Do kanalizacji nie wszyscy chcą się przyłączać. Gmina traci cierpliwość
Urząd Gminy w Godowie przypomina mieszkańcom o konieczności przyłączania się do sieci kanalizacyjnej tam gdzie jest to możliwe. Wobec opornych może wyciągnąć sankcje.
GODÓW Do wszystkich mieszkańców, którzy mieli możliwość przyłączenia się do sieci kanalizacyjnej w ostatnich latach, a tego nie zrobili, urzędnicy z Godowa wysyłają pisma z informacją o konieczności wykonania przyłącza. To pokłosie m.in. tego, że do włodarzy gminy coraz częściej docierają skargi na pojawiające się tu i ówdzie wycieki z szamb, które powinny być szczelne, a często ścieki są z nich odprowadzane do przydrożnych rowów, cieków czy na pola. – Niedawno dostaliśmy sygnał o tym, że śmierdzi szambem w okolicach naszej ścieżki rowerowej w Godowie. Będziemy ten sygnał sprawdzać, bo rzeczywiście jest podejrzenie, że do ścieżki dopływają ścieki odprowadzane z ulicy Leśnej. Biegnie ona równolegle do ścieżki, tylko że znajduje się wyżej – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Jak mówi, na tej ulicy nie ma kanalizacji, bo niektórzy mieszkańcy nie przepuścili sieci przez swoje posesje, uniemożliwiając tym samym jej budowę.
Systemowo włodarze Godowa chcą się jednak w pierwszej kolejności uregulować kwestię tych właścicieli posesji, którzy mają możliwość przyłączenia się do sieci, a z jakichś powodów tego nie robią. Wójt podejrzewa, że dzieje się tak, bo takie osoby być może pozbywają się częściowo ścieków w nielegalny sposób. – Te osoby argumentują, że zgodnie z prawem opróżniają szambo raz na kwartał. To prawda, mamy taką uchwałę, która zobowiązuje do opróżniania szamb 4 razy w roku, ale w tej uchwale pisze też, że nie można doprowadzać do przepełniania szamba – mówi Adamczyk.
Na razie urzędnicy informują pisemnie tych mieszkańców, którzy nie wykonali do tej pory przyłącza, o obowiązku jak najszybszego przyłączenia się do sieci kanalizacyjnej. Proszą także o informację, jakie kroki zamierzają podjąć w kierunku zmiany tego stanu rzeczy i kiedy. Odpowiedzi są różne. Wśród nich takie, z których wynika, że informowani nie zamierzają się do sieci przyłączać. – Niektórzy odpowiadają, że nie zamierzają wykonać przyłącza, bo są starzy i się nie opłaca im tego robić. Inni tłumaczą, że właśnie wykonują jakieś roboty budowlanej i nie mają aktualnie środków finansowych na wykonanie przyłącza. Inni tłumaczą się jeszcze tym, że nie mają warunków, bo studzienki są za wysoko – wyjaśnia wójt. Jak dodaje, urzędnicy będą te odpowiedzi weryfikować. – Będziemy dokonywać kontroli na tych posesjach, których właściciele unikają przyłączenia się do kanalizacji – mówi wójt. Jeśli urzędnicy ustalą, że ścieki są odprowadzane w sposób nieprawidłowy, to najpierw będzie upomnienie. Jeśli sytuacja się po jakimś czasie nie poprawi to nałożą karę porządkową. Ta może być nakłada wielokrotnie, jednorazowo nie może przekroczyć kwoty 10 tys. zł. – Ostatecznością będzie wykonanie zastępcze przyłącza i obciążenie kosztami jego wykonania właściciela posesji – mówi wójt.
Obecnie możliwość przyłączenia się do sieci ma na terenie całej gminy jeszcze aż 300 posesji: 28 w Skrzyszowie, 7 w Skrbeńsku, 59 w Łaziskach, 52 w Godowie, 76 w Gołkowicach i 78 w Krostoszowicach. W tym ostatnim sołectwie sieć kanalizacyjną oddano do użytku jednak w tym roku i proces wykonywania przyłączy przez mieszkańców trwa. Podobnie jak w części Gołkowic, gdzie również niedawno powstał nowy odcinek sieci.(art)
Komentarze
18 komentarzy
Ci którzy pobudowali oczyszczalnie za miliony podatników (nie pozwolili na przydomowe oczyszczalnie), a potem pobierają krocie za obsługę domów, by po cichu, "awaryjnie" i tak zrzucać nieoczyszczony "zbiór" do rzeczki, o przepływie 20 razy mniejszym od zrzutu, to nie są jaskiniowcy? Ci co pozakładali spółeczki, żeby śmieci ze śmieciarek zadołować po piaskowniach albo spalić w "pożarach" wysypisk, przedtem inkasując od podatników miliony, na swoje wystawne życie, to nie są jaskiniowcy?
