Prezydent Lenk sprzedaje limuzynę i przesiada się na autobus [AKTUALIZACJA]
Artykuł o sukcesie "rewolucji komunikacyjnej" w Raciboru okazał się primaaprilisowym żartem.
Rewolucja komunikacyjna zakończyła się sukcesem. Założenia prezesa Muchy, skorygowane o światłe uwagi urzędników rezydujących przy Batorego, udało się przekuć w sukces, którego mogą nam pozazdrościć mieszkańcy innych polskich miast. Komunikacja miejska w Raciborzu działa jak w zegarku!
Życie urzędnika to nie sielanka. Często zdarza się, że jedyną nagrodą za codzienną harówkę jest drwiąca uwaga jakiegoś przemądrzałego internauty. Komentatorzy nie oszczędzają naszych urzędników, a już w szczególności ich szefa, czyli prezydenta Mirosława Lenka. Tym bardziej zaskakujący musiał być dla prezydenta Lenka miniony tydzień, gdy raciborzanie zasmakowali w nowym systemie komunikacji miejskiej.
- Po cichu liczyliśmy, że zmiany w komunikacji miejskiej przypadną do gustu raciborzanom, ale nie spodziewaliśmy się aż tak pozytywnego odbioru - mówi Stanisław Mucha, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu. - Jeszcze nigdy nie odebrałem tylu telefonów z podziękowaniami i gratulacjami - przyznaje prezydent Raciborza Mirosław Lenk.
Hip, hip, hurra!
Do historii raciborskiego samorządu przejdzie wtorkowe (27.03.2018) spotkanie prezydenta Lenka i prezesa Muchy z seniorami koła "Centrum". Atmosfera spotkania była wyborna. W kulminacyjnym momencie kilku starszych panów porwało na ręce prezydenta i prezesa, a następnie podrzucało ich w powietrze, krzycząc na ich cześć: hip, hip, hurra! Hip, hip, hurra! Hip, hip, hurra! Hurra, Hurra!
Zalety tłoku
Nowy system komunikacji miejskiej chwalą sobie zarówno starsi mieszkańcy Raciborza jak i młodzież. Teraz seniorzy, którzy wcześniej dojeżdżali do szpitala jednym autobusem, dzięki przesiadkom mają czas na rozmowę ze znajomymi na przystanku i łapanie pierwszych promieni wiosennego słońca. Sytuację chwalą sobie również uczniowie, którzy dojeżdżają do szkół zatłoczonymi porannymi kursami. Tłok sprzyja wpadaniu na siebie chłopców i dziewcząt, co prowadzi do zawiązania się sympatii. Summa summarum, wiosna w Raciborzu jeszcze nigdy nie była tak piękna i gorąca.
Przesiadka ze skody do autobusu
Z autobusów korzysta również coraz więcej pracowników raciborskich firm. Niewykluczone, że wkrótce w tym gronie znajdzie się również Mirosław Lenk. Prezydent przyznaje, że jazda po mieście służbową skodą superb już mu się znudziła, a nowy system komunikacji pozwala dotrzeć w każdy punkt miasta w zaledwie kilka chwil. - Poważnie rozważam przesiadkę do autobusu. Służbowa skoda ma już swoje lata i kilkaset tysięcy kilometrów przebiegu. Wkrótce trzeba byłoby ją zastąpić nowym wozem, ale teraz, gdy mamy sprawną komunikację publiczną, taki zakup chyba nie miałby sensu - kończy M. Lenk. Miejmy nadzieję, że za jego przykładem pójdzie reszta mieszkańców miasta, a wszyscy odetchniemy pełną piersią.
Wojtek Żołneczko
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
3 komentarze
Bravo! Wyborny art. Gratulacje dla Redaktora! Naprawdę się uśmiałem jak dziecko.Komentarz pod zdjęciem mistrzostwo świata.
Prima Aprilis -_- Już widzę, jak prezio zasuwa do Katowic do urzędu busem... Taaa... Podrzucali... Jak znam atmosferę w Racku to prędzej w nich czymś rzucali, ewentualnie nimi rzucali :P
Cyt.: "... Atmosfera spotkania była wyborna. W kulminacyjnym momencie kilku starszych panów porwało na ręce prezydenta i prezesa, a następnie podrzucało ich w powietrze, ..." i poszli na przystanek czekając na autobus, ktAtmosfera spotkania była wyborna. W kulminacyjnym momencie kilku starszych panów porwało na ręce prezydenta i prezesa, a następnie podrzucało ich w powietrze, go ani widu ani słychu. A podrzuceni panowie z impetem padli na glebę jak ta cała ich rewolucja komunikacyjna.