środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Opuszczeni powstańcy. Czas to zmienić!

22.07.2018 07:00 | 0 komentarzy | mak

– Mój dziadek był powstańcem śląskim, bojownikiem o wolność. Zginął w 1921 roku. Spoczął na cmentarzu w Radlinie II, razem z sześcioma innymi powstańcami – mówi Marian Bachorski z Wodzisławia i wskazuje dłonią na mogiłę. Na nagrobku tylko jeden znicz. Ten przyniesiony przez pana Mariana. – Dobrze, żeby inni też pamiętali o tym miejscu – apeluje.

Opuszczeni powstańcy. Czas to zmienić!
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ferdynand Pająk, Franc Klimek, Józef Głombik, Ludwik Pojda, Jan Tomala, Jan Placek i Wiktor Kiermaszek. Wszyscy byli powstańcami śląskimi i wszyscy zginęli w 1921 roku. Zostali pochowani na cmentarzu w Radlinie II. Postument pomnika zawiera ich nazwiska.

Ze zniczem na grób dziadka

Marian Bachorski z Wodzisławia regularnie odwiedza zbiorową mogiłę powstańczą w Radlinie II. Przynosi kwiaty, zapala znicz. Nie bez powodu. Spoczywa tam jego dziadek – Józef Głombik, uczestnik III powstania śląskiego. – Dziadek był członkiem komisariatu plebiscytowego. Zginął w Bukowie. Nie mam na jego temat wiele informacji. Ożenił się tutaj, babcia Zofia pochodziła z Mszany. Mam ich wspólne zdjęcie. Po dziadku zostały mi dokumenty, w tym legitymacja, że był współpracownikiem Polskiego Komisariatu Plebiscytowego. Pozostał też order „Bojownikom Niepodległości” – mówi pan Marian.

Poczuł żal

Odwiedzając grób dziadka pan Marian doszedł do wniosku, że pamięć o tym miejscu powinna być większa. – Byłem tu 3 Maja, w ważne patriotyczne święto. Położyłem bukiet kwiatów, zapaliłem znicz. To była godzina 12.00. I tak mi się zrobiło przykro, bo oprócz mojego znicza i kwiatów, nie było innych śladów pamięci – nie kryje żalu wodzisławianin.

Marian Bachorski postanowił zainterweniować. Podjąć jakieś działania, by pamięć o powstańcach była silniejsza. – Jestem mieszkańcem dzielnicy Stare Miasto. Dlatego zwróciłem się do przewodniczącego zarządu naszej dzielnicy, Alojzego Szymiczka. Poprosiłem go o wsparcie. Żeby w czasie uroczystości państwowych i patriotycznych pamięć o tym miejscu była żywa – mówi pan Marian.