Plony poszły z dymem
Ogromna strata rolnika z Raciborza – Starej Wsi, tragiczny wypadek na kopalni w Radlinie, ucieczka Ślązaków z bolszewickiej niewoli i przepełnione więzienia – to tylko część spraw opisanych przez Nowiny równo sto lat temu.
Racibórz • 20 października 1920 r.
Pożar stodoły
Racibórz. W sobotę wieczorem spaliła się na Starej Wsi stodoła gospodarza Białdygi, napełniona tegorocznem żniwem.
Katolicki jubileusz
Leszczyny w Rybnickiem. W piątek 15 października, w dniu świątecznym patronki Śląska św. Jadwigi, księżniczki śląskiej, zamianowany i wprowadzony został wiel. ks. kapelan Gediga jako proboszcz naszej parafii. W tym samym dniu obchodziła nasza parafia 200-letni jubileusz wprowadzenia pierwszego katolickiego kapłana do Leszczyn.
Tragiczny los górnika
Birułtowy w Rybnickiem. Górnik Stefan Strzedula z Birułtów był zajęty w kopalni przy reperaturze na pochylni. Nagle zerwał się węgiel i tak silnie uderzył pracującego St. w lewą skroń, że śmierć nastąpiła niebawem. Zabity pozostawił wdowę i czworo dzieci.
Przepełnione więzienia
Według urzędowych oświadczeń wzrost przestępczości w Niemczech doprowadził do przepełnienia więzień, tak, iż do pomieszczenia aresztantów państwo zmuszone jest używać rozmaitych przybudówek i gmachów gospodarczych przy więzieniach. Jako przestępstwa przeważają napady, uszkodzenia ciała i kradzieże uliczne.
Racibórz • 22 października 1920 r.
Zajęcia tuż tuż
Racibórz. Zimowy semestr wykładów w niem. wyższej szkole ludowej rozpoczyna się 25 bm. i trwać będzie do 18 grudnia rb. Pomiędzy innymi będzie miewał wykłady polskie z dziedziny rolnictwa p. A. Cebulka co środę od godz. 5 – 6 po południu w szkole realnej.
Górnoślązacy w niewoli bolszewickiej
Z 167. pułku piechoty (bytomskiego) donoszą nam, że z 12-tej komp. 167. p. p. dostali się do niewoli bolszewickiej dnia 4. lipca 1920
r.: sierż. sztabowy Mandrella Konstantyn, kapr. Kwiaton Jan z Rydułtów, st. szer. Kurek
Emanuel z bielszowic, Kapuściński Teodor, Musioł Franciszek, szereg. Szaton (...) Jerzy (Wientrzyk). Powyżsi zdrowo wywiezieni zostali do Jarosławia za Moskwą. Krótko przed Jarosławiem zbiegli z pociągu sierż. szt. Mandrella, st. szer. Kapuściński i Kurek. Po czterodniowej ucieczce złapani przez komisarza bolszewickiego znów uciekli sierż. szt. Mandrella i st. szer. Kapuściński, którzy dziś wrócili do swojej formacyi i są przydzieleni do 1. komp. 167. p.p. (...)
Z szacunkiem, sierż. sztab. Mandrella Konstantyn,
Niedobczyce (p. Rybnik).
Racibórz • 25 października 1920 r.
Walne w Rolniku
Racibórz. Walne zebranie spółki „Rolnik”, Towarzystwo zakupu i sprzedaży E.G.m.b.H. w Raciborzu, odbyło się w sobotę dnia 16. paźdz. po południu. Stawili się nieomal wszyscy udziałowcy Spółki.
