Plan ratowniczy dla PGG. Co udało się ustalić?
Wczoraj w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim doszło do spotkania zarządu Polskiej Grupy Górniczej z przedstawicielami związków zawodowych działających w spółce. Przedstawiamy najważniejsze decyzje, które na nim podjęto.
Ankieta
zobacz wszystkieJaka twoim zdaniem, powinna być przyszłość polskiego górnictwa. Zaznacz opinię, z którą najbardziej się zgadzasz
Poniżej trzy najważniejsze ustalenia, które zapadły podczas wtorkowego spotkania:
- Zarząd Polskiej Grupy Górniczej oświadczył, że nie wdroży przygotowanego programu polegającego na likwidacji KWK Ruda i KWK Wujek;
- Strony postanowiły powołać zespół roboczy celem wypracowania propozycji programu naprawczego polskiego górnictwa. W skład zespołu wejdą przedstawiciele pracodawców, strony społecznej, Rządu oraz parlamentarzystów;
- W terminie do dnia 30 września zespół przygotuje program naprawczy dla PGG.
Podczas rozmów w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim ustalono, że do końca września zespół złożony z przedstawicieli rządu, zarządu PGG i strony społecznej opracuje nowy plan naprawczy spółki. Jak wskazał Dominik Kolorz, ma to być program nie tylko dla największej w Polsce firmy górniczej, ale całego sektora węglowego oraz energetyki, ze szczególnym uwzględnieniem ograniczenia importu zarówno węgla, jak i energii elektrycznej do naszego kraju. W ocenie szefa śląsko-dąbrowskiej „S” w pracach zespołu poza resortem aktywów państwowych powinni również uczestniczyć przedstawiciele Ministerstwa Klimatu.
O potrzebie wypracowania nowego programu naprawy PGG w drodze dialogu ze stroną społeczną mówił też szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin. – Uznaliśmy wspólnie, że realizacja takiego programu, programu trudnego, bo PGG znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i wymaga zdecydowanych działań naprawczych możliwa jest tylko wtedy, kiedy będzie panowała zgoda. Będzie panował konsensus wszystkich stron – powiedział wicepremier Jacek Sasin.
W trakcie wtorkowych rozmów związkowcy ponowili również wniosek o rozpoczęcie pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego rozmów o transformacji gospodarczej całego województwa śląskiego. – Bardzo wyraźnie podkreśliliśmy, że transformacja ta musi polegać na tym, że jedno miejsce pracy zastępujemy innym miejscem pracy o podobnej wartości. Nie zgodzimy się na odprawy, na to żeby kupczyć tymi miejscami pracy, bo nauczeni złym doświadczenie sprzed dwudziestu paru lat wiemy, że to jest droga donikąd – zaznaczył szef śląsko-dąbrowskiej „S”.
Program restrukturyzacji PGG, który miał zostać oficjalnie przedstawiony związkom zawodowym 28 lipca, zakładał m.in. likwidację jeszcze w tym roku kopalni Bielszowice, Halemba, Pokój i Wujek oraz obniżenie wynagrodzeń górników. Według informacji, do których dotarli związkowcy, w kolejnych latach miałyby być zamykane kolejne kopalnie produkujące węgiel energetyczny, również te, należące do innych spółek węglowych. Proces wygaszania górnictwa miał zakończyć się już w 2036 roku.
Doniesienia dotyczące radykalnych cięć spowodowały ogromny niepokój wśród pracowników PGG. Po zakończeniu wtorkowych negocjacji Dominik Kolorz powiedział dziennikarzom, że to najprawdopodobniej nagłośnienie sprawy w mediach i gotowość górników do obrony swoich miejsc pracy skłoniły rząd odstąpienia od planów likwidacji kopalń. - Myślę, że dzięki państwu, dzięki temu, że mogliśmy te informacje przedstawić ludziom, dzięki temu, że ludzie już byli w blokach startowych gotowi do akcji protestacyjnej, mamy dziś takie, a nie inne decyzje Ministerstwa Aktywów Państwowych. Oceniamy je na dzisiaj pozytywnie, aczkolwiek poczekamy co będzie na koniec września – dodał Kolorz.
Komentarze
7 komentarzy
Wywalić związki i wszystkich darmozjadow z kopalni to może nawet eksportować się będzie opłacało
Nie da się czy nie chce się wprowadzić podatków na sprowadzany węgiel.Ktoś podpisał niekorzystne umowy tak jak Pawlak na ropę i gaz i teraz się nie da. I wszystko jasne.
a ja wam mówię że do tego planu dołożą rylom jeszcze 15 pansje i miesięczne wydatki na waciki a nie obniżenie wynagrodzeń
Napędzanie węglem krajowym, czy importowanym z podatkami "jak polski węgiel" oznacza wzrost cen energii el. dla użytkowników indywidualnych, ale przede wszystkim przemysłu i dalszy spadek konkurencyjności w handlu krajowym i zagranicznym. To odbije się na portfelach domowych wydatków, rynku pracy. Wolny rynek polega na tym, że kupuje się, gdzie taniej.
Jaką akcyzę na węgiel z zagranicy? Tego się zrobić nie da (ostatnio ministrowie z PIS sami przyznawali). Sensowny plan naprawczy był ten który miał wczoraj Sasin przedstawić, ale stchórzył, zanim zaczął. Wniosek: w górnictwie nic się nie zmieni, bo tych zmian nie chcą sami zainteresowani. Górnicy chcą, by do nich dopłacać w nieskończoność. Dlaczego rząd nie patyczkował się z nauczycielami, czyżby górnik, to uprzywilejowana kasta?
Kolejny program naprawczy? Który to z kolei? Co trzy-cztery lata nowe fantastyczne programy wg władzy tylko ludzie Ci sami. Może ich trzeba wymienić, odchudzić wszystkie zarządy, dać ludzi naprawdę kompetentnych a nie tworzyć nowe stołki dla swoich bo gdzieś trzeba ich usadowić na wspaniałych warunkach finansowych! A co z tanim importowanym węglem? Nałożyć każdą tonę tego sprowadzanego węgla tymi samymi podatkami, akcyzami co nasz krajowy to wtedy będzie uczciwa konkurencja!!! Ostatni punkt programu naprawczego to związki zawodowe reprezentujące min 50 osób. Co to za reprezentacyjność 5-10 osób? Ile jest związków zawodowych w samej tylko JSW? 64 organizacje związkowe. Kolejne plany naprawcze wrzesień 2020, lato 2023 przed wyborami!!! I nic się nie zmieni.
Istny kabaret!!!
Dopłacaliśmy do węgla 30 lat to możemy jeszcze 40 lat dopłacać