Autobusy jeżdżą puste. Rewolucja w rozkładzie jazdy
30 września wejdzie w życie kolejna zmiana rozkładu jazdy miejskich autobusów. To kompleksowa modyfikacja, wdrażana wskutek zgłaszanych uwag ze strony raciborzan, zakładów pracy i instytucji.
Plan zmian pokazał radnym miejskim szef Przedsiębiorstwa Komunalnego. Spotkanie z nim odbyło się w magistracie, we wtorek 17 września.
Zmiany w rozkładzie jazdy na niektórych trasach, tych, których przebieg wykracza poza granice miasta, wymagają stosownych pozwoleń. Uzyskiwane są w starostwie powiatowym, a nawet urzędzie marszałkowskim, co wydłuża procedurę i zmiany mogą być wdrożone dopiero po czasie. – To trwa miesiącami. Takie są realia – przyznał radnym prezes Gawliczek.
Po co ten wykład?
Prezes wprowadza zmiany na wnioski mieszkańców i zakładów pracy. Bierze pod uwagę nawet komentarze z internetu. Tyle, że pracownicy PK działają w sposób daleki od nowoczesności. Kierowcy zapisują pasażerów na karteczkach, a prezes jeździ za autobusami prywatnym samochodem i oblicza frekwencję przy wsiadaniu i wysiadaniu na przystankach.
– W autobusach nie mamy liczarek, są tylko bloczki i stary sposób sprzedawania. To się da zmienić, bo dziś jest technika, żeby wiedzieć kto wsiadł na jakim przystanku – przedstawiał radnym Bogdan Gawliczek (na zdj.).
Po co nam ten wykład? – dziwił się Henryk Mainusz szef klubu radnych Razem dla Raciborza. – Skoro niczego nie wiemy, to na bazie czego wygaszamy czy ustalamy jakiś kurs? – dopytywał Gawliczka.
Sternik przedsiębiorstwa powiedział, że czegoś konkretnego w PK jednak się dowiadują na temat zapotrzebowania na miejską komunikację, choć zdobywanie tej wiedzy odbywa się metodą chałupniczą. – Radzimy sobie, ustalamy priorytety – podkreślał B. Gawliczek.
Jeden bilet na dwóch
Szef przedsiębiorca mówił o sytuacji, w której za wożenie pasażerów na terenie miasta odpowiadają dwie firmy: PK i PKS. Są przymiarki, aby u obu przewoźników obowiązywał jeden bilet. – I żeby autobusy nie jechały jeden za drugim. Chociaż tam, gdzie dochodzi do przepełnienia pojazdu, np. w godzinach dowozu do szkół trzeba te kursy zdublować. Dojazdy do szkoły, do pracy, w tych sprawach mamy telefony, nawet petycje. Ludzie mówią, że inaczej nie zdążą na czas. Jak dzieci się nie zmieszczą w autobusie do szkoły to od razu wielki krzyk się podnosi – zaznaczył prezes Gawliczek.
Radny Marcin Fica zainteresował się ograniczeniem w kursowaniu miejskiego autobusu ulicą Wojska Polskiego w Raciborzu. Powodem są kłopoty z wyjazdem z tego rejonu. Ulica Londzina jest zablokowana, a długie autobusy miejskie mają problem z zakrętami w wąskich uliczkach.
W PK chcą poprawić łączność dzielnic i centrum z rejonem szpitala.
– Było wiele wskazań żeby komunikacja była lepsza w stronę ulicy Gamowskiej i tak będzie. Mamy teraz trzy centra komunikacyjne w mieście – plac Konstytucji 3 Maja, dworzec przy Batorego i szpital na Gamowskiej – informował radnych prezes spółki miejskiej.
Te słowa zdziwiły Henryka Mainusza, który przypomniał, że wymienione przez Gawliczka „centra” już były wcześniej, jako punkty przesiadkowe (wymyślił je poprzedni prezes Stanisław Mucha). – Stwierdzono, że było to niedobre, a teraz wracamy do tego? – dopytywał. Usłyszał, że „to nie było tak jak trzeba i teraz zostało poprawione”.
Ludzie:
Bogdan Gawliczek
Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Krzanowicach, były prezes PK Racibórz
Dominik Konieczny
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Leon Fiołka
Radny Raciborza
Marcin Fica
Radny Miasta Racibórz
Marian Czerner
Radny Raciborza
Komentarze
4 komentarze
Do komunikacji miejskiej nie tylko w Raciborzu dopłaca się, panie wiceprezydencie. Wszędzie tak jest..
Licencja transportowa (koncesja) jest wydana przez Marszałka Województwa na linie nr 14 , a my musimy czekać na zmianę godz. odjazdu do stycznia. Nie bardzo rozumiem. godz. odjazdów tez zatwierdza Marszałek Województwa ? Nie wierzę.
Radny Mainusz prawdopodobnie nie widział nowego rozkładu, skoro nie widzi różnic między "centrami przesiadkowymi" z poprzedniej rewolucji (choć ta idea, na szczęście, nigdy nie została wprowadzona wg pierwotnej koncepcji) a zwiększoną liczbą połączeń do szpitala w nowym rozkładzie. A nowy rozkład, choć godziny pojedynczych kursów mogą komuś nie pasować, patrząc globalnie rzeczywiście jest lepszy. Do szpitala pojedzie większość dwójek, prawie wszystkie czternastki i szybka linia z Ostroga, a połączenie będzie zapewnione od wczesnego rana do wieczora. Więcej autobusów połączy os. Hetmańskie i Ocicką z centrum (przystanki Ocicka/Pszczyńska i Ocicka/Mariańska), średnio kilka kursów na godzinę. Więcej autobusów pojedzie na Ostróg, przykładowo z przystanku Armii Krajowej/Rogera odjedzie w dzień roboczy 41 autobusów, obecnie jest 31. Wracają autobusy na ulicę Matejki (wszystkie ósemki zrobią objazd Pl. Konstytucji - Ocicka - Mariańska - Matejki - Opawska). Dzięki korekcie trasy linii 14 więcej autobusów pojedzie przez centrum Brzezia, ulicami Myśliwca i Wygonową (w kierunku centrum w dzień roboczy 24 kursy, obecnie 15). Szóstka będzie wydłużona i pojedzie ul. Piaskową na Płonię w okolice szkoły jako uzupełnienie trójki. W końcu pojawi się kurs z centrum do Ocic po 22. Jasne, że mogłoby być dużo lepiej. Ale na to potrzebne są dodatkowe pieniądze, których miasto pewnie nie ma i nie da.
Bilety ulgowe dla młodzieży szkolnej z .. Wojnowc? Przecież PK do Wojnowic przestaje jeździć od 30 września