Opuszczeni powstańcy. Czas to zmienić!
– Mój dziadek był powstańcem śląskim, bojownikiem o wolność. Zginął w 1921 roku. Spoczął na cmentarzu w Radlinie II, razem z sześcioma innymi powstańcami – mówi Marian Bachorski z Wodzisławia i wskazuje dłonią na mogiłę. Na nagrobku tylko jeden znicz. Ten przyniesiony przez pana Mariana. – Dobrze, żeby inni też pamiętali o tym miejscu – apeluje.
Spotkanie
Alojzy Szymiczek stwierdził, że warto zorganizować spotkanie w tej sprawie. – Chodzi o to, byśmy wrócili do godnego czczenia pamięci o bojownikach – podkreśla. – Skontaktowałem się z radnym Czesławem Rychlikiem, który jest przewodniczącym Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, a także z radnym Adamem Króliczkiem, przewodniczącym Komisji Strategii i Ochrony Środowiska, ale przede wszystkim mieszkańcem dzielnicy Radlin II – dodaje Alojzy Szymiczek.
Wszyscy spotkali się przy grobie powstańców i wysłuchali pana Mariana. – Myślę, że finał będzie pozytywny – mówi Alojzy Szymiczek. Czesław Rychlik zadeklarował, że na pewno zwróci się w tej sprawie do jednostek oświatowych, bo udział szkolnej społeczności też będzie miał duże znaczenie dla powodzenia sprawy.
Więcej środków
Sprawdziliśmy, czy miasto do tej pory podejmowało działania, by zachować pamięć o takich miejscach jak mogiła powstańcza w Radlinie II. – Miasto dba o to, by szczególnie w czasie ważnych uroczystości miejsca pamięci, takie jak zlokalizowany w Radlinie II grób zbiorowy poległych w III powstaniu śląskim w 1921 roku, godnie się prezentowały. Jest to część naszej historii, więc musimy o te miejsca dbać. W okolicach np. Dnia Wszystkich Świętych czy w styczniu – miesiącu, kiedy wspominamy marsz śmierci, Służby Komunalne Miasta porządkują miejsce przy mogile w Radlinie II, a później, wspólnie m.in. z pracownikami Wodzisławskiego Centrum Kultury, przywożą na to miejsce kwiaty i znicze – podkreśla Klaudia Bartkowiak z Biura Prezydenta Miasta. Niestety – środki, jakie Wodzisław otrzymuje na ten cel, nie są duże. – Na utrzymanie cmentarzy i pomników pamięci miasto otrzymuje środki ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. W tym roku było to 20 tys. zł. Miasto co roku wnioskuje jednak o wiele wyższe kwoty, ponieważ przyznane środki niestety nie są wystarczające na bieżącą pielęgnację – dodaje urzędniczka.