Żona burmistrza będzie ścigać dłużników Powiatu Raciborskiego
Żaneta Strzedulla małżonka burmistrza Krzanowic wygrała nabór w starostwie powiatowym w Raciborzu, gdzie będzie odpowiedzialna za windykację należności. Powiat desperacko szuka pieniędzy, bo już ma wielką dziurę budżetową w oświacie (niższa subwencja) i szacuje dziurę budżetową po koronawirusie nawet na 5 mln zł.
Żona burmistrza Andrzeja Strzedulli zajmie się prowadzeniem procedury windykacji należności pieniężnych Powiatu Raciborskiego i Starostwa Powiatowego w Raciborzu. Ma podejmować „wszelkie próby kontaktu z dłużnikami i współpracować z komornikami w celu zapewnienia szybkiej i skutecznej egzekucji należności”.
Żaneta Strzedulla będzie urzędnikiem ds. windykacji należności w Referacie Księgowości i Płac Wydziału Finansowego podległym skarbnikowi Romanowi Nowakowi. Strażnik powiatowych finansów zaczął w tym tygodniu bić na alarm i zachęca starostę oraz radę do wszelkich możliwych oszczędności. Nabór na windykatora może być jednym z ostatnich, jakie starostwo przeprowadzi w tym roku, bo media obiegła już informacja, że w starostwie ma dojść do zwolnienia 20 urzędników.
- Pani Żaneta Strzedulla spełnia wymagania formalne, posiada odpowiednie kwalifikacje do zatrudnienia na oferowanym stanowisku oraz dobre przygotowanie merytoryczne. Podczas przeprowadzonej procedury naboru rozmowy kwalifikacyjnej kandydatka wykazała się odpowiednim zakresem wiedzy oraz umiejętnościami niezbędnymi do wykonywania zadań przedstawionych w ogłoszeniu o naborze - uzasadnił wybór nowego pracownika starosta raciborski Grzegorz Swoboda.
Ż. Strzedulla wystartowała w naborze, pracując wcześniej w starostwie na zastępstwo, w dziale finansowym powiatowego urzędu.
Komentarze
16 komentarzy
topora brakuje i mam na myśli osobę to by ka nastawil
co wy ludzie z tym jadem?.
wiadomo że najlepiej znają ja ci kto mieszka obok i tyle jeśli by ktoś ją znał sam by tak pisał
Z Komentarza . Jak ona na truskawki do Niemiec jeździła..
Pan Prezydent i reszta tych mądrych radnych tez powinni jechać na zbieranie Truskawek do Niemiec,
Tam by się nauczyli tego co im brakuje,
I to są właśnie ludzie z Krzanowic,nic dodać nic ująć.Byle dowalić,poniżyć,wyśmiać,brak słów.
Na końcu artykułu jest informacja, że Pani Żaneta pracowała wczesniej w starostwie w ramach zastępstwa. Logiczne zatem, że tam nabyła doświadczenie niezbędne do pracy na tym stanowisku.
Skąd w ludziach, aż tyle jadu i nienawiści!
kadencja się kończy temu fajtlapie co ma wadę wymowy to żonka szuka gdzieś roboty zapewne załatwił po przyjacielsku
Osoba z kwalifikacjami i kilkuletnim doświadczeniem na tym stanowisku czyli odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu! Zawiść ludzka nie zna granic...!!!!! Głowa do góry i powodzenia.
Jak ona na truskawki do Niemiec jeździła... Tam zdobywała doświadczenie windykatora? Te starostwo mnie normalnie rozpierdala... Kto wam w taki kit uwierzy?
Ale laska ha,Haaaaaahaaaaa.masakra
Kwalifikacje?... Plecy? ;/
Nie znam pani ani jej kompetencji, ale wybór bardzo niefortunny ze względu na funkcję jej męża.
Nie no, odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Wredna, niemiła i niesympatyczna, więc jak najbardziej pasuje na to stanowisko.
No to poszli po bandzie, zapowiadali przesunięcia na stanowiskach i likwidacje etatów, a tu taki kwiatek. Zresztą tarcza kowidowa zaleca odraczanie i umarzanie zadłużeń.
a nie ma tu konfliktu interesów? jak żona burmistrza Krzanowic ma ścigać Krzanowice jako potencjalnego dłużnika powiatu raciborskiego? ale to nie dziwi..
Po pierwsze wszystkich powini zwolnić łącznie z krzanowicami i powołać nowa władzę a długi niech sami najpierw zaczną spłacać teraz widzicie kogo wybraliście wstyd porażka skarbnik jak jest z Krzanowic to się nie dziwię że wszytko pada w ktzanowocach na nic nie mam tylko zadłużania robi a poprzedni burmistrz wszytko stworzył dał prawa miejskie wybudował wszytko a ci przez 9 lat przystanek z projektu z PKS dobre
Na początku tygodnia pan starosta ze skarbnikiem mówili wszystkim wokoło że jest już tak źle z finansami powiatu, że nic tylko zwalniać. Na koniec tygodnia powiało optymizmem. Robotę dostała żona burmistrza, krajanka skarbnika. Dla mnie to kolejna wtopa wizerunkowa pana starosty, obarczanego winą za utratę szpitala i przychodni specjalistycznych. Nie wsłuchał się chyba w słowa pana Piotra Klimy na środowej sesji, że honor powinien skłonić go do dymisji.