Mecenas Pierzchała: panujemy nad tym co się dzieje w Unii Racibórz
Obszerny zestaw wątpliwości lekarza na temat spółki komunalnej poznali na sesji radni miejscy. Do wystąpienia Labusa odniosła się adwokat Ewa Pierzchała szefowa rady nadzorczej Unii Racibórz sp. z o.o.
Uwagi kierowane przez Marka Labusa pod adresem władz spółki i organu nadzoru zamieszczamy poniżej do ściągnięcia, a jego pełną argumentację można poznać w materiale wideo.
Pobierz Pismo Marka Labusa do przewodniczącego komisji gospodarki miejskiej.rtf Pobierz Jak zgodnie z prawem złożyć rezygnację z funkcji członka zarządu spółki komentarz ML.docxMarek Labus wspólnie z Piotrem Klimą prosili mecenas Ewę Pierzchałę - przewodniczącą rady nadzorczej Unii Racibórz, aby ta na sesji przedstawiła komentarz w następujących obszarach zainteresowań:
1. Nadzór prawny w trakcie tworzenia spółki Unia Racibórz:
- a) tworzenie i treść aktu założycielskiego na podstawie dyspozycji zawartej w uchwale rady miasta z czerwca 2020, zezwalającej na utworzenie spółki
- b) tworzenie pozostałych dokumentów spółki zwłaszcza tych na pierwsze zgromadzenie wspólników w dniu 14 lipca 2020
- c) tworzenie zasad nadzoru właścicielskiego w maju 2020, treść dokumentu w powiązaniu z tworzeniem i działalnością spółki Unia Racibórz
- d) objęcie udziałów przez wspólnika w dniu 10 lipca 2020
- d) regulamin otwartego konkursu ofert ogłoszonego 14 lipca 2020
2. Nadzór nad działalnością spółki Unia Racibórz:
- a) powołanie organów spółki a zapisy aktu założycielskiego
- b) wybór prezesa zarządu spółki a przepisy prawa
- c) działalność spółki przez kilka pierwszych miesięcy: baza sprzętowo - lokalowa, uzyskiwanie niezbędnych dokumentów przez spółkę, przejęcie zawodników od stowarzyszenia Unia, uzyskanie NIP, REGON, konto bankowe, wpis do KRS, siedziba spółki,
- d) procedowanie uchwał przez Radę Nadzorczą w świetle zapisów regulaminu rady nadzorczej
- e) opiniowanie i zatwierdzanie dokumentów spółki.
- f) próba rezygnacji jedynego członka z funkcji w zarządzie spółki poprzez złożenie oświadczenie Radzie Nadzorczej
Przewodnicząca Rady Nadzorczej adwokat Ewa Pierzchała zauważyła na początek, że z kontaktu z rodzicami młodych piłkarzy - unitów wie, że zmiany w klubie odbierane są pozytywnie. Jej zdaniem pojawiające się w mediach informacje o rzekomych nieprawidłowościach w klubie - spółce miejskiej, nad którymi nikt nie panuje, szkodzą klubowi, a przekazu o tym, którego źródłem jest Marek Labus nikt nie sprawdza u źródła - u prezesa czy w radzie nadzorczej.
- Żadnego oświadczenia ze strony np. rodziców piłkarzy dotąd nie było. Że coś złego się dzieje, że trzeba się tym zająć. Jedyna dyskusja, jaka się odbywa w tej kwestii pojawia się tylko w mediach - zaznaczyła E. Pierzchała.
Po zapoznaniu się z informacjami, które są w przestrzeni medialnej adwokat i szefowa rady nadzorczej doszła do przekonania, że Marek Labus śledząc działalność spółki, działa według pewnego schematu: wpierw buduje pewną regułę, a następnie alarmuje, że organy spółki nie stosują się do tejże reguły. Tak powstaje przekaz, że rada nadzorcza nie działa zgodnie z prawem, bo np. nie przegłosowuje porządku obrad albo wadliwie powiadamia swoich członków o porządku obrad. - To są interpretacje bardzo indywidualne, krzywdzące i bezpodstawne. Zapewniam, że panujemy nad tym co się dzieje w spółce i przestrzegamy prawo.
