środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Jastrzębie: 18-latka na dźwięk syreny rzuca wszystko i biegnie do remizy

05.05.2020 13:47 | 0 komentarzy | ska

Dźwięk syreny strażackiej, wozy bojowe, akcja gaśnicza, od której często zależy życie ludzkie. To wszystko nie jest obce 18-letniej Anicie Drescher z OSP Jastrzębie Górne.

Jastrzębie: 18-latka na dźwięk syreny rzuca wszystko i biegnie do remizy
fot. arch. Anity Drescher
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jastrzębie: 18-latka na dźwięk syreny rzuca wszystko i biegnie do remizy

Straż pożarna to dla uczennicy klasy strażackiej II Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego nie tylko chwilowe zainteresowanie, zastrzyk adrenaliny, ale pasja, tradycja rodzinna i fascynująca przygoda.

Anita Drescher zamiłowanie do straży pożarnej ma we krwi. To ugruntowana tradycja rodzinna. Ona sama jest członkinią Ochotniczej Straży Pożarnej Jastrzębie Górne oraz uczennicą Zespołu Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w klasie… strażackiej. Co takiego ciągnie 18-letnią dziewczynę do tej niełatwej profesji?

Nie bez przesady można powiedzieć, że straż pożarna towarzyszyła jej od kołyski. Anita Drescher mieszka w Jastrzębiu Górnym, o 110-letnich tradycjach straży ogniowej.  Jej tata to członek OSP oraz zawodowy strażak. Wychowała się wśród wozów bojowych, zawodów strażackich, drużyn ochotniczych. Nic dziwnego, że mając 7 lat zasiliła szeregi drużyny dziecięcej,  następnie już jako nastolatka dziewczęcej,  a obecnie kobiecej.  Po gimnazjum trafiła do klasy o profilu strażackim, jedynej takiej w mieście, działającej w ogólniaku ZS Nr 2.

 To był bardzo dobry wybór. W klasie strażackiej w „Korfantym” łączę pasję z nauką. Uczę się tradycyjnych przedmiotów, w tym rozszerzonej chemii i biologii. Mam więc możliwość zdobycia wiedzy potrzebnej nie tylko w zawodzie strażaka, ale też na studiach medycznych, czy z zakresu ratownictwa i rehabilitacji – mówi Anita Drescher.

Jastrzębska strażaczka ma na koncie sukcesy w zawodach, osiąganych z drużyną dziewczęcą OSP. Wraz z koleżankami plasują się w czołówce zawodów strażackich w Cichowie koło Poznania i nie tylko tam. Indywidualnie to laureatka Turnieju Wiedzy Pożarniczej organizowanym przez Państwową Straż Pożarną w Jastrzębiu-Zdroju. W zawodach wojewódzkich plasowała się w pierwszej trójce.

Co młodą dziewczynę ciągnie do straży? – Straż to adrenalina. Nierzadko trzeba działać pod presją czasu, bo ratuje się ludzi. Rywalizacja na zawodach pozwala się nam sprawdzić. Wczuć się w realia prawdziwej akcji, gdzie nie ma czasu na chwilę wahania, obawy, nie mówiąc już o paraliżującym strachu. Poza tym uczymy się również udzielać pierwszej pomocy, walczyć z innymi zagrożeniami niż ogień. Strażacy to ludzie, na których można liczyć, również po pracy, są zgraną ekipą, wspierają się – opowiada 18-latka.

W „Korfantym” uczniowie często odwiedzają jastrzębską PSP.  Biorą udział w ćwiczeniach. Często to wówczas pierwszy raz widzą straż od środka. Mogą  posmakować tej niełatwej profesji. Zawodowcy pokazują im co to jest być strażakiem. Mówią, że ta służba wymaga poświęceń, ale też daje wiele satysfakcji. Część młodych ludzi wybiera właśnie tą niełatwą drogę zawodową.

 Jesienią byliśmy na wyciecze w szkole aspirantów w Częstochowie. Tam właśnie spotkaliśmy jednego ze studentów, pochodzącego z ZS 2. Mówił, że to wymagająca służba, ale warto. To zawód, ale też pasja i powołanie wspomina uczennica „Korfantego”.

O tym, że klasa strażacka w „Korfantym” to nie tylko teoria w murach szkolnych i tradycyjne lekcje mówi dyrektor ZS2 Ewa Mentel.  Z panem komendantem Wojciechem Piechaczkiem z PSP jesteśmy w stałym kontakcie. Uczniowie odwiedzają szkoły aspirantów w Krakowie czy Centralną Szkołę PSP w Częstochowie. Uczą się tradycyjnego ratownictwa, ale też wodnego i górskiego. Współpracujemy z Wodnym Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, Klubem Wysokogórskim i jastrzębskim szpitalem podkreśla dyrektor.

Strażacy są jedną z najwyżej ocenianych służb mundurowych... Zawsze pomagają. Zawsze otwarci na drugiego człowieka. Mówią, że to nie jest zwykły zawód, a powołanie i pasja. To ciekawa droga życiowa. Warto pisać o ich poświęceniu, nie tylko przy okazji obchodzonego 4 maja Dnia Strażaka. W tym roku w remizach zabrakło oficjalnych apeli, spotkań, rozmów i pokazów strażackich, ze względu na epidemię. Mimo wszystko jednak strażacy stale są w gotowości, by na dźwięk syreny jak najszybciej stawić się na podziale bojowym w jednostce. Dziękujemy! 

źródło: jastrzebie.pl, oprac. ska