Zabalował w Rybniku i wymyślił historię o napadzie
Kilka godzin zajęło rybnickim kryminalnym zweryfikowanie prawdomówności 25-latka, który zgłosił, że został napadnięty przez trzech mężczyzn.
25-letni mieszkaniec Drawska Pomorskiego zgłosił policjantom, że w nocy z 22/23 czerwca na ul. Podmiejskiej w Rybniku padł ofiarą rozboju. Mężczyzna twierdził, że został napadnięty przez trzech nieznanych mu mężczyzn, z którymi spożywał tej nocy alkohol. Napastnicy najpierw mieli go obezwładnić, a następnie skradli dokumenty, telefon komórkowy, karty płatnicze oraz kluczyki do samochodu. Zawiadomienie o rozboju złożył dopiero rano, kiedy się obudził i zorientował, że nie ma też samochodu.
Śledczy z rybnickiej komendy zajmujący się tą sprawą ustalili, że do przestępstwa nie doszło. Kryminalni coraz bardziej zagłębiając się w sprawę, ujawniali sprzeczne ze zgłoszeniem wątki. Kilka godzin po przyjęciu zawiadomienia, policjanci odnaleźli samochód, a w nim wszystkie rzeczy, które rzekomo zostały skradzione 25-latkowi.
„Pokrzywdzony” trafił do policyjnego aresztu. W trakcie dalszych rozmów z policjantami, mężczyzna z „ofiary” stał się przestępcą. Przyznał się, że wymyślił całą historię. Opowiadając śledczym o rozboju, którego nie było, chciał uniknąć konsekwencji w pracy. Bowiem w piątek rano miał załadować i przetransportować towar, w związku z czym firma, w której jest kierowcą poniosła straty. Podejrzany usłyszał już zarzuty za składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Grozi mu za to do 8 lat więzienia.