Rektor Strózik odniósł się do wezwania MNiSW o powtórzenie wyborów w PWSZ
W raciborskiej uczelni informują, że analizują pismo z resortu nauki. Powołano zespół, który wyjaśnia z pracownikami proces wyborczy, który zakwestionowało ministerstwo. PWSZ zamierza zająć stanowisko wobec zarzutów postawionych przez MNiSW. - Wszelkie naruszenia przepisów zostaną zbadane i w miarę możliwości usunięte - podał rektor Paweł Strózik.
OŚWIADCZENIE
REKTORA PAŃSTWOWEJ WYŻSZEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ W RACIBORZU W SPRAWIE PISMA MINISTERSTWA NAUKI I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO DOT. WYBORÓW NA KADENCJĘ 2020-2024
W związku z pismem skierowanym przez MNiSW do PWSZ w Raciborzu wzywającym Rektora Uczelni do podjęcia stosownych działań mających na celu usunięcie naruszeń przepisów prawa w zakresie przeprowadzonych wyborów władz Uczelni i przedstawienia informacji w tym zakresie Rektor PWSZ w Raciborzu informuje, że sprawa jest wnikliwie analizowana przez jednostki administracyjne naszej Uczelni. Rektor Uczelni wówczas jeszcze jako kandydat nie uczestniczył w organizacji procesu wyborczego i nie był w posiadaniu informacji na temat realizacji procedur wyborczych oraz nadzoru nad ich prawidłowością.
Obecnie w celu zbadania sprawy powołano stosowny zespół, którego zadaniem jest skorelowanie wyjaśnień uzyskanych od poszczególnych pracowników Uczelni zaangażowanych w proces wyborczy z postawionymi zarzutami celem zajęcia stanowiska wobec MNSiW.
Rektor PWSZ w Raciborzu zapewnia, że wszelkie naruszenia przepisów prawa zostaną zbadane i – w miarę możliwości – usunięte. Jednocześnie informuje, że do czasu wyjaśnienia sprawy zarówno nowo wybrany Rektor, jak i Senat PWSZ w Raciborzu będą wypełniać wszystkie obowiązki statutowe, konieczne z punktu widzenia sprawnego funkcjonowania Uczelni w intensywnym okresie przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego.
Z poważaniem
Dr inż. arch Joanna Sokołowska Moskwiak
Rzecznik PWSZ w Raciborzu
Komentarze
16 komentarzy
Jako mieszkaniec Raciborza, niezwiązany z PWSZ w jakikolwiek sposób, uważam, że przegrani powinni się pogodzić z porażką. Przestańcie szkodzić uczelni i miastu. Oceńcie nowe władze uczelni za rok! A te argumenty, które cytuję poniżej, są jak najbardziej czytelne i tylko brak dobrej woli powoduje, że ktoś ma odwagę je podważać:
"Co do głosowania zaś, to o ile się dobrze orientuję, elektorów było 18 - czy tak? Strózik dostał 11 głosów. Wystarczało mu 10. To czy ktoś w tej sytuacji głosował czy nie, nie miało więc kompletnie żadnego znaczenia. Poza tym jakie to niby obecny Rektor miał robić naciski, skoro nie miał żadnego wpływu na organizację wyborów?"
Do 102 - na próżno Twa matematyka, minionych nieprawości nią nie przykryjesz; zrzucaniem nieprawości Strózika i Jego kliki na zaniechania Stachurowej czy Pierzchały często Ją zastępującego, a przede wszystkim nieprawości innych osób rzekomo nie związanych ze Strózikiem, w tym osób z Jego kiliki - matematyką nie zasłonisz.
@Kiziamizia, wybacz ale chyba jesteś fanatyczna zwolenniczką prof. Cholewy, bo nie trafiają do ciebie normalne argumenty. Wybory organizowała poprzednia pani rektor i Uczelniana Komisja Wyborcza. Strózik nie miał tu wiele do powiedzenia. Pani Stachura robiła dziwne rzeczy i ewidentnie działała wbrew prawu nie chcąc dopuścić do wyboru Strózika. Jestem gotów uwierzyć, że były jakieś nieprawidłowości, ale właśnie z tego powodu. Przecież samo powołanie komisji wyborczej było spóźnione dzięki pani rektor. Jeżeli więc Strózik wygrał, to pomimo tych działań a nie dzięki nim. Oszukiwali jego przeciwnicy.
do ~102 , tłumaczę okoliczności, kontekst, odkrywam prawdę a ty jak w starej przedszkolnej zabawie ... POMIDOR !!!. Wyobraź sobie mecz piłkarski - przekupiony sędzia dyktuje "z kapelusza" 3 karne i dwie czerwone kartki, bramkarz dostaje w napoju regeneracyjnym pigułkę gwałtu a reszta laxigen, przed meczem porywają żonę najlepszego napastnika itp. a ty bezrozumnym wzrokiem patrzysz wyłącznie na tablicę wyników ... NO PRZECIEŻ BYŁO 11-0 ! POMIDOR !.
