Ścieżki rowerowe dzielą wodzisławian. "Na szybko i byle jak"
Kierowcy i mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego ciągle uczą się funkcjonowania w nowej rzeczywistości komunikacyjnej związanej z budową ścieżek rowerowych. Okazuje się, że największy poligon w tym zakresie to ul. 26 Marca. – To jakiś absolutny absurd! Zrobili ścieżki rowerowe w ogóle przy tym nie myśląc – mówią zirytowani wodzisławianie.
Są zadowoleni
Ale jest też spora grupa osób, którym pomysł ze ścieżkami przypadł do gustu. - Rowerzyści przestaną jeździć po chodnikach. A nie raz byli zagrożeniem. Spacerują tu mamy z wózkami, ludzie starsi. Będzie bezpieczniej. Dla samych rowerzystów również, bo mają osobne ścieżki - uważa pani Izabela. - Z tym brakiem miejsc parkingowych to bym nie przesadzał. Koło dworca jest nowy parking, na osiedlach też jest sporo miejsc. A droga przynajmniej będzie opróżniona - stwierdza pan Julian.
O komentarz do sytuacji na ul. 26 Marca poprosiliśmy wodzisławskich urzędników. Zwróciliśmy uwagę na to, że po wymalowaniu ścieżek rowerowych są problemy z jazdą w tamtym miejscu. Odpowiedzi jeszcze nie dostaliśmy.
Radny: na szybko i byle jak
Więcej dowiedzieliśmy się od miejskiego radnego Dezyderiusza Szwagrzaka, który krytycznie ocenia nową organizację ruchu na ul. 26 Marca. - To jedna wielka kompromitacja - podkreśla radny i przekazuje nam, co udało mu się ustalić. - Zgodnie z pozwoleniem na budowę nowy asfalt miał zostać położony na całej ul. 26 Marca, a nie tylko w miejscach, gdzie biegną ścieżki rowerowe. Co więcej, asfalt w miejscu ścieżek rowerowych miał być w innym kolorze. Pytałem też, czy na stałe ustawiono znaki z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Okazuje się, że miasto chce, by na drodze obowiązywała właśnie taka prędkość - informuje nas radny Szwagrzak. Rajca ma również zastrzeżenia co do sposobu prowadzonych prac. W tej chwili dla rowerzysty nie jest czytelne, czy może już jechać ścieżką rowerową czy też nie (a przypomnijmy, że inwestycja jeszcze trwa).
Radny Szwagrzak zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. - Zgodnie z pozwoleniem na budowę w pierwszej kolejności miała być kompleksowo skończona i oznaczona jedna strona jezdni, a następnie druga. W obecnej sytuacji łatwo może dojść do nieszczęścia, bo tak naprawdę to jeden wielki plac budowy, ale uczestnicy ruchu o tym nie wiedzą. Poza tym szkoda, że prezydent Kieca nie pomyślał o miejscach parkingowych dla osób, które wcześniej parkowały wzdłuż ul. 26 Marca w miejscu obecnej ścieżki rowerowej. Osobiście uważam, że to przedwyborczy „bubel”. Robiony na szybko i byle jak - kwituje radny.
(mak), (juk)
Komentarze
8 komentarzy
Największy ruch rowerzystów jest w nocy...ścieżka dla rowerów powinna być wtedy podświetlona.
Kiedy przyjedzie do Nas TVN TURBO z absurdami drogowymi.Widziałam już Panów z tej stacji...
miejmy nadzieję że jak najszybciej wyemitują program o super 300m ściężce dla pedalarzy...
Ile tez to tych pedalujacych jest w miescie? Oni i tak nie wiedza po co to.
już miałem dzisiaj ochote na dwa kopy w rowery które zamiast poruszać się nową ścieżką rowerową jechały chodnikiem aż mnie rwało do tego nastepnym razem chyba nie wytrzymam
@groteska 100% racji . Argument Pana Dawida kuriozalny i kompromitujący jako kierowcę. 30 km/h na stałe ? a czemu by nie . Z dwóch stron osiedle , apteka liczne przejścia dla pieszych , szkoła w takich miejscach na zachodzie 30km/h to standard i wszyscy grzecznie się stosują i nie skrzeczą tylko u nas wszystkim się spieszy a potem śmiertelne wypadki i płacz że jakiś wariat zabił mi dziecko. Wbrew temu co się pisze przy spokojnej jeździe miejsca jest dojść.
Ścieżki są? Są. Więc teraz każdemu napotkanemu pedalarzowi na chodniku należy się kop w d...ę. Wszystko w temacie.
Podobne rozwiązanie powstało chyba za prezydentury Pana Serwotki. To było w Kokoszycach na Młodzieżowej. Z lewej strony drogi w Kierunku Zawady, wydzielili pasek jezdni. Istniało to może z rok. Potem ścieżka została wchłonięta przez roślinność z pobocza oraz żwiry i piaski.
"Często zostawiam swój samochód na parkingu przy ul. 26 Marca, idąc np. do apteki czy cukierni. Wyjeżdżając tyłem, kiedy obok mnie zaparkowany jest sznur samochodów, nie jestem w stanie zauważyć nadjeżdżającego rowerzystę"
A czy "pan" Dawid gdy nie było ścieżki zauważał rowerzystów ? Czy wyjeżdżał i miał wszystko w d...
To zaczyna być normalne miasto, takie ścieżki są na całym świecie, wy wieśniaki musicie się do tego przyzwyczaić, muszą was nauczyć, że w terenie zabudowanym nie jeździmy 80 - 100 km/h tylko 50km
A ja poproszę twórców tych pseudo ścieżek, niech wsiądą na rower i przejadą 26 marca w kierunku Jana Pawła i niech przekonają się na własnych dup... co zrobili. W miejscach w których są lub były parkowane samochody, pozostały takie dziury że kierownicę wyrywa z rąk.