Co można zrobić z gałęziami i owocami przechodzącymi z gruntu sąsiada?
- W wypadku gdy gałęzie drzewa lub owoce przekraczają granice nieruchomości, tj. wchodzą w przestrzeń nieruchomości sąsiedniej, niejednokrotnie może to doprowadzić do sytuacji konfliktowej pomiędzy sąsiadami - pisze Natalia Lewandowska-Fac, radca prawny i mediator.
Właściciel nieruchomości, na której rośnie drzewo może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców, nie może jednak przy tym czynić żadnej szkody. Właściciel sąsiedniego gruntu może bowiem żądać od niego naprawienia wynikłej stąd szkody (np. uszkodzenia rosnących pod gałęziami roślin lub trawnika).
Uwaga! Pamiętać trzeba jednak, że mowa tu o owocach wiszących na drzewie a nie opadłych. Gdy owoce spadną z gałęzi drzewa na grunt sąsiada, wówczas przypadają one temu sąsiadowi jako jego pożytki. Z kolei właściciel gruntu, na który przechodzą korzenie z sąsiedniego gruntu może je obciąć i zachować dla siebie. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednak w tym wypadku właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia. Dopiero gdy właściciel gruntu, na którym rośnie drzewo (krzew), nie uczyni tego sam i nie usunie gałęzi i owoców nawet po wezwaniu go do tego przez sąsiada i wyznaczeniu mu odpowiedniego terminu, właściciel nieruchomości sąsiedniej może uczynić to sam.
Masz problem prawny? Pisz: redakcja@nowiny.pl
Komentarze
2 komentarze
@azali ... "zdecydowanie ważne jest by nie niszczyć niczego, roślin i zbiorów" to chyba najmądrzejsze słowa jakie kiedykolwiek tutaj przeczytałem - tak właśnie żyją ludzie w wielu krajach świata bo drzewo to drzewo i nie ma kompromisu w obronie Matki Ziemi !!!
to jest absurdalna i dziwna mowa. Pytanie kto jest właścicielem i czego i z czego wynika stan w danym momencie? Dotyczy to złych sąsiadów, i forma nakazowa jest oficjalna i umiarkowanie zła. Zdecydowanie ważne jest by nie niszczyć niczego, roślin i zbiorów. Z czego ma wynikać termin, bo przecież jest chyba wydumany zwykle i powinien być po sezonie przy odpowiednik warunkach pogodowych i sprzęcie. I pytanie, czy w ogóle powinno to być usuwane, jeżeli to jest na przykład widzimisię i w niczym nie szkodzi, a to zawsze jakiś ubytek? Pytanie kto komu na teren może wejść, bo bez pytania chyba nikt i nikomu nie radzę.