Niedziela, 29 września 2024

imieniny: Michała, Michaliny, Gabriela

RSS

Śmietnik w miejsce drzew? Nie chcą o tym słyszeć

11.10.2017 13:00 | 9 komentarzy | mak

– Będzie smród, pełno much, że latem nie da się okien otworzyć – mieszkańcy bloku na osiedlu XXX-lecia nie zamierzają pozwolić na to, by Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW postawiła im przed balkonami śmietnik. – Zgody na to nie będzie – mówią stanowczo.

Śmietnik w miejsce drzew? Nie chcą o tym słyszeć
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Afera wybuchła w momencie, gdy za jednym z bloków na osiedlu XXX-lecia w Wodzisławiu oznaczono sprayem około 20 drzew i wypalikowano teren – Zaniepokoiło nas to. Zaczęliśmy dociekać, o co chodzi – mówią nam mieszkańcy.

Szybko wyszło na jaw, że ma to związek z planami zlokalizowania tam śmietnika. - Dowiedzieliśmy się, że spółdzielnia chce postawić tu tzw. centralny śmietnik. Zadaszony, z kontenerami. Podobny jest przy ul. Przemysława. Mało tego, żeby zrealizować to zadanie, musieliby wyciąć drzewa - nie kryją oburzenia lokatorzy bloku.

Protest

Niezadowolenie wśród mieszkańców narasta. - Nie zgadzamy się z tym pomysłem. Przygotowaliśmy pisemny protest. Zbieramy pod nim podpisy lokatorów. Przekażemy je spółdzielni i prezydentowi miasta. Liczymy też na wsparcie naszej radnej, Grażyny Pietyry. Śmietnik znajdzie się zaledwie kilka metrów od balkonów, na co nie ma naszej zgody. Nie życzymy sobie takiego sąsiedztwa - podkreśla Katarzyna Kasprzak-Swoboda, jedna z mieszkanek.

Jest dobrze, nie chcą zmian

Czteroklatkowy blok na XXX-lecia (nr od 13 do 16) znajduje się tuż przy wjeździe na osiedle, na wprost Rodzinnego Parku Rozrywki. Za blokiem mieści się porośnięta trawą skarpa. Rosną tam drzewa. Mieszkańcy cenią sobie takie otoczenie. Drzewa rzucają cień, osłaniają od zgiełku samochodów. - To mieszkańcy posadzili drzewa, które dziś mają prawie 40 lat. Nasze dzieci bawiły się tu i biegały. Dziś przyszło im protestować przeciwko wycince i przeciwko niefortunnej lokalizacji śmietnika - nie kryje żalu Zygmunt Kasprzak. Dodaje, że wbite w ziemie paliki uzmysławiają, jak duży ma być śmietnik i jak blisko bloku ma stanąć. - Jakieś 10 metrów od balkonów - kręci z niedowierzaniem głową.

Lokatorzy bloku obawiają się konsekwencji. - Latem, gdy na zewnątrz będzie 30 stopni, nie wyobrażam sobie smrodu. Trzeba będzie zamykać okna i balkony. Do tego muchy, hałas powodowany przez osoby, które zbierają złom. Karmników dla ptaków nie wolno nam mieć, żeby nie przychodziły szczury. Ale śmietnik pod balkonami to już można, tak? - pyta retorycznie Jacek Grabski.