Rybniccy policjanci eskortowali chorą do szpitala
TEKST AKTUALIZOWANY
Niecodzienną interwencję przeprowadzili policjanci z rybnickiej drogówki. Do mundurowych podjechał kierowca opla i poprosił o pomoc. Mężczyzna wyjaśnił stróżom prawa, że jego żona zaczęła tracić oddech i przytomność.
Pomogli bez chwili wahania
Do zdarzenia doszło w sobotę po 12.00 na ulicy Rudzkiej. Do policjantów z rybnickiej drogówki podjechał kierowca opla i poprosił o pomoc. Wyjaśnił, że jego żona zaczęła tracić oddech i musi jak najszybciej dotrzeć do szpitala. Dyżurny z komendy w Rybniku natychmiast powiadomił placówkę medyczną o zdarzeniu. Stróże prawa bez chwili wahania włączyli sygnały uprzywilejowania i pilotowali osobówkę do szpitala, gdzie kobieta została przekazana pod opiekę lekarzy.
To nie pierwszy raz
To nie jedyny przypadek, kiedy policjanci eskortując mieszkańców, pomogli im dotrzeć na czas do szpitala. Jeden z naszych Czytelników informuje, że 20 listopada on i jego pięcioletni syn również doświadczyli takiej pomocy ze strony mundurowych.
- Syn po upadku złamał rękę. W czasie drogi do szpitala zaczął tracić przytomność. Na to wszystko w Przegędzy nadjechał radiowóz. Nie wiem, czy byli z Rybnika czy z Czerwionki-Leszczyn, ale pomogli nam natychmiastowo. Jeden policjant wsiadł z nami do samochodu i przytrzymywał syna. Drugi w radiowozie eskortował nas do szpitala. Gdyby nie ich pomoc, to nie wiadomo, co by było dalej. Wykonali kawał porządnej roboty - pisze nasz Czytelnik z Czerwionki-Leszczyn.