Z Rybnika do Wodzisławia tylko pociągiem. Będzie więcej połączeń
Regularnie ma się wzmacniać rola kolei w aglomeracji rybnickiej.
Prezydenci Rybnika Piotr Kuczera i Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca aktywnie włączają się w poprawę systemu transportowego w aglomeracji rybnickiej. Zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów pomiędzy oboma miastami ma stworzyć ofertę konkurencyjną wobec samochodu, docelowo zmniejszając korki i poprawiając jakość powietrza.
Problem zakorkowania miast jest coraz powszechniejszy nie tylko w dużych metropoliach, ale też w mniejszych miastach. Niepodobna nie zauważać, jak bardzo wydłuża się czas przejazdu pomiędzy Wodzisławiem Śląskim a Rybnikiem w godzinach szczytu. Odległość, którą w środku nocy przy pustej drodze można pokonać w dwadzieścia minut, w dzień przejeżdżamy często w czasie ponad dwukrotnie dłuższym. Szybkie połączenie koleją to najlepsze antidotum na te bolączki. – To wspólny projekt. Został zainicjowany oddolnie, przez samorządy lokalne obu miast, ale jest „kierowany” przez urząd marszałkowski. Samorząd województwa jest organizatorem przewozów kolejowych o zasięgu regionalnym i to on zawiera umowy z operatorami, wykonującymi przewozy. Przejęcie organizacji bezpośrednio przez miasta nie jest wskazane, bo wtedy pojawiłby się kolejny podmiot organizujący, dochodzą kwestie związane z ogłaszaniem zamówienia publicznego i inne problemy. Urząd marszałkowski ma już po prostu doświadczenie i miasta z tego korzystają – podkreśla Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Według zapowiedzi władz województwa zwiększenie częstotliwości kursowania oznaczać ma także poprawę jakości taboru
Dziś między Rybnikiem a Wodzisławiem Śląskim jeździ osiem par pociągów. Są to składy zmierzające do Chałupek i czeskiego Bohumina. Niestety, większość pociągów to wysłużone składy EN57 – chyba najdłużej na świecie produkowane pojazdy kolejowe. Swoją młodość mają dawno za sobą, a drobne modernizacje nie zmieniają faktu, że pasażerowie znacznie chętniej podróżowaliby nowym taborem. Według zapowiedzi władz województwa zwiększenie częstotliwości kursowania oznaczać ma także poprawę jakości taboru. – Otrzymaliśmy zapewnienie, że nowe połączenia będą obsługiwane fabrycznie nowymi jednostkami, pochodzącymi z ostatnich dostaw lub z zamówień, które obecnie są w realizacji. To oznacza wydatną poprawę jakościową – w każdym pociągu będzie klimatyzacja czy próżniowa toaleta. Nawet takie detale, jak kształt siedzisk foteli, projektuje się dziś inaczej, przez co pociągi są zwyczajnie wygodniejsze – dodaje prezydent Kuczera. Zaznacza jednak, że trudno dziś zagwarantować, że wszystkie pociągi będą od razu zestawiane z nowych jednostek – Koleje Śląskie muszą najpierw uregulować kwestię wjazdu nowego taboru do Czech. Bez tego część pociągów nadal będzie obsługiwana dzierżawionymi od PolRegio starymi składami.
Ludzie:
Piotr Kuczera Rybnik
Prezydent Rybnika
Komentarze
14 komentarzy
Najlepiej,gdyby był przystanek w rejonie Galerii Karuzela. w rejonie dworca PKP,niema gdzie zaparkować samochodu,aby można było przesiąść się na pociąg
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Jastrzębie, Rybnik, Wodzisław, Żory - "Czwórmiasto"!
Arteks, dla ludzi z Warszawy to Rybnik prawdopodobnie leży w Bangladeszu, a ty "pieprzysz" o jakimś rowie i ludziach z Warszawy. Rów to cię chyba swędzi i dlatego masz chorą głowę. Ty to sobie możesz namawiać kogo chcesz o nazewnictwo "row", a pół miliona mieszkańców Subregionu Zachodniego i tak to ma w rowie, co sobie w tym śmiesznym Rybniku ubzduracie. Twoje kompleksy są czasami zabawne.
