nie można chować głowy w piasek i nie można planu gospodarki odpadami przyjmować z deficytem. System ma się samofinansować. Albo trzeba usunąć źródło deficytu, albo podwyższyć wpływy do systemu, czyli opłaty od mieszkańców - powiedział radnym Dariusz Polowy. Jego zdaniem to logiczne i dla każdego powinno być to jasne.
Odniósł się do wcześniej podnoszonych wątpliwości radnego Mirosława Lenka, że po wyprowadzeniu nieruchomości niezamieszkałych z systemu Miasto dotknie problem dzikich wysypisk.
Według analizy Polowego takie wysypiska były i są w Raciborzu, a ich wielkość i liczba są zbliżone do tych, które były przed rewolucją śmieciową i po niej. - Nie zmniejszyła się ich liczba. Ostatnio odnotowano nawet jej wzrost. Dlatego wyłączenie z systemu nie spowoduje niczego czego byśmy nie mieli - zaznaczył D. Polowy. Podał też, że nakłady miejskie na usuwanie dzikich wysypisk wynosiły w ostatnich latach mniej niż 10 tys. zł.
- Proszę nie odsuwać tej sprawy i nie utrzymywać sytuacji deficytowej. Spojrzeć na sprawę rzetelnie i umożliwić mieszkańcom utrzymanie stawki za wywóz śmieci. Będziemy wtedy mieli w Raciborzu jedną z najniższych w regionie - podkreślił.
Mecenas Ewa Pierzchała poinformowała radnych, że nieprzyjęcie projektu uchwały o wyłączeniu nieruchomości niezamieszkałych będzie skutkowało tym, że rada musi głosować podwyższenie stawki opłaty śmieciowej. Ponadto wraz z ustaleniem stawki rada miała uregulować kwestie związane m.in. z ulgami w opłacie za używanie kompostownika.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Komentarze
3 komentarze
Mieszkańcy blokowisk płacą w czynszu. Więc chyba nie jest tak trudno sprawdzić pozostałych płatników? Prezydenci powinni właśnie tam szukać zgubionych pieniędzy!... bez łojenia wszystkich mieszkańców!
"Nie patrzmy na łaskę rządzących" i kto to mówi? członek PiS? za takie cos to go z partii relegują?
Czyjego interesu broni radny Majnusz? Czy redakcja nie powinna ustalić, czy nie broni niższych rachunków w swoim sklepie na ulicy Pracy? To nieruchomość niezamieszkała. Gdzie leży jego interes prawny? To były przewodniczący Rady Miasta!