Alarmujące wyniki badań. Szczególnie nasze dzieci cierpią przez smog
Onkologia w katowickim szpitalu dziecięcym. Pracujący tam eksperci zwrócili uwagę na niepokojące zjawisko. U sporej liczby dzieci z naszego regionu stwierdza się guza mózgu. Zadali sobie pytanie: „dlaczego?”. Odpowiedź powinna zmusić wszystkich do myślenia.
Dzieci to największe ofiary smogu. Zanieczyszczone powietrze wpływa nie tylko na ich aktualne zdrowie, ale też inteligencję i całe późniejsze życie. O tym jak bardzo smog szkodzi naszym dzieciom, mówiła na konferencji w Rydułtowach dr n. med. Katarzyna Musioł – ordynator oddziału pediatrycznego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Sama jest matką czwórki dzieci.
Znów dziecko z twojego regionu...
Przez wiele lat dr Katarzyna Musioł pracowała w oddziale onkologii, hematologii i chemioterapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka (GCDZ) w Katowicach. W pewnym momencie jej współpracownicy zwrócili uwagę na to, że bardzo dużo dzieci z naszego regionu trafia do GCZD z powodu guza mózgu. - Usłyszałam: „Zobacz, znów dziecko z twojego regionu, z Rybnika, Rydułtów, Pszowa czy Czerwionki-Leszczyn” - mówiła pani doktor podczas konferencji. Wraz z grupą naukową postanowiła sprawdzić, jaki jest tego powód. Dlaczego dzieci z Pszowa czy Wodzisławia chorują częściej, a dzieci np. z okolic Częstochowy rzadziej. - Przeanalizowaliśmy wszystkie przypadki guzów mózgu u dzieci, które były leczone w naszej klinice na przestrzeni 15 lat. Wpadliśmy między innymi na pomysł, by skorelować te dane z poziomem zanieczyszczeń w naszym województwie. Uruchomiliśmy metody matematyczne, by sprawdzić, czy jest związek przyczynowo-skutkowy. Okazuje się, że jest - podała zatrważające wyniki.
Pani ordynator podkreślała, że musimy zrobić wszystko, by nasze dzieci oddychały czystym powietrzem, bo w przeciwnym razie narażamy je na groźny nowotwór. Bo o ile w onkologii dziecięcej całościowo współczynnik wyleczalności jest wysoki, to akurat w przypadku guzów mózgu dane nie są już tak optymistyczne.
Komentarze
9 komentarzy
Dzisiaj znowu apogeum wszelkich przekroczeń tego syfu!!!
Wszyscy palacze kopciuchów powinni płacić drugie tyle co za opał na leczenie wszystkich chorób spowodowanych smogiem!!!
......bo tam jest czyste powietrze ,tam nie znają mułów,flotów i innego dziadostwa!
Tylko tutaj jest taki syf,że nie można okna otworzyć
A JAK SIE JEDZIE NAD MORZE TO KAZA PLACIC ZA CZYSTE POWIETRZE !!!!!!!!!
~ad_vocem, dokładnie, pomijając już fakt, że również wykrywalność takich schorzeń się polepszyła wraz z rozwojem nauki i techniki oraz dostępności do różnych dobrodziejstw typu tomografia komputerowa itd.
Do poniżej: Akurat kiedyś to o wielu rzeczach się nie mówiło (bo np. nie wolno było mówić lub nie było wiedzy na ten temat), więc argument, że "kiedyś nikt nie mówił o guzach" jest absurdalny.
Kiedyś powietrze było dużo bardziej zanieczyszczone i nikt nie mówił o guzach u dzieci. Pytanie jaki smog przyczynia się do zachorowań? Dużo gorszy jest smog elektromagnetyczny. Na każdym kroku mamy nadajniki telefonii komórkowej. wi-fi, itp.Dzieci są bardziej narażone na negatywne skutki fal elektromagnetycznych ponieważ mają cieńszą czaszkę, mniejszy mózg o lepszych właściwościach przewodzących oraz bardziej miękkiej tkance, która umożliwia lepszą penetrację promieniowania. Ponadto, okres ich ekspozycji jest stosunkowo dłuższy (ponieważ użytkowanie rozpoczyna się gdy są młodsze).
Gdzie są teraz odpowiedzialni za sprzedaż tego syfu,mułu,flotu i innych odpadów przez tyle lat?
Przez nich wszyscy mamy po kilka lat życia mniej.
Tak tylko,że ci truciciele niewiele sobie z tego robią.
Powinni wprowadzić podatek od palących węglem na fundusz onkologiczny dla tych biednych dzieci.
Bardzo ciekawy artykuł, polecam wszystkim nie tylko tym, którzy mają i dbają o swoje pociechy.