Czwartek, 31 października 2024

imieniny: Alfonsa, Urbana, Krzysztofa

RSS

Najpierw uciekał przed policją, potem porzucił motocykl i... zapalił marihuanę

19.06.2020 10:06 | 0 komentarzy | juk

Policjanci zatrzymali motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli. Jak tłumaczył uciekał, bo miał zatrzymane prawo jazdy i nie posiadał uprawnień do kierowania jednośladem. 

Najpierw uciekał przed policją, potem porzucił motocykl i... zapalił marihuanę
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wczoraj (18.06) przed godziną 18.00 patrol ruchu drogowego wodzisławskiej policji zauważył na skrzyżowaniu ulic Bema i Traugutta w Rydułtowach motocyklistę, który poruszał się pojazdem marki Honda. Mundurowi, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych dali mu znak, aby się zatrzymał do kontroli.

- Motocyklista początkowo zwolnił i zjechał do prawej krawędzi jezdni, a gdy policjanci się z nim zrównali i wymienili spojrzeniami, nagle gwałtownie ruszył i zaczął uciekać w kierunku ul. Raciborskiej - relacjonuje Marta Pydych, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Mundurowi drogą radiową poinformowali oficera dyżurnego o zaistniałej sytuacji i rozpoczęli pościg. Jednak z uwagi na duży ruch oraz prędkość motocykla szybko stracili go z pola widzenia.

Policjantom udało się jednak ustalić właściciela hondy i pojechali pod wskazany adres. - Zastali tam 28-latka. Mężczyzna przyznał się, że jechał motocyklem, a uciekał, bo ma zatrzymane prawo jazdy za wcześniejszą ucieczkę przed policją.  Dodatkowo nie ma uprawnień do kierowania jednośladem - przekazuje Marta Pydych. Dodaje, że w trakcie czynności policjanci wyczuli od mężczyzny charakterystyczny zapach THC (główna substancja psychoaktywna konopi). Zatrzymany przyznał się, że porzucił motocykl po drodze i wrócił do domu pieszo, po drodze paląc marihuanę. Mundurowi z kierującym udano się do szpitala celem pobrania krwi do badań. - Lista zarzutów dla pirata drogowego może okazać się dłuższa, gdy okaże się, że jechał pod wpływem środków odurzających. Mężczyźnie może grozić nawet do pięciu lat więzienia - zauważa rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl.