Nie potrafił zdać egzaminu, więc kupił sobie prawo jazdy w internecie
Nawet do 5 lat więzienia grozi 42-latkowi, który podczas kontroli drogowej wylegitymował się policjantom fałszywym prawem jazdy. Kierowca posłużył się kolekcjonerską kartą, imitującą autentyczny dokument, którą pomógł mu zdobyć znajomy. Zarówno 42-latek, jak i drugi mężczyzna, usłyszeli już zarzuty. Obaj przyznali się do winy.
42-letni kierowca z Żor został zatrzymany po tym, jak podczas kontroli drogowej użył jako autentycznego sfałszowanego prawa jazdy. Kupił je z pomocą znajomego, który zainkasował pokaźną sumę. Pośrednik poprosił o zdjęcie, dane kierowcy i wzór podpisu, a następnie po około 2 miesiącach, przekazał mężczyźnie gotowy dokument.
42-letni kierowca podczas policyjnej kontroli wylegitymował się właśnie tym "prawem jazdy". Mundurowi błyskawicznie zorientowali się, że mają do czynienia z podróbką. Zatrzymali mężczyznę i zabezpieczyli fałszywy dokument, po czym dotarli do pośrednika. Okazało się, że blankiet prawa jazdy, korzystając z jednej ze stron oferujących karty kolekcjonerskie, zamówił przez internet.
Podczas przesłuchania kierowca przyznał się do winy tłumacząc, że próbował w „tradycyjny” sposób uzyskać uprawnienia, jednak nigdy nie miał szczęścia podczas egzaminów. Zdecydował się więc na taki sposób wejść w posiadanie upragnionego dokumentu.
Sam pośrednik opowiedział szczegółowo policjantom o tym, jak pomógł znajomemu zdobyć falsyfikat. Zapewniał jednak, że miał świadomość i uprzedzał swojego rówieśnika, że nie może się nim posługiwać z uwagi na kolekcjonerski charakter blankietu. Pomimo tłumaczeń, 42-latek również usłyszał zarzuty, w jego przypadku za pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa.
(acz)