Wybacz, polemika z tobą przestała być ciekawa intelektualnie. Papa
Jak widzę, temat wywołuje chyba najwięcej emocji wśród pracowników uczelni - czy tak? Co do głosowania zaś, to o ile się dobrze orientuję, elektorów było 18 - czy tak? Strózik dostał 11 głosów. Wystarczało mu 10. To czy ktoś w tej sytuacji głosował czy nie, nie miało więc kompletnie żadnego znaczenia. Poza tym jakie to niby obecny Rektor miał robić naciski, skoro nie miał żadnego wpływu na organizację wyborów? Na to wpływ miała poprzednia pani Rektor, decyzje bieżące podejmowała zaś komisja wyborcza. Po prostu na PWSZ są ludzie którzy nie mogą pogodzić się z przegraną i są gotowi zniszczyć uczelnię by zaszkodzić tym, którzy z nimi wygrali. Czego się tak boją?
do ~102 / ~ dftr boś ty jeden ale w dwóch postaciach.
Ja z ISE ? to ty z FBI albo raczej może z KGB. A teraz ad rem.
Jesteś pracownikiem PWSZ i to zapewne z ekipy S., bo co zdanie to kłamstwo albo manipulacja.
po pierwsze primo - S. wygrał, bo 8 (7+1) elektorów, reprezentantów społeczności akademickiej NIE PRZYSTĄPIŁO DO GŁOSOWANIA NA ZNAK PROTESTU wobec przegięć i nacisków. A kontrkandydat przypominam zrezygnował z tego samego powodu dzień wcześniej. Trudno nazywać taką wygraną wyraźną, miażdżącą, spektakularną czy co tam jeszcze. Sytuacja taka nie wystąpiła w całej historii wyborów rektora na uczelniach w całej Polsce, więc nie jest to na pewno powód do dumy.
po drugie primo - jeśli chodzi o wpływy w MNiSW to oni rozmawiają tylko z ludźmi poważnymi z odpowiednim CV, nie dziwne więc, że nikt z was nie ma tam wjazdu.
po trzecie primo - a ty skąd wiesz jakie były nieprawidłowości i jaki miały wpływ na wynik wyborów. Jesteś jakiś domorosłym, lokalnym prokuratorem generalny czy co? No chyba, że na miejscu zbrodni znajdziemy również twoje odciski palców, bo jakoś dziwnie jesteś zorientowany.
po ostatnie primo - z jednym mogę się zgodzić, Stachurowa też jest współwinna poprzez zaniechanie. O wszystkim wiedziała i nie robił ze S. i jego ekipą porządków a miała do tego podstawy, parę razy w czasie procesu wyborczego / nielegalna prekampania, wykorzystywanie oficjalnych uczelnianych FaceB do promocji tylko jednego kandydata, naciski wykładowców na studentów itd itp.
Ale zaraz, zaraz trzeba by sprawdzić na BiP komu udzielała wielokrotnie w tym czasie pełnomocnictwa bo ta osoba jest też umoczona.
Dej se spokój, tego się nie da obronić
Kiziamizia masz rację, nie tylko Sokołowska-Moskwiak to "sędzia we własnej sprawie" pełniąc jednocześnie te wszystkie funkcje, które wymieniasz. Podkreślę za Tobą, że cała ekipa, żeby nie powiedzieć klika Strózika została tak właśnie ustawiona, by stanowić własne ("kulawe") prawo, posługiwać się nim i zgodnie z nim sugerować Ministerstwu, że "to tylko jakieś tam drobne niedopatrzenia" i że Ministerstwo niepotrzebnie się wtrąca - bo przecież to ("kulawe prawo") nie miało / nie ma żadnego znaczenia".
