Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Marek Rapnicki: Problemem Olendra jest rozwijająca się Polska?

25.08.2017 07:00 | 7 komentarzy | web

- Wróciłem z urlopu bez komputera, stęskniony za wielką oraz lokalną polityką. Otworzyłem „Nowiny Raciborskie” z 8 sierpnia i zobaczyłem list do redakcji autorstwa Piotra Olendra. Moje zdumienie rosło z każdym przeczytanym zdaniem, a ponieważ znam gościa, odpisuję! - pisze radny Marek Rapnicki.

Marek Rapnicki: Problemem Olendra jest rozwijająca się Polska?
Marek Rapnicki, Piotr Olender
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zacznę od wspomnień. W pierwszych dniach maja 1989 roku jechałem pekaesem do Jastrzębia, jako świeżo wybrany przewodniczący Raciborskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, po odbiór uwierzytelniającego glejtu, który wręczył mi ówczesny szef Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ, Alojzy Pietrzyk. W podróży w tak ważnym w moim życiu dniu towarzyszył mi młody (tak jak i ja) historyk Piotr Olender. Jak to się mówiło, byliśmy z jednej drużyny, z opozycji. Po kilku latach Piotr wstąpił doUnii Wolności, ja związałem się z ugrupowaniem Antoniego Macierewicza.

Wspomniany list uświadomił mi jak głęboki rów powstał w ostatnich latach między Polakami. Właściwie w liście Olendra zgadzam się z jednym – jedynym zdaniem, a mianowicie, iż „problemem jest to, że politycy i tworzone przez nich ugrupowania są tacy jak ich wyborcy”. Święta prawda, tak było zawsze. Tylko że sfrustrowany rzeczywistością autor, z prawdziwej tezy wyciąga karkołomne i zgoła ksenofobiczne wnioski. Usiłuje „trzecią część naszego społeczeństwa” przedstawić jako „poddanych” „dyktatora”, czyli bezwolną (i de facto bezrozumną) masę, spychającą „ten kraj” (jak to się w kręgach liberalnych mawia) w stronę przepaści.

Piotr Olender to specjalista od bitew morskich. Ja w takim razie oczekuję od faceta, który zna nazwę każdego galeonu spod Lepanto i położenie każdej triery pod Salaminą, rzetelności oraz zgodności z logiką, respektowania łańcucha przyczyno-skutkowego po prostu (jak powiadał ks. prof. Kamiński na KUL-u: Krystyna Napierała i Andrzej Musiał…). Natomiast strachy o tym, że Jarosław Kaczyński ma na celu stopniowe, więc mało bolesne, „upodobnienie naszego ustroju do rosyjskiego” kłócą się z prawdą i przemianami, które tak Piotra bolą; upodabniają też jego tekst do wywodów takich mistrzów dobrego smaku jak red. Żakowski i Mazowiecki (junior). A cóż się tak naprawdę ostatnio stało z tą „trzecią częścią społeczeństwa”? Ano, przestała czytać „Gazetę Wyborczą” i ślepo wpatrywać się w Szkło kontaktowe TVN-u. Okazało się, że wbijana do głów Polska Adama Michnika, Gugały, Miecugowa i innych nie jest Polską marzeń ogromnej liczby Polaków. Otóż wyborcy PiS, którzy „jednak pozostaną”, nad czym Olender ubolewa, (i cóż tu, Platformo Obywatelska, z nimi zrobić?), ale przecież nie tylko oni, zaczęli lekturę tekstów Stanisława Janeckiego, Bronisława Wildsteina, Piotra Semki, Piotra Zaremby, Tomasza Sakiewicza oraz wielu innych uczciwych i roztropnych dziennikarzy. Ujrzeli, także ze swoich okien, że w Polsce obcych supermarketów i kłamstwa smoleńskiego gdzieś zagubiła się polska duma i polskie dobro wspólne.

Ludzie:

Piotr  Olender

Piotr Olender

Radny Powiatu Raciborskiego.