Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Brutalny gwałt pod Ciechowicami. Sprawcy napadli dziewczynę w polu

11.08.2019 07:00 | 0 komentarzy | żet

Awantura o kiełbasę, tajemnicza katastrofa lotnicza, samobójstwo szesnastolatki i napaść trzech żołnierzy na córkę dworzanina – to tylko część spraw, które redakcja Nowin opisywała równo sto lat temu. Zachęcamy do lektury, która jest jak podróż w czasie.

Brutalny gwałt pod Ciechowicami. Sprawcy napadli dziewczynę w polu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Racibórz 6 sierpnia 1919 r.

Radni pokłócili się o wysokie pensje i... kiełbasę

Racibórz. Ciekawemi sprawami z dziedziny gospodarki miejskiej zajmowała się w piątek tutejsza rada miejska. Radny adw. Kaschny mianowicie stawił interpelacyę w sprawie wygórowanych pensyi volksratu, które częściowo przekraczają nawet pensye urzędników miejskich. Pobierają mianowicie inżynier Steinberg, jako kierownik urzędu żywnościowego, 9000 marek, Wiltschke 6600 marek, Quast 6240 marek, reszta członków pobiera od 2400 do 4800 marek. Adwokat Kaschny uważa wszelkie wydatki dla volksratu za zbyteczne i wnosi o ich natychmiastowe wstrzymanie. Przeciwko powyższym wywodom przemawiali burmistrz Westram, przewodniczący rady Stiller, budowniczy miejski Raffelsiefen i radny Bitomski, wskazując na zgodną współpracę volksratu z władzami miejskimi. Wniosek adw. Kasch’ego przyjęto większością głosów.

Z rozpraw powyższych wyłoniła się druga niemniej ciekawa sprawa, którą poruszył również adwokat Kaschny. Mówca dowiedział się mianowicie, iż miasto zakupiło za 300 tys. marek kiełbasy, na której będzie musiało około 200 tys. marek stracić. Burmistrz Westram oświadczył w odpowiedzi, iż ani jemu, ani innym członkom magistratu o rzekomej stracie tak wysokiej kwoty nie wiadomo, ani też o tem, że za tyle pieniędzy kupiono kiełbasy. Radny Goretzki potwierdził zakupno. Nie tylko za 300 tys., lecz nawet za 320 tys. zakupiono ubiegłej jesieni w handlu pokątnym kiełbasy, która atoli nie odpowiada poprzednio nadesłanym próbom. Próbowano potem ową kiełbasę sprzedać do obwodu przemysłowego, lecz nikt jej nie chciał kupić. Kiełbasa wisi obecnie w rzeźni miejskiej, a jej wygląd niezbyt apetyczny. Obecnie próbowano kiełbasę oddać mieszkańcom miasta po 8 marek za funt, a więc 4 – 5 marek niżej ceny zakupna, wskutek czego naturalnie miasto poniesie wielką szkodę.

Jeden z radnych ostro krytykował, iż kiełbasę przechowywano całemi miesiącami, podczas gdy mieszkańcy nie raz obywać się musieli bez mięsa. Inny radny wyraził zdziwienie, iż po zakupno owej kiełbasy wysłano inżyniera Steinberga, zamiast fachowca. Burmistrz Westram oświadczył, iż wyjaśnień w tej sprawie udzielić nie może, ponieważ należy ona do wydziału radcy miejskiego dr. Poske’go, który bawi chwilowo na urlopie, dlatego prosi mówca o jej odroczenie, co się też stało.

Z obfitego porządku dziennego załatwiono jeszcze kilka spraw, poczem posiedzenie zamknięto, gdyż część rajców się powynosiła, wskutek czego brak było kompletu do podjęcia uchwał.

Nieszczęście lotnicze

Racibórz, 4 sierpnia. Pod Dziergowicami runął dziś przed południem o godzinie 11 wielki samolot o 2 motorach w płomieniach na ziemię. Podróżni, 8 ludzi, ponieśli śmierć na miejscu. W samolocie znajdowało się kilka gołębi, które jeszcze żyły oraz wielki worek z rosyjskiemi pieniędzmi, które kolejarze pozabierali. Sprowadzony z Raciborza grenszuc* odstawił resztki samolotu wraz z gołębiami do Rud. Biura Wolffa, donosząc o wypadku, pisze, iż prawdopodobnie był to samolot polski.

Pogromy murzynów w Ameryce

Z Chicago donoszą: Walki pomiędzy białymi a murzynami znowu się rozpoczęły. Trwały 29 lipca przez cały dzień i następną noc aż do 30 lipca przed południem. Zabitych było 25 murzynów i 12 białych, a około 100 osób rannych. Władze miejscowe zrazu się wzbraniały wezwać wojsko do pomocy celem uśmierzenia walki krwawej, musiały jednakowoż w końcu zawezwać 4000 żołnierzy. Pomimo to zawieruchy trwają nadal.

Zrazu sądzono, że powodem zatargu krwawego jest nienawiść rasowa; obecnie stwierdzono, że liczną rzeszę murzynów ogarnęła agitacya bolszewicka.

(Gdy Ameryka wysłała do Polski komisyę celem badania pogromów żydów – Amerykanie doczekali się u siebie o wiele krwawszych pogromów murzynów.)

*Grenzschutz – niemiecka organizacja paramilitarna, której członkowie sprzeciwiali się odłączeniu się wschodnich terenów Niemiec.

Racibórz • 8 sierpnia 1919 r.

Wzorowe wojsko

Racibórz. Od 1 sierpnia zluzowany został tutaj dawniejszy grenzschutz przez nowe wojsko, tzw. Freikorps Paulsen”, który pisma niemieckie, nie wyłączając miejscowego „Anzeigera”, w wilię przybycia przedstawiały jako wzór żołnierza, pełnego zalet i przestrzegającego karność wojskową. Tymczasem zaraz pierwszego wieczora przyszło do zajść, jakich bodaj i dawniejszy grenzschutz nie byłby się powstydził. Otóż oddział, pełniący straż dworcową, posunął swą służbistość tak daleko, że – nie wiadomo z czyjego nakazu – przeszukiwał paczki i tłomoki podróżnych za smakołykami, pochodzącymi rzekomo z niedozwolonej „hamsterki”, a gdy to wywołało rozgoryczenie i opór, posługiwał się kolbami, przyczem jednemu żołnierzowi złamał się karabin. Publiczność, będąca świadkiem wybryków i brutalności żołnierskiej, ogarnęło oburzenie i już wtedy dały się słyszeć głosy, domagające się usunięcia tego „wzorowego” korpusu.

Wybryki te spowodowały tutejsze związki robotnicze do powzięcia wspólnej uchwały, żądającej usunięcia korpusu Paulsena z Raciborza. W poniedziałek odbyło się w tej sprawie posiedzenie, w którem brali udział przedstawiciele organizacyi, burmistrz Westram, komendant korpusu i zastępca komisarza państwowego. Przedstawiciele robotników przedłożyli swoją uchwałę żądającą wycofania korpusu w przeciągu 3 dni z Raciborza, a zastępca Hörsinga* oświadczył gotowość złożenia swemu szefowi sprawozdania z całej sprawy.

*Otto Hörsing – komisarz socjalistycznego rządu niemieckiego na Górnym Śląsku, który za swoją antypolską działalność otrzymał przydomek „Kata Polaków”.