Kryminalni z Wodzisławia pojechali za poszukiwanym na Dolny Śląsk
Udana akcja poszukiwawcza wodzisławskich mundurowych. Zatrzymali pochodzącego z Radlina mężczyznę, który ukrywał się na Dolnym Śląsku.
Policjanci z wodzisławskiego zespołu do spraw poszukiwań i identyfikacji osób zatrzymali 37-latka z Radlina, który ukrywał się przed organami ścigania na terenie powiatu świdnickiego. Do aresztowania doszło 13 stycznia.
- Kryminalni wiedzieli, w jakim mieście mają szukać poszukiwanego mężczyznę. Miał tam pracować na budowie. Pojechali w to miejsce i wśród pracowników budowy rozpoznali poszukiwanego 37-latka - informuje Marta Pydych, rzecznik prasową Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Dodaje, że mundurowi do końca nie wiedzieli jakiej reakcji mogą się spodziewać ze strony radlinianina, ponieważ odsiadywał już wyrok za rozbój i uszkodzenia ciała. Mężczyzna był jednak na tyle zaskoczony, że samo zatrzymanie przebiegło szybko i sprawnie. 37-latek trafił już do wrocławskiego aresztu śledczego.
Jak mówi Marta Pydych, policjanci zajmujący się poszukiwaniem i identyfikacją osób w wodzisławskiej komendzie od kilku lat są w czołówce, jeśli chodzi o skuteczność w poszukiwaniach osób ukrywających się przed organami ścigania. Nie jest to również ich pierwsza dalekobieżna i skuteczna akcja. Od początku roku mundurowi zatrzymali już siedem osób poszukiwanych na podstawie listów gończych. Poza zatrzymaniami osób poszukiwanych policjanci z tego zespołu zajmują się również poszukiwaniami osób zaginionych oraz ustaleniem tożsamości n/n osób i zwłok ludzkich.
Komentarze
4 komentarze
A ten list gończy wisiał tylko na Komendzie w Wodzisławiu czy wiedziała o nim cała polska policja. Dlatego są najlepsi że jak do czegoś dojdą to realizują ustalenia samodzielnie. Czy rzeczywiście uważasz że zatrzymać grożnego przestępcę to tak jak pstryknięcie palcem. Do takich zadań nadają się tylko niektóra "psy"mogące to zrealizować skutecznie.
~Roldek (83.10. * .16)
Przeczytałeś ze zrozumieniem? Czy nie potrafisz tak czytać?
W czym niby są najlepsi? W jedzeniu na drugi koniec Polski, na koszt podatników? Może nie mają telefonów żeby zadzwonić i powiedzieć że tam i tam jest poszukiwany.
Co ? Nie pasuje Ci że są najlepsi w południowej Polsce. Nie zabieraj głosu jak nie masz pojęcia o tej robocie.
I według policji to jest sukces? Jadą przez pół Polski żeby zatrzymać poszukiwanego. A czy tam gdzie był poszukiwany nie ma policji, nie można zadzwonić, powiedzieć że mają go zatrzymać?
To jest XXI w. Według mnie to porażka policji a nie sukces. Zamiast pracować to jeżdżą po całej Polsce.. Żenada!