Pszów po ulewie. Mieszkańcy mogą ubiegać się o odszkodowanie
Po wtorkowej burzy najbardziej poszkodowani mieszkańcy mogą ubiegać się o pomoc finansową z budżetu państwa. Największe straty odnotowano wzdłuż ul. Pszowskiej i ul. Karola Miarki.
Gwałtowna burza z ulewnym deszczem trwała zaledwie kwadrans. Jednak to wystarczyło, by kompletnie zalana został fragment ul. Pszowskiej. Strażacy jeszcze przez wiele godzin pompowali wodę, która dostała się do piwnic i zalała samochody.
Mieszkańcy poszkodowani w wyniku nawałnicy mogą ubiegać się o przyznanie pomocy finansowej z budżetu państwa dla osób lub rodzin poszkodowanych w wyniku katastrof naturalnych, zdarzeń noszących znamiona klęski żywiołowej.
Pomoc udzielana jest na wniosek osoby poszkodowanej. Kwota nie może przekroczyć wysokości szkód wyrządzonych przez nawałnicę. O jej wysokości wsparcia decyduje wywiad środowiskowy przeprowadzony przez pracownika Ośrodka Pomocy. Pomoc może być przyznana osobom lub rodzinom, które nie są w stanie naprawić powstałych szkód we własnym zakresie.
Szersze informacje dostępne są w Ośrodku Pomocy Społecznej w Pszowie, tel. 32 455 75 86 lub 32 7291 046 oraz elektronicznie na adres ops@pszow.pl
Informacji o udzieleniu innej formy pomocy można uzyskać w Urzędzie Miasta Pszów pod nr 32 455 95 51.
Komentarze
10 komentarzy
Zawsze możecie wystąpić o odszkodowanie do kopalni, bo to przez kopalnie teren się zapada a tam zawsze będą budynki zalewane. Tyle dobrego nam daje górnictwo.
Tak na spokojnie. Policzcie sobie ile litrów wody na m2 spadło podczas tej ulewy , razy powierzchnia zlewni i to ma przyjąć te parę kratek o wymiarach 0,6x0,4 m , które są połączone przykanalikami max 200mm do kanalizacji. Litości. Woda ma to do siebie , że wali tam , gdzie najniższy punkt. Jednym słowem wielki pech mieszkających tam. A patrząc na zmieniające się w ostatnich latach warunki hydrologiczne , to nie będzie lepiej. Czat ostateczne są blisko.
Jest tam dolina czy to naturalna czy po górnicza i nie pierwszy raz zalewa tam domy, ale ludzie zero myślenia. Zamiast zabezpieczyć się w worki z piaskiem itd doraźnie to nie.
Za to na pewno trzeba wykonać krzypope lub rure do naturalnego upadu terenu.
jakie masz dowody
że kanalizacja deszczowa była niedrożna ?
do poniżej czyja wina ano włąściciela drogi dlatego on powinien wypłacić wszystkie szkody powstałe za doprowadzenie do takiej sytuacji poprzez nie czyszczenie kanalizacji deszczowej a na którą dostaje środki pinięzne.
~AndyK76 (91.204. * .100) piszesz:
"To POWINNO BYĆ przyznawane z URZĘDU (natychmiastowa wizja lokalna, kosztorys przez NIEZALEŻNYCH ekspertów"
I kogo oskarżyć ?
Pana Boga że deszcz zesłał ?
Bo to nie wina niedrożnej kanalizacji!
Jakby Pan Bóg nie zesłał deszczu wszystko by było w porządku.
Czego znowu żądasz ?
Tak was nauczył obecny rząd !
Dajcie mi bo mi się należy!
To mieszkańcy mają jeszcze prosić o wsparcie ??? To POWINNO BYĆ przyznawane z URZĘDU (natychmiastowa wizja lokalna, kosztorys przez NIEZALEŻNYCH ekspertów - najlepiej powołanych przez POSZKODOWANYCH - remont/pokrycie strat) i co najważniejsze - osoby odpowiedzialne za tenże bajzel powinny stracić stołki - począwszy od projektanta a skończywszy na urzędnikach którzy tą fuszerkę odebrali. Na dokładkę poszkodowani powinni być BEZWZGLĘDNIE ZWOLNIENI z podatków.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Chcesz żeby tam była miedza? Przyczyna to niedrożna kanalizacja Ale tak jest wszedzie i nic z tym nie robią
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem