Fałszywe alarmy chemiczne w Wodzisławiu i Łaziskach
Wczoraj w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 4 w Wodzisławiu, a dziś w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Łaziskach służby interweniowały wskutek informacji o rzekomym podłożeniu ładunków wybuchowych. Obie informacje okazały się fałszywe.
Wczoraj służby sprawdzały budynek Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 przy ul. Górniczej w Wodzisławiu Śl., po tym jak na szkolnego maila dotarła informacja o podłożeniu ładunku chemicznego. Szkołę trzeba było ewakuować. Służby sprawdziły budynek, ale niczego podejrzanego nie znalazły. Alarm okazał się fałszywy. Podobnie zresztą jak dzisiejszy alarm w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Łaziskach. Tam również na szkolną skrzynkę mailową ktoś wysłał informację o podłożeniu ładunku wybuchowego. Do akcji ruszyli m.in. strażacy z OSP Łaziska. - Do zdarzenia udaliśmy się zastępem GBA Mercedes-Benz Atego w składzie 6 ratowników. Po dojeździe na miejsce pomogliśmy pracownikom szkoły w ewakuacji dzieci, a następnie zabezpieczaliśmy miejsce aż do przyjazdu policji. Ostatecznie alarm uznany za fałszywy. Współpracowaliśmy z dwoma zastępami z JRG Wodzisław Śląski oraz policją - informuje OSP Łaziska.
- Głupie żarty. Mam nadzieję, że służby ustalą sprawców. Takie alarmy nie tylko w naszej szkole - podsumował Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.
- Wiecie co? Jestem wkurzony. I to chyba mało powiedziane. Dla jakiegoś niemyślącego stworzenia to żart. Szkoda, że takim osobom nie zdarza się pomyśleć o innych. W tym wypadku o bezbronnych dzieciach i ich bezpieczeństwie - skomentował Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śl., wyrażając nadzieję, że żartowniś zostanie znaleziony i poniesie konsekwencje.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.