@hades_tek czuwa jak widać nad sytuacją a oczywistym jest że nie ma czegoś takiego jak aglomeracja rybnicka.To twór na zamówienie UM Rybnik.
Cieszy profesjonalne podejście do tematu władz Wodzisławia i Rybnika.@hades_tek @skinheadzik - no tak, dla ludzi zakompleksionych ważniejsze są jakieś nazwy od idei... Typowa małomiasteczkowa hucpa. A przecież i tak wszyscy w Polsce na nasz region mówią ROW i możecie go nie używać jeśli nie chcecie ale zaakceptować musicie. Dla ludzi z Warszawy ROW jest tak samo rozpoznawalne i używane jak Podkarpacie czy Podbeskidzie. Dlatego zauważcie, że tak nazwano zespolone kopalnie rybnicko-rydułtowsko-radlińskie. Tak też określa nasz region - PKP PLK. Ja zacznę namawiać władze Rybnika aby przestały używać nazwy subregion i wróciły do ROW lub Okręgu Rybnickiego. ;P
Ciekawe jest że pewien konkurencyjny dla nowin rybnicki portal potrafił zredagować własną notatkę i uniknąć "aglomeracji" a nowiny.pl zrobiły bezmyślnie kopiuj-wklej ze strony rybnickiego urzędu. Nie daję linków bo pewnie by zaraz usuneli.
Rybnik nie ma żadnego prawa aby się tu wywyższać i kreować na stolicę regionu, a jednak trzeba ciągle walczyć z uporem ludzi związanych z tym miastem w forsowaniu rybnickiego nazewnictwa. Za to "spuszczone głowy" włodarzy pozostałych miast regionu w tym temacie dobitnie pokazują, że tożsamość i przyszłość zarządzanych przez nich miast nie mają dla nich większego znaczenia. Na szczęście społeczeństwo zdaje sobie sprawę, że utraconej tożsamości i tradycji nie zrekompensuje nam żadna kolej aglomeracyjna, nawet gdyby pociągi do Rybnika kursowały co 5 minut. Ludzie rozumieją że w naszym regionie miasta mogą współpracować w modelu partnerskim, a nie dyktatu silniejszego, i widać że nie ma w regionie społecznego przyzwolenia na dominację jednego miasta. Jeśli nie rozumieją tego nasi prezydenci, burmistrzowie i radni to znaczy że słabo wsłuchują się w głos społeczności którą mają niezasłużony zaszczyt reprezentować. Żaden z nich nie zasługuje na miano gospodarza, są tylko administratorami - słuszna jest w tym kontekście uwaga, że wybory już niebawem :)
Fragment stanowiska TEK w/s określenia "aglomeracja rybnicka" (2014):
(...) Realizowana konsekwentnie od pierwszych lat polskiej samorządności przez Urząd Miasta Rybnika polityka kreowania tego miasta na ośrodek nadrzędny (...) zaowocowała między innymi ustanowieniem Rybnika jako dodatkowego ośrodka regionalnego w województwie śląskim (poza byłymi miastami wojewódzkimi). Przyczyniło się to w sposób znaczący do marginalizacji pozostałych miast Subregionu Zachodniego i stopniowego sprowadzania ich do roli miast satelickich, a ich potrzeby przestały być zauważane.
Umacnianie dominacji Rybnika, poprzez ciągłe forsowanie określeń takich jak "Aglomeracja Rybnicka" czy region rybnicki, nie przyczynia się w żaden sposób do zrównoważonego rozwoju ani całego subregionu, ani jego rdzenia miejskiego; przeciwnie – jest działaniem nie tylko kontrowersyjnym, ale i wysoce szkodliwym dla większej części subregionu (...). Metropolitarne zapędy Rybnika, niewystarczająco powstrzymywane przez pozostałe samorządy, doprowadziły już do ugruntowania na szczeblu wojewódzkim i krajowym mylnego przekonania, że dbałość o potrzeby komunikacyjne Rybnika jest równoznaczna z zaspokojeniem tych potrzeb wobec całego subregionu.
