Dramatyczna interwencja w Jastrzębiu. Starszy mężczyzna mógł tylko krzyczeć
Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy starszego małżeństwa, gdyby nie reakcja jednego z sąsiadów. Mężczyznę zaniepokoiły krzyki dobiegające z mieszkania, dlatego postanowił powiadomić policjantów.
21 października kilka minut po godzinie 14.00, oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o hałasie dobiegającym z jednego z mieszkań. Mężczyzna, który zadzwonił pod numer alarmowy, był zaniepokojony krzykami, gdyż znał sąsiadów i wiedział, że to starsze, schorowane małżeństwo. Kiedy na miejsce przyjechali stróże prawa, odgłosy ustały. Pomimo wielokrotnego pukania, nikt nie otwierał drzwi. Policjanci oraz funkcjonariusze straży pożarnej, którzy także byli na miejscu, postanowili wejść siłowo do mieszkania. Decyzja ta okazała się trafna. Okazało się bowiem, że 90-latek, który opiekował się swoją 87-letnią, obłożnie chorą żoną, przewrócił się i nie mógł wstać. Pozostało im jedynie wołanie o pomoc, na które zareagował jeden z sąsiadów. Na miejsce przyjechały karetki pogotowia. Załoga medyczna zaopiekowała się zarówno 87-latką, jak i jej mężem.
(acz)