Quo vadis, gmino Rudnik?
Raport o stanie gminy Rudnik wskazuje na jej mocne strony, ale obnaża również słabości. Rolniczy charakter i piękne krajobrazy przekładają się na niewielką liczbę podmiotów gospodarczych. Ponadprzeciętna liczba organizacji społecznych kontrastuje z niewielką aktywnością obywatelską mieszkańców gminy. – Potrzebujemy strategii, która powie nam, w co mamy inwestować, w jakim kierunku iść – twierdzi Artur Osak, przewodniczący gminnej komisji gospodarczej, rolnictwa i ochrony środowiska.
Sporządzanie raportów o stanie gminy to nowy obowiązek samorządów, wprowadzony nowelizacją „Ustawy o samorządzie gminnym”. Wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci miast mają obowiązek przedstawiać co roku stosowny raport, będący swego rodzaju podsumowaniem działalności wójta w poprzednim roku – realizacji polityki, programów oraz strategii przyjętej przez gminę. Taki raport sporządzono również w gminie Rudnik. Jest on czymś w rodzaju punktu wyjścia dla przyszłych działań władz gminy.
O tym czego możemy dowiedzieć się z raportu, piszemy w ramce obok. Poniżej relacjonujemy przebieg dyskusji, którą raport wywołał na forum rady gminy.
Niepokój Absalona
– Od wielu lat niepokoi mnie sytuacja, którą trudno zmienić. Nasz budżet jest tak konstruowany, że bez dotacji i subwencji trudno byłoby funkcjonować. To jest sytuacja dość niebezpieczna. Niedobór subwencji oświatowej powodował duże problemy z domknięciem budżetu. Taka sytuacja nie jest dobra – rozpoczął dyskusję Stefan Absalon.
Jak zmienić tę sytuację? Doświadczony radny uważa, że cała społeczność gminy, od urzędników, przez radnych po wszystkich mieszkańców, powinna postawić sobie za cel poszukiwanie nowych inwestorów.
– Od wielu lat mówi się, że gmina jest rolnicza. Ja nie mam nic przeciwko temu, ale rolnictwo nie może ograniczać rozwoju gminy pod względem innych inwestycji. Przykłady można mnożyć, ale wystarczy spojrzeć na naszych sąsiadów, na gminę Pietrowice Wielkie. Jeden duży inwestor winduje ich na zupełnie inny poziom – zauważył radny.
Przede wszystkim strategia
– Żeby zwiększyć dochody własne, musielibyśmy mieć swoje tereny inwestycyjne, z których potem (po realizacji inwestycji przez prywatne podmioty – red.) byłyby podatki. Te pieniądze można byłoby przeznaczyć na budowę kanalizacji. To są nasze bolączki, ale myślę, że nasza gmina nie ma się źle – stwierdził Ireneusz Jaśkowski, przewodniczący rady.
– Mamy krajobrazy, których nie ma żadna inna gmina w powiecie, ale nie mamy terenów inwestycyjnych. Trzeba przyciągnąć ludzi, którzy będą zostawiać tutaj pieniądze. Przede wszystkim potrzebujemy strategii, która powie nam, w co możemy inwestować, w jakim kierunku iść – zauważył radny Artur Osak. Dodał, że do Sławikowa przyjeżdżają ludzie z odległych zakątków województwa i Polski, aby podziwiać ruiny tamtejszego pałacu. Robią to pomimo braku promocji. – Gdyby promować to miejsce, byłoby ich jeszcze więcej – przekonywał.
Radny Mirosław Golijasz wskazał z kolei na inny mankament – bardzo niski stopień informatyzacji gminy, przede wszystkim brak łączy światłowodowych oraz problemy z zasięgiem sieci telefonicznej.
Nadzieja w obwodnicy Raciborza
Tomasz Kruppa zauważył, że czynnikiem rozwoju miejscowości jest komunikacja. Zastępca wójta wiąże duże nadzieje z budową obwodnicy Raciborza. Jako część drogi Racibórz – Pszczyna, będzie mieć swój początek na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 45 w Rudniku.
– Obwodnica Raciborza jest dla nas szansą w przyszłości, bo dzięki niej ludzie będą mogli zamieszkać pośród naszych pięknych krajobrazów, a jednocześnie mieć szybkie połączenie z aglomeracją rybnicką i resztą województwa – wyjaśnił T. Kruppa.
Ludzie:
Artur Osak
Były radny gminy Rudnik.
Gerard Panek
Przewodniczący radny gminy Rudnik.
Ireneusz Jaśkowski
Były przewodniczący rady gminy Rudnik.
Mirosław Golijasz
Sołtys Strzybnika, były radny gminy Rudnik.
Piotr Rybka
Wójt gminy Rudnik.
Stefan Absalon
Radny Gminy Rudnik.
Tomasz Kruppa
Wicewójt gminy Rudnik
Komentarze
3 komentarze
@GP, teraz powinno być dobrze. Dziękuję za uwagę.
Nie pytałem o przebudowę linii energetycznej Tauronu, ale o budowę nowej linii średniego napięcia, która miała, lub ma odprowadzać energię z farmy wiatrowej w Gminie Pawłowiczki.
A o smogu i wycinaniu lasów w gminie i drzew i niszczenie krajobrazu i turystyki przez to ani słowa.