Prezes Rady Nadzorczej, p. Kieś z Raciborza, zagaił zebranie i przywitał wszystkich przybyłych, dziękując zarazem za tak liczne przybycie. Po przeczytaniu porządku dziennego stwierdził pan Kieś, że Walne Zebranie jest prawidłowo zwołane i do uchwał zdolne. Poza tem udzielił p. Kieś kierownikowi p. Szczerbickiemu, głos, który przedłożył zebranym sprawzodanie kasowe i bilans (...) uchwalono następujący podział zysków: 10% na dywidendę, resztę t.j. marek 63 233,54 do rezerwy specyalnej. Po załatwieniu dalszych punktów porządku dziennego zamknął p. Prezes posiedzenie z życzeniem dalszego pomyślnego rozwoju Spółki.
Znowu zakaz wywozu kartofli
Wywóz kartofli z raciborskiego powiatu wiejskiego bez zezwolenia powiatowego kontrolera zakazany. Dozwolony tylko dowóz kartofli do powiatu miasta Raciborza. Zakaz wydany został dlatego, że niektórzy wielcy posiedziciele, którzy zobowiazali się dostarczyć Raciborzowi kartofle po 20 marek za centnar, obecnie oświadczają, iż uczynić tego nie mogą, bo kartofle swoje już sprzedali.
Włamanie i kradzież w szkole
Czerwionka w Rybnickiem. Niewyśledzeni dotąd sprawcy wkradli się do tutejszej szkoły i wyprzątnęli z mieszkań nauczyciela kilka ubrań, obuwie, bieliznę itd. Odwiedzili również garderobę tutejszego „Spielvereinu” i część przyborów sportowych poniszczyli a część skradli.
Korespondent raciborskiego „Ancaigra” rzuca gołosłówne podejrzenie na naszych sokołów, którzy się tego czynu z zemsty dopuścić mieli. Ja natomiast twierdzę, że złodziejów szukać należy w szeregach niemieckich, gdyż pomiędzy naszymi hurrapatryotami znajdują się indywidua spod ciemnej planety, którzy w rozróżnianiu co mojego a twoje często się mylą.
Podpisano: Czerw.
Morderca z Wilchwy
Wilchwa w Rybnickiem. Pod zarzutem popełnionego morderstwa aresztowała policya robotnika Plewnię tustąd. Akt oskarżenia zarzuca obwinionemu rozmyślne zastrzelenie p. Skrzynczykowej z Wodzisławia podczas rozruchów sierpniowych. Aresztowanego odstawiono do więzienia rybnickiego.
Święto Sokoła w Kuźni
Kuźnia Raciborska. W przeszłą niedzielę, 17. października odbyło się tutaj pierwsze święto i zabawa naszego Sokoła. W południe o godz. 12 koncertowała na rynku przed domem prezesa pana aptekarza Sojki, silna kapela. O godz. 2 zebrały się towarzystwa, liczny lud i drużyny piłki nożnej na rynku, skąd w długim pochodzie ruszono na boisko pod lasem. Śliczna brama tryumfalna witała wszystkich przybyszów. Szczególnie nadmienić należy liczne przybycie tow. śpiewu z Płoni i tow. młodzieży z Markowic i Sokoła z Bytomia. Turze przybyło z własną kapelą. Na boisku wywołało wielki entuzyazm przybycie kilku oficerów francuskich i zielonych polskich. Pod koniec zabawy na boisku wygłosił prezes, pan aptekarz Sojka, porywającą przemowę, zachęcając „Sokoła” do wierności i miłości do ludu swego i Ojczyzny. Następnie rozdał on zwycięskim drużynom piłki nożnej z Kuźni i z Turza, jako nagrody wieńce laurowe. W końcu wzniesiono na cześć francuskich gości i bohaterskiej Francyi frenetyczny okrzyk. Na sali świątecznej przemówił w nader poruszający sposób ks. prof. Walenta, za co mu ludność cała jest nader wdzięczna. Następnie rozpoczęła się zabawa taneczna, przeplatana rozmaitościami, między innemu także wylosowanie ustrojonego ślicznego prosiaka, co wywołało wielki śmiech. Lud wreszcie zabawił się wesoło do późnej pory i nie zapomni tak łatwo tej tak pięknej uroczystości Sokoła.
Podpisano: X.