Rada nadzorcza komunikuje się na bieżąco z panem prezesem Sałajczykiem - mówiła mecenas Pierzchała. Podkreśliła, że Krzysztof Sałajczyk jest bez wątpliwości nadal prezesem Unii i ma - wbrew twierdzeniom M. Labusa - odpowiedni ku temu staż: wypracowane lata, czyli 5 lat stażu pracy i 3 lata na stanowisku kierowniczym. Pierzchała zaznaczyła, że rada w swoich decyzjach opiera się na utrwalonej praktyce prawnej. Jeśli Marek Labus formułuje zarzuty, to chciałaby, żeby wskazywał konkretny przepis, do którego można się odnieść.
- Spółka jest jeszcze w fazie początkowej. Nie zatrudnia iluś tam osób, żeby koszty nie rosły. Gdyby liczba pracowników rosła znów pojawiłyby się nieprzychylne jej opinie. Prezes w tych warunkach radził sobie jak mógł i takie są realia dla działalności spółki - zaznaczyła E. Pierzchała.
Powiedziała Markowi Labusowi, że ten stawia mocne tezy, twierdząc, że na pewno tak jest czy będzie, a nie wie tego na pewno. - Organy spółki są już źle oceniane, a jeszcze nic nie zrobiły - zauważyła prawniczka.
Apelowała do Labusa i radnego Klimy o ważenie słów i powstrzymanie się od obserwowanych zachowań, bo są one bezpodstawne i nieuprawnione.
- Wykształciła się medialna droga wiedzy o spółce, a tymczasem zarzuty stawiane w pismach, w mediach nigdy nie dotarły do organów spółki. Przecież każdy radny może zwrócić się do spółki o wyjaśnienia. Spółka działa i miała zdolność do działania w fazie organizacji, bo taka jest kolej rzeczy - stwierdziła E. Pierzchała.
Zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu będzie procedowanie nad wyborem nowego prezesa spółki. Chce, żeby następca K. Sałajczyka przyczynił się do rozwoju sportu w mieście. Za 5 miesięcy współpracy z rezygnującym prezesem złożyła mu podziękowania na sesji.
Marek Labus skomentował wystąpienie E. Pierzchały: dużo okrągłych słów, ale mało konkretnych.
Jego zdaniem prezes Sałajczyk występując na konferencjach prasowych nie chciał nic mówić, albo nie wiedział, co ma powiedzieć. Uważa, że wobec jego dociekań stosowano w urzędzie uniki i kruczki prawne oraz tłumaczono się pandemią.
Mecenas przyznała, że nie widzi szans, by przekonać M. Labusa do swego stanowiska.
Piotrowi Klimie nie podobało się, że prawniczka jest jednocześnie radcą prawną magistratu i przewodniczącą rady nadzorczej spółki miejskiej. - Czy można być wężem o dwóch głowach? - pytał. Skrytykował radę nadzorczą za bierność wobec obszernego zestawu uwag kierowanych pod adresem Unii przez Marka Labusa.
Ewa Pierzchała podkreśliła, że jako adwokat jest po stronie prawa i nie jest przeciwko nikomu.
Radni Mirosław Lenk i Jarosław Łęski podkreślili, że sprawa jest skomplikowana i musi się nią zająć komisja rewizyjna rady miasta. Rada miasta zdecydowała o tym w głosowaniu na listopadowym posiedzeniu.
Komentarze
5 komentarzy
w dniu tego wystąpienia na sesji Unia Racibórz miała ujemny wynik ,stratę w granicach 200 tysiecy złotych, a przy kapitale 150 tysięcy złotych spólka powinna być zgłoszona do likwidacji lub do podjecia decyzji czy może dalej działać jak miała stratę 75 tysięcy . dr hab Pierzchała albo nie miała pojęcia o finansach spółki albo perfidnie kłamała robiąc z radnych balona!!!z pewnościa rada nadzorcza nie panowała i nie panuje nad tym co się w spółce dzieje!!SPÓLKA NIE ZAPŁACIŁA NALEŻNEGO WYNAGRODZENIA RADZIE NADZORCZEJ BO NIE MA KASY!!tego tez dr hab nie zauważyła?
panujemy? panujemy..tylko nie nad sytuacją. Przewodnicząca rady nadzorczej nie potrafi jednoznacznie powiedzieć kto jest prezesem zarządu Unii!! takiej popeliny to jeszcze nie było.
Obsiedli te urzędy jak wszy i żerują bez ograniczeń i wstydu.
Na złodzieju czapka gore. Jeszcze nigdy aktualna ekipa ratuszowa nie reagowała tak gorączkowo na podskoki opozycji.
Jeden dzień bez labusa i klimy proszą mieszkańcy Raciborza.