Raper Tomasz Chada zmarł w rybnickim psychiatryku
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wyjaśnia okoliczności śmierci polskiego rapera. Tomasz Chada zmarł na izbie przyjęć rybnickiego psychiatryka w ten weekend.
Mężczyzna został przywieziony do Rybnika z Mysłowic. Wcześniej doznał upadku z wysokości, podczas którego uszkodził kręgosłup. W mysłowickim szpitalu zaczął demolować wyposażenie, był agresywny. W ekskorcie policji został przewieziony do rybnickiego szpitala, gdzie zmarł. Prokuratura zarządziła sekcje zwłok oraz badania toksykologiczne 39-letniego zmarłego.
Do sprawy odniosła sie dyrekcja rybnickiego szpitala wydając oświadczenie:
W dniu 18.03.2018 r. o godz. 8:06 zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. Podczas transportu medycznego zaobserwowano niestabilność stanu zdrowia pacjenta. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku, pacjent zmarł. W okolicach godz. 8:15 doszło do zatrzymania krążenia i natychmiast podjęto akcję reanimacyjną, którą prowadzili lekarz i dwóch ratowników karetki WPR przy pomocy lekarza i ratownika Szpitala w Rybniku. Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować. O godz. 8:45 stwierdzono zgon.
Pacjent nie był hospitalizowany w Szpitalu w Rybniku i nie był jego pacjentem. Zaznaczyć należy, że śmierć pacjenta nie miała związku z pobytem w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku, a podczas procedur na izbie przyjęć nie miały miejsca żadne niestandardowe i odbiegające od normy zdarzenia.