Ci którym szkoda parudziesieciu zlotych na miesiąc na szambiarkę, to zwykli zacofani jaskiniowcy. Wolą nie przespać nocy, aby w ukryciu wypompować swoje gowna sąsiadowi, albo do rowu.
patrzcie na siebie, bo w gównach połowa wsi powiatu wodzisławskiego pływa, ale jak by was zapytać czemu rzeki i potoki są zanieczyszczone to powiecie że nie wiecie czemu albo że to sąsiad. Wystarczy aby inspekcja sanitarna i straż miejska czy policja przeszła się wzdłuż rowów przydrożnych i melioracyjnych i wpompowała trochę dymu do tych wystających rur, to się okaże kto syf spuszcza zamiast go wywozić.
przykład zawsze idzie z góry
połowa warszawki leje i s...... do Wisły
ciekawe czy to zgłosili straży miejskiej
zxc, ale jak już płacą za wywóz śmieci, jak płacą za odbiór ścieków, a potem czytają, że oczyszczalnia latami te ścieki zrzuca do Potoku Jedłownickiego, że trzeci raz ktoś podpalił składowisko w Jastrzębiu, to chyba mają prawo być oburzeni? Czy nie mają prawa?
jak do Wisły z Czajki gówno leci, to połowa wyborców PiS z Godowa i innych wsi w około oburzona. Jak sami łajno do rowów rurkami spuszczają to dobrze bo to ich łajno. Kontrole, kontrole, kontrole! I karać wszystkich opornych.
Czy wszyscy mieszkańcy mają dostęp do kanalizacji ?
Jeżeli nie !!!
Dlaczego Gmina nic z tym nie robi ????
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
powinna być w końcu ustawa o tym aby takich gnojków wylewających gnojówkę do starych studni, rowów czy do potoków surowo karać. A ilość ścieków powinna być obliczana na podstawie zużycia wody -15%.
Najlepsze jest to, że niektóre oczyszczalnie wcale nie są lepsze, niż to Czajkowstwo w Wa-wie i u nas też, małe z pozoru, instalacje, miesiącami zwalają, do małych potoczków, takie masy źle oczyszczonego ówna, że głowa mała. Przydomowe oczyszczalnie byłyby o wiele bardziej efektywne, ale "BYŁA KASA DO WYDANIA" i losowo powstawało lokalne sado-maso, z cennymi stołkami do obsadzenia, a teraz WIOŚ ma nieustanny ból głowy, od nadzorowania tego czegoś. Już nie piszę o osadach na polach. Kto wącha okolice różnych wynalazków, ten wie. Tam już nie pośmierduje, przy ścieżce, od czasu do czasu, ale miesiącami i kilometr w dół rzeczki. A milionowe modernizacje co dekadę, to przecież wspaniały samograj.
A ciekawe co z tymi, których kanalizacja nie obejmuje. Jak to możliwe że część mieszkańców ma dostęp do kanalizacji a druga część nie? Kto to wymyślił ? Połowa jednej ulicy ma dostęp a druga nie. I gdzie tu sprawiedliwość! Lepiej podpiąć się pod kanalizację, płacić rachunek i spokój. A nie ciągle zamawiać szambowóz, pilnować czy już czy jeszcze nie. Koszt wywozu to min. 100zł, a przy mniejszych szambach bywa że trzeba to robić co miesiąc. Realnie raz na kwartał można włożyć między bajki.
W Połomi są tacy których nikt nie zmusi.Przenoście się mieszkańcy gminy Godów do gminy Mszana tam Was nie będą przymuszać.Na sesjach była ta sprawa poruszana i dalej nic.
Szamba bez dna , pompowanie Nocą . Chodzą słuchy że w Połomi są Tacy którzy podłączyli szambo do byłych Studni . Wyjątkowe S.....
Co znaczy nie chcą,w lesie mieszkają czy wśród ludzi?
Jak nie chcą to eksmitować i do szałasów pozamykać!
Ilość wody zuzytej i ilość wywozu szamba można porównać i karać, czas skończyć z zanieczyszczeniem gleby. Czesto szamba przebite dna mają i wyciekają do gleby