Niedziela, 17 listopada 2024

imieniny: Grzegorza, Salomei, Elżbiety

RSS

Burza po badaniu jakości sprzedawanego klientom indywidualnym opału

11.04.2018 07:00 | 2 komentarze | art

Szerokim echem odbił się raport Polskiego Alarmu Smogowego (PAS), dotyczący jakości węgla sprzedawanego w składach opału na Śląsku i w Małopolsce. Z raportu wynika, że często klienci kupują opał niskiej jakości o znacznie zawyżonej cenie. Raport skrytykowała Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW), wskazując na to, że badanie zostało przeprowadzone z użyciem błędnej metodologii.

Burza po badaniu jakości sprzedawanego klientom indywidualnym opału
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Polski Alarm Smogowy sprawdził 15 składów. Pod uwagę wziął dopuszczone uchwałami antysmogowymi sortymenty opału, najchętniej kupowane przez klientów indywidualnych, czyli węgiel orzech, eko-groszek i miał. Analizę próbek przeprowadziło akredytowane laboratorium Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Sprawdzano m. in. zawartość siarki, popiołu, wilgotność i kaloryczność węgla.

W 14 z 15 składów sprzedawcy potrafili określić wartość opałową sprzedawanego paliwa, w 1 przypadku sprzedawca nie potrafił określić tej podstawowej wartości. Po przebadaniu okazało się jednak, że aż w 8 przypadkach na 14, wartość energetyczna była w rzeczywistości niższa niż to, co podawali sprzedawcy, a więc to, za co zapłacili klienci. W przypadku najgorszej z próbek – jednego z miałów węglowych - różnica wyniosła aż 20%. To oznacza, że klient, wydając na zakup takiego opału 1000 zł, w rzeczywistości otrzymywał towar warty 800 zł. Ponad połowa próbek spełniała dość wymagające kryteria jakościowe. Na 15 przeanalizowanych próbek, 11 miało bardzo niską zawartość siarki (poniżej 0,8%.) i dość niską zawartość popiołu (poniżej 10%.) czy wilgoci (poniżej 12%.), a więc spełniało kryteria. Były jednak i takie próbki opału, w których zawartość wilgoci czy popiołu sięgała aż 20-30%. Inicjatorzy badania tłumaczą, że taki węgiel powinien bezwzględnie zostać wycofany z obrotu na rynku detalicznym i to nie tylko ze względu na negatywny wpływ na powietrze. Należy też uzmysłowić sobie, że kupując tonę węgla o wilgotności np. 30%, tak naprawdę płacimy za 700 kg czystego węgla i 300 kg wody, która zarazem pogarsza wartość opałową węgla.