Ścieżki rowerowe dzielą wodzisławian. "Na szybko i byle jak"
Kierowcy i mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego ciągle uczą się funkcjonowania w nowej rzeczywistości komunikacyjnej związanej z budową ścieżek rowerowych. Okazuje się, że największy poligon w tym zakresie to ul. 26 Marca. – To jakiś absolutny absurd! Zrobili ścieżki rowerowe w ogóle przy tym nie myśląc – mówią zirytowani wodzisławianie.
Niedawno drogowcy wzięli się za wytyczanie ścieżek rowerowych w ciągu ulic 26 Marca, Jana Pawła II oraz przy Wodzisławskim Centrum Kultury. Mimo że prace jeszcze się nie zakończyły, to kierowcy już klną na czym świat stoi, bo szczególnie jazda „nową” ulicą 26 Marca wiąże się z nie lada problemami.
Przykład pierwszy z brzegu - zjazd z ronda przy WCK w kierunku ul. 26 Marca. W tym miejscu wytyczona droga jest na tyle wąska, że kierowcy wjeżdżają na pas dla rowerów. Problem kolejny - szerokość pasów pozostawionych dla kierowców. Wodzisławianie podkreślają, że ruch samochodowy został utrudniony. - Są miejsca, w których dwa samochody nie są w stanie się pomieścić, bo droga stała się bardzo wąska - zauważają. Skutkuje to tym, że kierowcy wjeżdżają na pasy dla rowerzystów. Kierowcy nie rozumieją też, dlaczego po jednej stronie ul. 26 Marca ścieżka dla rowerów jest odsunięta od krawężnika kilkadziesiąt centymetrów, a po drugiej stronie - bezpośrednio graniczy z krawężnikiem.
Miejsc jak na lekarstwo
Największą gehenną dla kierowców okazały się miejsca parkingowe. Dotychczas kierowcy regularnie parkowali równolegle do ul. 26 Marca, korzystając z tego, że droga była szeroka. Po stworzeniu pasów dla rowerzystów nie mogą już stawiać w ten sposób swoich samochodów. - Gdzie mamy zaparkować nasze auta? To duże osiedle, a miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo. W pobliżu nie ma dużego darmowego parkingu. To jakiś horror - mówią wprost wodzisławianie mieszkający przy ul. 26 Marca. Dodają, że władze miasta zrobiły ścieżki rowerowe kosztem zmotoryzowanych mieszkańców, bo teraz to oni muszą się głowić gdzie swoje samochody zaparkować. W efekcie sporo osób i tak nadal parkuje swoje samochody wzdłuż ul. 26 Marca, w miejscu, gdzie biegną nowe ścieżki rowerowe.
Kwestia bezpieczeństwa
Mieszkańcy zauważają, że ścieżki już na etapie projektowania zostały wątpliwie wytyczone. - Nie byłoby lepiej, a przede wszystkim bezpiecznej, gdyby ruch rowerowy odbywał z jednej strony drogi w dwóch kierunkach? - pyta Dawid, mieszkaniec Wodzisławia. Wskazuje, że wydzielony pas wzdłuż parkingów zagraża bezpieczeństwu rowerzystów. - Często zostawiam swój samochód na parkingu przy ul. 26 Marca, idąc np. do apteki czy cukierni. Wyjeżdżając tyłem, kiedy obok mnie zaparkowany jest sznur samochodów, nie jestem w stanie zauważyć nadjeżdżającego rowerzystę. Tylko czekać aż dojedzie tu do jakiejś tragedii - mówi.
Komentarze
8 komentarzy
Największy ruch rowerzystów jest w nocy...ścieżka dla rowerów powinna być wtedy podświetlona.
Kiedy przyjedzie do Nas TVN TURBO z absurdami drogowymi.Widziałam już Panów z tej stacji...
miejmy nadzieję że jak najszybciej wyemitują program o super 300m ściężce dla pedalarzy...
Ile tez to tych pedalujacych jest w miescie? Oni i tak nie wiedza po co to.
już miałem dzisiaj ochote na dwa kopy w rowery które zamiast poruszać się nową ścieżką rowerową jechały chodnikiem aż mnie rwało do tego nastepnym razem chyba nie wytrzymam
@groteska 100% racji . Argument Pana Dawida kuriozalny i kompromitujący jako kierowcę. 30 km/h na stałe ? a czemu by nie . Z dwóch stron osiedle , apteka liczne przejścia dla pieszych , szkoła w takich miejscach na zachodzie 30km/h to standard i wszyscy grzecznie się stosują i nie skrzeczą tylko u nas wszystkim się spieszy a potem śmiertelne wypadki i płacz że jakiś wariat zabił mi dziecko. Wbrew temu co się pisze przy spokojnej jeździe miejsca jest dojść.
Ścieżki są? Są. Więc teraz każdemu napotkanemu pedalarzowi na chodniku należy się kop w d...ę. Wszystko w temacie.
Podobne rozwiązanie powstało chyba za prezydentury Pana Serwotki. To było w Kokoszycach na Młodzieżowej. Z lewej strony drogi w Kierunku Zawady, wydzielili pasek jezdni. Istniało to może z rok. Potem ścieżka została wchłonięta przez roślinność z pobocza oraz żwiry i piaski.
"Często zostawiam swój samochód na parkingu przy ul. 26 Marca, idąc np. do apteki czy cukierni. Wyjeżdżając tyłem, kiedy obok mnie zaparkowany jest sznur samochodów, nie jestem w stanie zauważyć nadjeżdżającego rowerzystę"
A czy "pan" Dawid gdy nie było ścieżki zauważał rowerzystów ? Czy wyjeżdżał i miał wszystko w d...
To zaczyna być normalne miasto, takie ścieżki są na całym świecie, wy wieśniaki musicie się do tego przyzwyczaić, muszą was nauczyć, że w terenie zabudowanym nie jeździmy 80 - 100 km/h tylko 50km
A ja poproszę twórców tych pseudo ścieżek, niech wsiądą na rower i przejadą 26 marca w kierunku Jana Pawła i niech przekonają się na własnych dup... co zrobili. W miejscach w których są lub były parkowane samochody, pozostały takie dziury że kierownicę wyrywa z rąk.