Do 102 - nie wiem, czy @Kiziamizia jest z ISE, ale powinna Ci podziękować za komplement. Wskazując bowiem na ISE przyrównujesz @Kiziamizię do tych najlepszych. Rzeczywiście w ISE jest kilkoro Bystrzaków. Tylko ISE potrafiła dotąd uruchomić studia magisterskie. Ekipom z innych Instytutów, jak dotąd to się nie udało.
@Kiziamizia - coś mi się wydaje, że jesteś pracownikiem PWSZ. Stawiam na ISE - ?
Mam wrażenie, że najaktywniejsi są tu zwolennicy tego kandydata, który miał wygrać, ale nie wygrał. Ludzie, miejcie trochę przyzwoitości i nauczcie się przegrywać. Strózik wygrał wyraźnie. A zarzuty stawiane przez ministerstwo są kuriozalne. Mam wrażenie, że tu się jeszcze ktoś miesza kto ma jakieś wpływy w MNiSW, a to byłoby bardzo źle dla uczelni. Jakieś tam nieprawidłowości pewno były, ale nie miały wpływu na wynik (jeśli już, to raczej Strózik wygrał pomimo nich), a poza tym Strózik wtedy nie miał nic do powiedzenia. Rządziła Stachurowa i to ona za jakieś ew. błędy była odpowiedzialna.
Wielki brawa dla zapracowanego dra Łukasza Karasia. Za takie niedopatrzenia służbowe mówią w normalnej pracy - temu panu już dziękujemy. W PWSZ dostaje się nagrodę rektora
Ali nie rozumiesz. Przecież trzeba jakoś zapłacić za poparcie instytutu archit., zdobyte zresztą z WIELKIMI kłopotami. I teraz mamy swoistą " hybrydę", która jest jednocześnie elektorem, senatorem, dyrektorem i rzecznikiem. Zresztą nie tylko ona jedna, ta cała ekipa łączy wszystko z wszystkim. Są jednocześnie od stanowienia prawa i jego kontroli, sami występują do siebie o nagrody i awanse a na koniec robią sobie osłonę medialną z rzecznikiem, który opowiada banialuki do prasy. I ta bezkarność zaprowadziła ich do czołowego zderzenia z ministerstwem. Miejmy nadzieję, że uczelnia przeżyje ten crashtest.
Rzecznik J. Sokołowska-Moskwiak też w przeszłości się już nie sprawdziła. W marcu bieżącego roku została bowiem odwołana z funkcji Rzecznika prasowego PWSZ-u - Zarządzeniem Rektora nr 46/2020. I po co było "odgrzewać stare, niestrawne kotlety"?! No, jaki "Rektor", taki "Rzecznik" - GRATULACJE !!!
I jeszcze jedno. Rolę rzecznika PWSZ , który tak jak rektor mija sie z prawdą, nawet nie chce mi się komentować.
Panie "Clue sprawy"- daj se Pan spokój. Tego nie da się obronić. Ministerstwo nie pyta Rektora co się stało tylko stwierdza naruszenia, Rektor dostał pismo epuapem w poniedziałek, a w piątek opowiadał naczelnemu Nowin bajeczki o fałszywkach. Rozumiem, że trzeba teraz próbować odkleić Strózika od tego syfu ale to się nie uda. I nie pomoże pomoc ze strony Polowego i jego gowinowego Porozumienia. Zgodzę się tylko z jednym, rzeczywiście kandydat Cholewa nie miał z tym nic wspólnego. Natomiast Strózik dokładnie wiedział co się działo w czasie wyborów bo te nieprawidłowości o których pisze minister robiła JEGO EKIPA !!. A kto jest szefem nowej " komisji wyjaśniającej " ? Wcale by mnie nie zdziwił gdyby byl to Gość, który odpowiadał za podwazony przez ministra proces wyborczy. Normalne jaja. Gość powinien dostać dyscyplinarkę a najprawdopodnie będzie szukał winnych. Strózik nie potrafi nawet zarządzać własnym kryzysem. Żenada. A tak na koniec skąd Pan Clue wie, co jest w tym piśmie, którego podobno nie było?
I to jest clue sprawy. Nawet jeżeli rzeczywiście przepisy zostały naruszone, to Strózik był kandydatem i jaką ponosi za to odpowiedzialność? Został wybrany i zapewne wybrany zostałby ponownie, o ile do ponownych wyborów rzeczywiście musiałoby dojść. Ale jak widać, pismo nie wzywa do zorganizowania ponownych wyborów, tylko do usunięcia naruszeń, za które nijak nie odpowiada żaden z kandydatów!