Pożar, którego nie było
W czwartek 12 lipca strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji dwa razy, interweniując w Kornicach oraz Raciborzu.
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło pożaru budynku przy ul. Hulczyńskiej w Raciborzu (godz. 14.25). Na zapleczu obiektu podczas prac remontowych doszło do zapłonu składowanych w pomieszczeniu płyt. Do akcji skierowano pięć zastępów strażaków (zawodowców i ochotników). Pożar został bardzo szybko ugaszony. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 300 zł.
Druga interwencja polegała na usunięciu gniazda os przy ul. Głównej w Kornicach.
13 lipca rozpoczął się dla strażaków pechowo od fałszywego alarmu (godz. 1.41). Zgłaszający poinformował o pożarze budynku przy ul. Markowickiej w Raciborzu. Do akcji skierowano zastępy zawodowców i ochotników. Strażacy poszukiwali pożaru, jednak na próżno. Zbudzeni ze snu mieszkańcy okolicznych domów poinformowali strażaków, że przy ich ulicy nie ma budynku o numerze wskazanym w zgłoszeniu. Na miejsce dojechał też patrol policji. Stróże prawa przekazali strażakom, że z tego samego numeru telefonu odebrali już trzy zgłoszenia - wszystkie okazały się fałszywe. Strażacy dla pewności przeszukali jeszcze sąsiednie ulice. Wreszcie, nie potwierdziwszy informacji ze zgłoszenia, wrócili do bazy.