Lewoskręt blokuje ruch
Skrzyżowanie ulic Pszowskiej i Matuszczyka w Wodzisławiu Śląskim. Zwykle nie było kłopotów z płynnością ruchu w tamtym miejscu. Ale od jakiegoś czasu krzyżówka ze światłami korkuje się.
Problem dotyczy głównie ulicy Pszowskiej, która jest drogą wojewódzką. Patrząc od strony Pszowa w kierunku centrum Wodzisławia kierowcy mają do dyspozycji dwa pasy - do jazdy prosto oraz lewoskręt. Niestety, w godzinach szczytu pas do jazdy w lewo nie wystarcza. Jest za krótki i kierowcy, którzy chcą skręcać, muszą ustawiać się na sąsiednim pasie. Blokują tym samym przejazd tym, którzy mają zielone światło i chcą jechać prosto.
Sygnalizowali problem
W czasie konferencji prasowej z udziałem władz powiatu postanowiliśmy zapytać, czy starostwo dostrzega problem na skrzyżowaniu. Pszowska nie jest wprawdzie drogą powiatową, ale być może nasi samorządowcy sygnalizowali władzom województwa, że na drodze tworzą się zatory. Okazuje się, że tak. - Całkiem niedawno odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele powiatu wodzisławskiego, miasta Wodzisław i Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Rozmawialiśmy głównie o skrzyżowaniu Pszowskiej i Górniczej, ale przy okazji przedstawiliśmy problem skrzyżowania Pszowskiej i Matuszczyka, bo rzeczywiście w godzinach szczytu skrzyżowanie korkuje się - mówi Leszek Bizoń, członek zarządu powiatu wodzisławskiego.
Komentarze
1 komentarz
To wszystko skonczy sie na tej jałowej gadce,podobnie jak w Syryni,zginęło tam sporo osób w wypadkach na skrzyżowaniu Bukowska-Raciborska,skończyło sie tylko na rozmowach,miało byc rondo,ale zostało tak jak było. Nikt nic nie może i to wszystko co mozna usłyszeć