Przypominamy, że układ osadniczy miast Subregionu Zachodniego zbliżony jest do Konurbacji Górnośląskiej czy Trójmiasta, dla określenia których nie stosuje się pojęć "Aglomeracja Katowicka" czy "Aglomeracja Gdańska", w niczym natomiast nie przypomina Aglomeracji Bielskiej czy Częstochowskiej, dlatego też stosowanie nazwy „Aglomeracja Rybnicka” jest bezzasadne.
(c.d.)
Działalność polegającą na uporczywym stosowaniu i promowaniu tej nazwy, bez przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych, wbrew wyrażanym wielokrotnie opiniom zainteresowanych samorządów oraz uwarunkowaniom historycznym i geograficznym jest zaklinaniem rzeczywistości, mogącym mieć na celu jedynie dalsze, sztuczne przekształcanie istniejącej konurbacji w aglomerację monocentryczną.
Nadmieniamy również, że w przeciwieństwie do opracowania "Aglomeracja Rybnicka - zarys typologii osadniczej" (przedstawianego jako naukowy dowód istnienia tejże, a stworzonego na zamówienie Urzędu Miasta Rybnika), uznane opracowania naukowe (np.: J.J. Parysek: „Aglomeracje miejskie w Polsce oraz problemy ich funkcjonowania i rozwoju”, str. 34-35, ISBN 978-83-61320-33-3, ESPON project 1.4.3 Study on Urban Functions (Final Report), str. 93, ISBN 2-9600467-2-2) traktują miasta Subregionu Zachodniego jako część Konurbacji Górnośląskiej.(...)
Nie istnieje coś takiego, jak aglomeracja rybnicka. Ja śmiało mogę sobie mówić i pisać o aglomeracji wodzisławskiej. Tak samo nie istnieje "rów" , chyba że mowa tylko i wyłącznie o powiecie rybnickim. W żadnym innym mieście regionu, poza Rybnikiem, te nazwy nie istnieją i nie są używane.
Dajcie sobie wreszcie spokój z promowaniem tej obrzydłej "aglomeracji rybnickiej", już niedługo wybory i koniec wciskania nam tej paskudnej nazwy!!!
Okno na świat stanowi budowa drugiego toru do Chałupek albo odbudowa mijanki Czyżowice, jak widać Subregion z Kiecą i Kuczerą na czele o odbudowę mijanki Czyżowice się nie starają ale walczą o położoną poza Subregionem mijankę Brada (słusznie ale o Czyżowice też trzeba walczyć!). Kolejna sprawa to tragiczna prędkość z Rybnika do Wodzisławia, trzeba ją podwyższyć dla osobówek do 80 km/h podobnie jak Wodzisław-Chałupki do 100 km/h. Co w tych sprawach robi Urząd Miasta Rybnik i Wodzisław? Pewnie nic, cieszą się z oszałamiającej prędkości 60 km/h hahaha
1) Prędkość pomiędzy Rybnikiem a Wodzisławiem to tylko 60 km/h (dodatkowo od strony Rymera z ograniczeniem przed Rybnikiem Towarowym do 30 km/h) - Kieca i Kuczera - walczcie o to by prędkość była wyższa. 2) w Wodzisławiu Śląskim na stacji nie ma miejsca, jest za mało czynnych torów - dołożenie kolejnych składów to paraliż dla dalszego ruchu towarowego ale i utrudnienia dla osobówek 3) do sprawnej kolei z rejonie ROW potrzebna jest odbudowa mijanki na jednotorowym odcinku Wodzisław-Chałupki w Czyżowicach, a najlepiej trzeba podjąć starania o budowę drugiego toru do Chałupek. 4) Sam Rybnik to za mało, szybka kolej miejska powinna docierać do Paruszowca a może do Leszczyn.